Obserwując rynek niemiecki widzimy, że tam na żadnym spotkaniu nie pada pytanie, czy transport wodny ma być konkurencyjny w stosunku do innych gałęzi transportu – mówi Andrzej Klimek, wiceprezes zarządu OT Logistics, w rozmowie z Markiem Tejchmanem podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

Niedawno wznowiono transport węgla drogą wodną pomiędzy Gliwicami a Wrocławiem. Inwestycje infrastrukturalne w tej dziedzinie trwają długo i często są obwarowane ograniczeniami związanymi np. z ochroną środowiska. Czy transport rzeczy jest więc konkurencyjny wobec innych środków transportu w Polsce?

– Ja często powtarzam, że to nie jest kwestia konkurencyjności, tylko kwestia niezbędności – mówi Andrzej Klimek z OT Logistics. – Obserwując rynek niemiecki widzimy, że tam na żadnym spotkaniu nie pada pytanie, czy transport wodny ma być konkurencyjny w stosunku do innych gałęzi transportu. Niemcy zakładają, że to jest trzecia noga transportowa i ona jest naturalna. Są grupy ładunków predysponowane dla tego środka transportu, inne dla kolei, inne dla samochodów. Patrząc na niemiecki rynek mogę śmiało powiedzieć, że transport wodny będzie konkurencyjny wobec transportu samochodowego, a przy dobrej infrastrukturze będzie również tańszy od transportu kolejowego – wyjaśnia.

- Ale to nie jest podstawowy aspekt funkcjonowania tego typu transportu – dodaje Klimek, wyjaśniając, że drogi są coraz bardziej zatłoczone, a kolej coraz bardziej obciążona, podczas gdy zapotrzebowanie na przewozy rośnie.