Kanclerz Niemiec Angela Merkel powiedziała w Bundestagu, że nie może być rozmów o nowym pakiecie pomocowym dla Grecji przed niedzielnym referendum w tym kraju. Szefowa niemieckiego rządu dodała, że Europa jest wystarczająco silna, aby spokojnie poczekać na wynik plebiscytu.

"Czekamy teraz na referendum. Przed referendum nie może być żadnej dyskusji o nowym programie pomocowym" - oświadczyła Merkel podczas dyskusji w parlamencie o sytuacji w Grecji.

Jak podkreśliła, dyskusja o nowej pomocy "nie jest możliwa bez mandatu Bundestagu", gdyż "znajdujemy się w przestrzeni prawnej EMS", czyli Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego.

Merkel powtórzyła, że "drzwi pozostają otwarte". Zarzuciła greckim władzom "jednostronne zerwanie rozmów". Przyznała, że Grecja miała suwerenne prawo do ogłoszenia referendum, lecz pozostałe kraje strefy euro miały takie samo prawo do reakcji na postawę Aten. Unia Europejska jest "wspólnotą prawa i odpowiedzialności" - zaznaczyła.

Premier Grecji Aleksis Cipras jest gotów podpisać nowe porozumienie z eurolandem i MFW - poinformował w środę Peter Spiegel, brukselski korespondent brytyjskiej gazety "Financial Times", powołując się na list, który szef greckiego rządu miał wysłać do wierzycieli we wtorek wieczorem.

Z treści listu, udostępnionego przez redakcję "FT", wynika, że Cipras poprosił jedynie o niewielkie ustępstwa w porównaniu z oryginalną propozycją instytucji (KE, MFW, EBC), m.in. o utrzymanie obniżonej stawki VAT dla greckich wysp oraz okresy przejściowe dla zmian w systemie emerytalnym.