Mamy pewne opcje co do Modlina. Jedna z nich dotyczy budowy remote tower, czyli zdalnej wieży - mówi w wywiadzie dla DGP Janusz Niedziela, prezes Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej (PAŻP).
Barbara Dziuk, posłanka PiS, w interpelacji do ministra infrastruktury donosi o niepokojącej sytuacji w Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej i prosi resort o interwencję. Co pan na to?
Codziennie PAŻP obsługuje prawie 2,5 tys. samolotów w polskiej przestrzeni powietrznej. Na ich pokładach jest prawie 0,5 mln pasażerów. Jesteśmy jedną z największych agencji ruchu lotniczego w Europie, realizujemy ważne projekty w dziedzinie zarządzania ruchem lotniczym i zapewnienia bezpieczeństwa w polskiej przestrzeni powietrznej. Nasi pracownicy współpracują z wojskiem, policją, dziesiątkami krajowych i zagranicznych instytucji związanych z lotnictwem. To jest możliwe dzięki dobrej organizacji. I zostawmy tyle tytułem komentarza.
W 2017 r. PAŻP dysponowała olbrzymim budżetem inwestycyjnym w wysokości 230 mln zł. Jak spożytkowano te pieniądze?
W poprzednim roku osiągnęliśmy najwyższe obroty w historii, zbliżamy się już do miliarda złotych. Są to opłaty, które na naszą rzecz wnoszą przewoźnicy korzystający z polskiej przestrzeni powietrznej. Najwyższe w historii PAŻP są też wydatki inwestycyjne – jedna czwarta naszych przychodów przeznaczana jest na rozwój infrastruktury lotniczej. Właśnie uruchamiana jest operacyjnie nowa wieża kontroli w Krakowie. Przed terminem zakończyliśmy budowę wieży w Katowicach, będzie obsługiwać szybko rozwijający się port w Pyrzowicach. Wydajemy pieniądze na nowe systemy do zarządzania przestrzenią powietrzną, jesteśmy też na etapie budowy czterech radarów. Ponosimy duże wydatki, które są uzasadnione i popierane przez naszych klientów, czyli linie lotnicze. W zeszłym roku przystąpiliśmy do sojuszu iTEC, w którym budujemy nowoczesny system zarządzania operacjami lotniczymi w znacznej części Europy. Robimy to razem z najbardziej rozwiniętymi technicznie i największymi agencjami lotniczymi w Europie. Tak samo podchodzimy do sprawy rozwoju i szkolenia kadry, obecnie mamy ponad 550 kontrolerów ruchu lotniczego, prowadzimy cykliczne nabory, aby zwiększyć ich liczbę. Do 2019 r. powinniśmy mieć ok. 620 kontrolerów.
Mimo rekordowego budżetu inwestycyjnego PAŻP praktycznie nic nie przypadło lotnisku w Modlinie. Postawiliście już krzyżyk na tym porcie?
To uproszczenie, oczywiście byłoby dobrze, gdyby właściciele Modlina rozwiązali pewne kwestie sporne. Agencja może realizować swoje inwestycje, kiedy znane są plany inwestycji danego lotniska. Ale my mamy pewne opcje odnoszące się do Modlina. Jedna z nich dotyczy budowy remote tower, czyli zdalnej wieży. Rozwiązanie to polega na tym, że nie ma wieży jako takiej, lotnisko jest okamerowane i posługuje się lokalnym radarem, natomiast kontrolerzy ruchu lotniczego mogą pracować w Warszawie czy Łodzi i zdalnie obsługiwać port. Taką opcję mamy bardzo dokładnie rozpisaną, jeśli chodzi o Lublin i Rzeszów, ale bardzo poważnie rozważamy taki scenariusz także w przypadku Modlina.
Wieża funkcjonująca tam obecnie ma zgodę nadzoru budowlanego na działanie tylko do końca roku. A projekt budowy nowej wieży zniknął z planów inwestycyjnych PAŻP na kolejne lata.
