Po publikacji wyników za drugi kwartał kurs akcji Play Communications poszedł w górę, ale wciąż nie dobił do 36 zł z oferty publicznej.
– Play podtrzymuje dobrą passę: liczba klientów kontraktowych rośnie w szybkim tempie, podobnie jak wyniki finansowe – mówi Paweł Szpigiel, analityk z Domu Maklerskiego mBanku.
Na koniec czerwca Play miał 8,9 mln klientów abonemantowych (bez prepaid), o 17 proc. więcej niż rok wcześniej. To szybsze tempo wzrostu niż w przypadku lidera rynku Orange. Francuzi zwiększyli liczbę klientów mających umowy o niecałe 10 proc., do 9,6 mln. W sumie z bazą 14,5 mln abonentów (umowy i prepaid) Play zwiększył udział w rynku do 28 proc. (z 25,5 proc. rok wcześniej). Do Orange w ogólne kategorii abonentów brakuje mu 71 tys.
– Liczymy na dalszy wzrost i nie wyznaczamy sobie żadnego pułapu jako docelowego – mówił prezes Play Jorgen Bang-Jensen pytany o szanse rozwoju bazy abonentów na nasyconym rynku. Wczoraj spółka prezentowała wyniki finansowe pierwszy raz, odkąd pod koniec lipca jej akcje zadebiutowały na warszawskiej giełdzie.
– Play generuje wysokie przepływy pieniężne, które mogą posłużyć do wypłaty dywidendy – uważa Paweł Szpigiel. Z tegorocznego zysku telekom przewiduje wypłatę dla akcjonariuszy 650 mln zł. Przychody spółki w II kw. były o 9,4 proc. wyższe niż rok wcześniej. Wyniosły 1,63 mld zł. Przychód na jednego abonenta (ARPU) w I półroczu osiągnął 31,6 zł. Był o 2,9 proc. większy niż rok wcześniej. W Orange było to w tym czasie 29,1 zł (wzrost o 2,5 proc.).
– Play nie zwalnia tempa po wejściu na GPW. Mocne wzrosty przychodów z podobną dynamiką jak w pierwszym kwartale i dyscyplina kosztowa przełożyły się na rekordowe wyniki operacyjne – komentuje Dominik Niszcz, analityk Domu Maklerskiego Raiffeisen. Podawany przez spółkę wynik bez uwzględnienia amortyzacji wzrósł o 22 proc., do 598,7 mln zł. Zysk netto spadł jednak o 0,5 proc., do 39 mln zł. Spółka tłumaczy to jednorazowymi kosztami związanymi z ofertą publiczną.
– Obraz drugiego kwartału jest spójny z zapowiedziami Play przy IPO (pierwszej ofercie publicznej – red.) – wskazuje Paweł Szpigiel. – Byłoby dziwne, gdyby wycofali się z nich niespełna miesiąc po debiucie giełdowym – dodaje. Podobnie uważa analityk Haitong Banku Konrad Księżopolski. – Spółka ma wysoką, jednocyfrową dynamikę wzrostu. Przy IPO w długim terminie zapowiedziano niższy wskaźnik, co jest zrozumiałe, bo na coraz bardziej nasyconym rynku trudno o wysokie tempo wzrostu – mówi Księżopolski.
We wtorek po ogłoszeniu wyników finansowych kurs akcji telekomu wzrósł o ponad 4 proc., do 35,38 zł. Wciąż nie doszedł jednak do poziomu 36 zł. Po takiej cenie sprzedawano akcje w ofercie publicznej kilka tygodni temu.