Ustabilizowanie systemu finansowania regionalnych przewozów kolejowych jest obecnie jednym z najważniejszych wyzwań stojących przed transportem w Polsce, uważa prezes PKP Intercity w latach 2006-2009 Czesław Warsewicz. Według niego, przewozy te mogłyby być finansowane z udziałem budżetu centralnego, podobnie jak w Niemczech.

"Faktem jest, że pasażerów na kolei przybywa. Zarówno największemu przewoźnikowi regionalnemu, jak i dalekobieżnemu, czyli Przewozom Regionalnym i PKP Intercity. W przypadku PKP IC jest to nawet 24% wzrostu r/r w 2016 r., choć należy pamiętać, że baza była niska. W 2009 r. ten przewoźnik przewiózł 52 mln osób, a w 2015 r. 31 mln" - powiedział Warsewicz w rozmowie z ISBnews.

"To pokazuje, że jest jeszcze dużo do zrobienia, by przywrócić powszechne zainteresowanie. Ale z pewnością sygnał jest bardzo dobry i nastąpiło odwrócenie negatywnej tendencji. Na kolei jest lepsza oferta, tabor, czasy przejazdów i pasażerowie to doceniają. Żeby kontynuować ten trend, potrzebna jest współpraca całego sektora. Jego nadrzędnym celem powinna być intermodalność - mówimy tu o wspólnym bilecie i integracji przewozowej, zarówno w obszarze rozkładów jazdy, jak i umożliwienia wygodnych przesiadek na dworcach i w centrach komunikacyjnych" - kontynuował.

Według niego, "szalenia ważna" jest wspólna wizja. Potrzeba "architektury tego systemu i efektywnego zarządzania". A jednym z kluczowych elementów jest finansowanie przewozów aglomeracyjnych i wojewódzkich, wykonywanych obecnie przez Przewozy Regionalne i przewoźników samorządowych.

"Przewozy Regionalne przed ostatnią reformą działały w złej strukturze finansowej. Projekt ich usamorządowienia okazał się porażką biznesową i organizacyjną. Dzisiaj wychodzą z tego, mają wizję i stabilną strukturę właścicielską. W kolejnym kroku należy ustabilizować ich finansowanie ze strony samorządów wojewódzkich" - wskazał Warsewicz.

Według niego, marszałkowie muszą mieć świadomość, że "kolej kosztuje i muszą płacić cenę pokrywającą przewóz i pozwalającą również odnawiać zdekapitalizowany tabor. To ważne, by podpisywali długoletnie umowy, by ustabilizować przewozy. Jeśli tego nie zrobią - zadziałają na szkodę pasażera".

Warsewicz zapytany, czy możliwa jest koegzystencja przewoźników samorządowych i Przewozów Regionalnych wskazał, że tak.

"Rynek nie lubi próżni. Dlatego rozumiem, że w warunkach szkodliwej, wcześniejszej reformy Przewozów Regionalnych, gdy ich oferta była słaba, województwa tworzyły spółki. Teraz mówimy o pewnej zastanej sytuacji z wieloma przewoźnikami na rynku. Można w jej ramach stworzyć najlepszy możliwy model funkcjonowania - najsilniejsze spółki samorządowe, tj. Koleje Mazowieckie, Koleje Śląskie, Koleje Dolnośląskie i Koleje Wielkopolskie mogą być dobrymi partnerami do współpracy z silnymi Przewozami Regionalnymi. Możliwa jest współpraca na jednym terenie i wspólne oferty" - podkreślił.

"Korzystne dziś byłoby jednak zahamowanie 'pączkowania' kolejnych spółek samorządowych" - dodał.

Według niego, nie przyniosłoby to korzyści dla samorządów i podróżnych, gdyż w ogólnym ujęciu własne spółki okażą się droższe, że względu na utrzymywanie własnego zaplecza w każdym województwie, konieczność zdobywania doświadczenia i niejednolity tabor. Ponadto oferta podzielona terytorialnie będzie słabsza, niż rozkład jazdy tworzony przez jednego przewoźnika.

Ekspert, pytany o możliwe zmiany w finansowaniu przewozów regionalnych, wskazał na możliwy udział państwa, obok samorządów.

"Jestem zwolennikiem modelu jak w Niemczech, gdzie regionalne przewozy kolejowe są w ok. 1/3 finansowane z budżetu centralnego, w 1/3 samorządowego i w 1/3 wpływami z biletów. U nas w finansowaniu partycypują tylko samorządy, dopłacając od 30% do 60% kwoty, a być może powinna być odpowiedzialność państwa w tym zakresie. Przy czym rosnąca atrakcyjność przewozów sprawi, że dopłata będzie coraz mniejsza przy rosnącej liczbie pasażerów" - wyjaśnił.

"Ponadto obowiązek posiadania umowy na przewozy z perspektywą kilkuletnią powinien być wprowadzony ustawowo. Przecież przewozy pasażerskie mają strategiczne znaczenie dla państwa" - podsumował.

Kolej w Polsce przewiozła 292,4 mln pasażerów w 2016 r., co oznacza wzrost o ponad 12 mln r/r (+4,3%), podał w styczniu Urząd Transportu Kolejowego. Wśród czterech największych przewoźników pasażerskich były: Przewozy Regionalne, Koleje Mazowieckie, PKP SKM Trójmiasto i PKP Intercity.

Przewozy Regionalne miały w 2016 r. 79,5 mln pasażerów, czyli odnotowały wzrost o 3,4%. Koleje Mazowieckie przewiozły 60,9 mln pasażerów, czyli o 3,7% mniej r/r. PKP SKM miało 41,9 mln pasażerów, czyli o 6,4% więcej niż w 2015 r. Wreszcie, PKP Intercity zyskało 23,5% pasażerów, przewożąc 38,5 mln osób, wynika z danych UTK.