I dlatego muszę powtórzyć – kluczowe jest wyjaśnienie sytuacji w Modlinie, krystalizacja planów właścicieli, decyzje, co będzie działo się dalej z tym portem i jakie inwestycje lotnicze będą miały tam miejsce. To jest podstawa do tworzenia naszych planów.
Jak sytuację oceniają przewoźnicy, także w kontekście ewentualnej rozbudowy lotniska w Radomiu?
Przewoźnicy jeszcze się nie wypowiedzieli, bo to jest głównie inicjatywa leżąca po stronie Polskich Portów Lotniczych. My rozumiemy przesłanki, jakimi PPL się kieruje. Jeżeli w Radomiu stworzone zostaną dobre warunki dla linii lotniczych, to my będziemy dążyli do zapewnienia tam maksymalnego poziomu bezpieczeństwa. Jak ruch jest mały, wystarczą dość tanie narzędzia, by to bezpieczeństwo zapewnić. Jeżeli ruch będzie rzędu 10 lotów na godzinę, to pojawią się inne wymagania. Ale to nie dzieje się z dnia na dzień. Dlatego czekamy na konkretne plany co do Modlina i co do Radomia.
Jakie perspektywy rysują się przed lotniskiem na Okęciu?
To bardziej pytanie do władz lotniczych i PPL. My staramy się zainspirować PPL do rozwoju różnych systemów lotniskowych, by sprawniej obsługiwać ten port przy dużej przepustowości. Okęcie musi się rozwijać, bo to, naszym zdaniem, będzie miało też pozytywny wpływ na projekt CPK. Okęcie musi jeszcze rosnąć, by do CPK przenieść duży ruch, np. 25-milionowy. Dlatego zachęcamy PPL do inwestowania w Okęcie.
I co PPL odpowiada na państwa zachęty?
Aktualnie wspólnie myślimy nad przesunięciem ruchu helikopterowego z dotychczasowego miejsca po to, by zwiększać przepustowość. Jeden powolny śmigłowiec zajmuje miejsce trzech samolotów, jeśli chodzi o czas operacji. To powoduje „korki” w obsłudze samolotów. Decyzja, co dalej z lotniskiem, nie należy do nas. Jeśli będzie utrzymane dla ruchu biznesowego, to je obsłużymy. Jeśli zostanie zamknięte, przeniesiemy wszystko na te porty, na których będzie ruch.
Jakie wydatki planuje PAŻP w związku z budową CPK?
Zakładamy, że nasze wydatki mogą sięgnąć 200 mln zł. Koszty te poniesiemy w okresie trzech, czterech lat od rozpoczęcia inwestycji. Już teraz przygotowujemy się do realizacji zadań, które będą na nas nałożone, chodzi m.in. o kwestię nowego modelowania przestrzeni powietrznej w tym rejonie. Dalszy etap tych projektów to realizacja twardej infrastruktury lotniczej, np. wieży kontroli lotniska, systemów wspomagających lądowanie. Pamiętajmy, że mówimy o perspektywie kilku, kilkunastu lat w świecie zmieniających się technologii. W przemyśle lotniczym rozwój technologii ma zawrotną prędkość, w grę mogą wchodzić rozwiązania, które obecnie są w fazie testów.
Czy nie grozi nam powtórka z grudnia 2016 r., gdy przy okazji testów czasowo padł system kontroli lotów?
Procedury i system zostały na tyle zmienione, żeby zminimalizować powtórne zagrożenie tego typu. I to zostało zrobione. Ale gdy mówi się ogólnie o bezpieczeństwie, w tym cyberbezpieczeństwie, zawsze w grę mogą wchodzić rzeczy takie jak zamach, sabotaż czy błąd ludzki. Musimy mieć absolutną pewność, że mamy zapewnione rozwiązania awaryjne. Wszystkie realizowane przez PAŻP inwestycje w modernizację infrastruktury lotniczej mają jeden cel – zapewnienie bezpieczeństwa ruchu lotniczego w polskiej przestrzeni powietrznej.