Pociągi towarowe jeżdżą w Polsce coraz wolniej, 25-26 kilometrów na godzinę - alarmują przewoźnicy kolejowi. Średnia w UE to 50 km/godz. Zarządca infrastruktury odpowiada, że zwolniona jazda wynika z niezbędnych remontów torów.

Przedstawiciele kolejowych spółek przewozowych i zarządzającej infrastrukturą kolejową spółki PKP PLK wzięli udział w odbywającym się w piątek w Warszawie forum "Zmieniamy Polski Przemysł".

Polskie koleje jeżdżą coraz wolniej

Prezes PKP Cargo Wojciech Balczun zwrócił uwagę, że pociągi towarowe jeżdżą po polskich torach coraz wolniej. Średnia prędkość jest o 2 proc. niższa niż w 2010 r. i o 8 proc. niższa niż w 2009 r.

Przyznał, że widzi potrzebę modernizacji linii kolejowych, ale realizująca je PKP PLK powinna uwzględniać także interesy przewoźników. "Mamy wrażenie, że PKP PLK patrzy na nas z pozycji monopolistycznej, z pozycji siły" - mówił Balczun.

"Zgadzam się z prezesem Balczunem, jest coraz gorzej" - zaczął swoje wystąpienie Maciej Wysocki, prezes innego przewoźnika kolejowego - firmy ITL Polska.

Powiedział, że stan infrastruktury kolejowej jest fatalny. Przejazd pociągu towarowego ze Śląska w okolice Warszawy zajmuje ok. 4-5 dni. Ponadto wysokie opłaty za dostęp do torów powodują, że klienci przewoźników kolejowych rezygnują z ich usług na rzecz przewozów drogowych. "Na tym tracą wszyscy: i przewoźnicy kolejowi, i PKP PLK, i infrastruktura drogowa, która się niszczy" - zaznaczył.

Na remonty linii kolejowych narzekała też prezes PKP SA Maria Wasiak. Zwróciła uwagę, że są one uciążliwe również dla przewoźników pasażerskich. "Dla pasażera pociągu liczy się każde 10 minut" - powiedziała. Zaznaczyła, że wydłużanie czasu podróży i częste zmiany rozkładu zniechęcają do podróży koleją.

"Musimy mieć świadomość, że to jeszcze będzie trwało, bo modernizacje zajmą jeszcze kilka lat" - dodała.

Zbigniew Szafrański, prezes PKP PLK - spółki zarządzającej infrastrukturą kolejową - zwrócił uwagę na to, że degradacja linii kolejowych w Polsce postępowała przez 20 lat. Podkreślił, że teraz poszczególne linie są modernizowane, jednak potrzeba na to czasu i pieniędzy. Mówił, że przewoźnicy chcą mieć zmodernizowane i przepustowe linie, a jednocześnie nie chcą, by były one zamykane na czas remontu.

"Nie da się zmodernizować linii, nie wyłączając jej ani na chwilę z eksploatacji" - zaznaczył prezes PKP PLK. Tłumaczył też, że inne interesy mają przewoźnicy pasażerscy, inne - towarowi. "Ale jeśli coś jest w interesie wszystkich przewoźników, to wprowadzamy to natychmiast" - zapewnił.

Wiceminister transportu Andrzej Massel poinformował w styczniu PAP, że w tym roku na inwestycje kolejowe ma zostać przeznaczonych między 7 a 8 mld zł, blisko dwukrotnie więcej niż w zeszłym roku.

Według danych resortu transportu, obecnie modernizowanych jest ponad 2,3 tys. km torów.