Latem oferta odsetek od lokat przestała się pogarszać. Ale banki szybko wróciły do obniżek. W październiku kilka banków zdecydowało się na obniżki oprocentowania depozytów. Taki ruch zrobił m.in. mBank, a z małych instytucji Plus Bank.
Trwający od kilku miesięcy trend do lekkiego poprawiania oferty dla klientów chcących odłożyć oszczędności uległ odwróceniu.
W mBanku maksymalne oprocentowanie standardowej lokaty na więcej niż miesiąc do niedawna wynosiło 1,4 proc. w skali roku. Teraz klient może uzyskać maksymalnie 1 proc. Tyle wynosi w skali roku oprocentowanie depozytu na dwa lata. Bank wprowadził też zmianę dla osób, które chcą zerwać lokatę przed terminem. W takim wypadku oprocentowanie wynosiło tam dotychczas 0,1 proc. w skali roku. Od 7 października zmniejszono je do 0,01 proc.
Można wprawdzie uzyskać wyższe oprocentowanie, ale przy spełnieniu określonych warunków. Dla nowych klientów dostępna jest trzymiesięczna lokata dająca 3,5 proc. w skali roku. Maksymalna kwota takiej lokaty to 10 tys. zł. Ale „po zakończeniu okresu umownego lokata – kapitał wraz z naliczonymi odsetkami – zostanie odnowiona na kolejny okres 3-miesięczny na warunkach standardowej lokaty terminowej” – zaznacza bank. Standardowa lokata daje 0,7 proc. w skali roku.
Hamowanie w depozytach / Dziennik Gazeta Prawna
W Plus Banku w przypadku większości standardowych lokat oprocentowanie spadło o 0,1–0,2 pkt proc. Na lokacie trzymiesięcznej w zależności od kwoty można tam zarobić 1,55–1,6 proc., na sześciomiesięcznej i 12-miesięcznej – 1,75–1,8 proc. W niektórych wypadkach PB jednak nie obniżył, ale podniósł stawki. Taka decyzja dotyczy rzadko spotykanych w ofercie banków lokat na 10 miesięcy. W ich wypadku stawki poszły w górę nawet o 0,45 pkt proc., by zrównać się z ofertą na sześć i 12 miesięcy. W PB na korzystniejsze warunki lokat mogą liczyć klienci, którzy zakładają je przez internet – wtedy stawki mogą wynieść 1,95 proc., a w przypadku depozytów na dwa i trzy lata – nawet 2,05 proc. w skali roku.
PKO BP, największy gracz na naszym rynku depozytowym, również zmodyfikował ofertę, ale tu zmiana dotyczyła tylko jednomiesięcznej lokaty zakładanej w serwisie mobilnym IKO. Wcześniej taki depozyt dawał 2,25 proc. w skali roku. Teraz jest to 2 proc. To najwyższa stawka dostępna w tym banku. W innych wypadkach zakładający lokatę w aplikacji mobilnej mogą liczyć na od 1,4 proc. (przy depozycie trzymiesięcznym) do 1,8 proc. (lokata 24-miesięczna). Przy standardowej lokacie odsetki wynoszą 0,05–0,4 proc. w skali roku.
Spadek oprocentowania lokat był stałą tendencją w 2015 r. i w pierwszej połowie 2016 r. Najpierw do obniżek przyczyniło się cięcie stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej. Na początku tego roku powodem był podatek od instytucji finansowych – niższe oprocentowanie pozwala obniżyć koszty i w efekcie przynajmniej częściowo skompensować nowe obciążenie.
– Zakończenia cyklu obniżek oprocentowania depozytów można spodziewać się w I kw. przyszłego roku, a potem powinna nastąpić stabilizacja stawek przez większą część 2017 r. Wzrost oprocentowania lokat to najwcześniej październik lub listopad, bo mniej więcej w tym okresie część ekonomistów widzi szansę na podwyżki stóp ze strony RPP – uważa Łukasz Dąbrowski, dyrektor odpowiedzialny za produkty depozytowe w Raiffeisen Polbanku.
Malejąca atrakcyjność lokat jest jednak czynnikiem zmniejszającym zainteresowanie oszczędzaniem. Według najnowszych danych NBP w końcu września depozyty gospodarstw domowych miały wartość niespełna 680 mld zł. Były o 9,8 proc. większe niż rok wcześniej. Ale w okresie lipiec–wrzesień wartość lokat zwiększyła się o niecałe 700 mln zł. Rok wcześniej przyrost przekraczał 6 mld zł. Niskie oprocentowanie zachęca raczej do zaciągania kredytów. Ich wartość od lipca do września zwiększyła się o prawie 3,2 mld zł. Tempo przyrostu było podobne jak rok wcześniej.