Kodeks wyborczy nie różnicuje obowiązków i statusu prawnego osób obejmujących mandat radnego po innej osobie i tych, którzy obejmują stanowisko bezpośrednio po wygranych wyborach – uznał NSA.
Sprawa dotyczyła kobiety, która była druga na liście wyborczej w swoim okręgu i została radną na skutek wygaśnięcia mandatu poprzedniego radnego. Jednocześnie pełniła funkcję ławnika w wydziale rodzinnym i nieletnich sądu rejonowego, gdzie jej czteroletnia kadencja dobiegała już końca. Problem w tym, że kobieta złożyła ślubowanie na radnego rady m.st. Warszawy, ale nie zrezygnowała z obowiązków sądowych, a w świetle przepisów kodeksu wyborczego (Dz.U. z 2011 r. nr 21, poz. 112 ze zm.) miała na to trzy miesiące. Inaczej groziło jej wygaśnięcie mandatu radnego.
Taki też scenariusz stał się jej udziałem, bo w lipcu 2015 r. rada miasta podjęła uchwałę, w której zadecydowano o wygaszeniu mandatu. Uzasadnieniem było to, że radna zrzekła się tytułu ławnika pięć miesięcy, a nie trzy miesiące po ślubowaniu, co – w ocenie rady – stanowiło naruszenie art. 385 par. 5 k.w.
Kobieta złożyła skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Nie negowała przy tym, że w ciągu dwóch miesięcy po ślubowaniu uczestniczyła jeszcze w czterech rozprawach. Podkreśliła natomiast, że nie wzięła za to żadnych pieniędzy, bo otrzymane wynagrodzenie wpłaciła na rzecz hospicjum dla dzieci. Z kolei jej adwokat podniósł w skardze, że powołane przez radę miasta przepisy nie mają zastosowania w sprawie jego klientki, bo kodeks wyborczy przewiduje dwa tryby obsadzenia mandatu. Pierwszym są wybory (art. 416 i 444 k.w.), a drugim postanowienie komisarza wyborczego (art. 387 k.w.), który przyznaje mandat, gdy jeden radny wstępuje na miejsce drugiego, jak to miało miejsce w przypadku skarżącej.
W odpowiedzi na skargę rada gminy wskazała, że nie można rozróżniać tych trybów, bo kodeks wyborczy wprowadza generalną zasadę, że mandatów nie można łączyć. W ocenie rady świadczyłyby o tym przepisy: art. 159 par. 1 pkt 9 ustawy prawo o ustroju sądów powszechnych (Dz.U. z 2015 r. poz. 133). Wynika z niego, że ławnikami nie mogą być radni gminy, powiatu oraz województwa. Z kolei art. 8 ust. 1 ustawy o ustroju miasta stołecznego Warszawy (Dz.U. z 2002 r. nr 41, poz. 361 ze zm.) stanowi, że wobec radnych dzielnicy stosuje się odpowiednio przepisy dotyczące radnych gminy.
Zarówno WSA w Warszawie, jak i NSA orzekły na niekorzyść kobiety. Uznały, że sposób powołania na radnego nie może wpływać na jego obowiązki i status prawny. Sądy wskazały, że przepisy kodeksu wyborczego nie różnicują sytuacji, gdy radny wstępuje w miejsce poprzednika, którego mandat wygasł, od objęcia stanowiska w wyniku wygranych wyborów. W ocenie sądu kasacyjnego przepisy są w tej kwestii klarowne, bo jeżeli radny pełnił inne funkcje lub prowadził działalność (określone w art. 383 par. 1 pkt 5 k.w.), to ma obowiązek zrzec się funkcji i zaprzestać wykonywania innych obowiązków w ciągu trzech miesięcy od dnia ślubowania. Co ważne, chociaż radna przegrała w obu instancjach, to w świetle art. 384 par. 3 k.w. jej mandat wygasł dopiero po uprawomocnieniu się wyroku. Oznacza to, że od lipca 2015 r., do dnia oddalenia skargi kasacyjnej na uchwałę rady gminy kobieta wciąż pozostawała radną i pobierała z tego tytułu pensję.
ORZECZNICTWO
Wyrok NSA z 21 lipca 2016 r., sygn. akt II OSK 1289/16