Dyrektorzy generalni i prawnicy sprzeciwiają się praktykom niektórych sądów, które podwyższają oceny okresowe urzędników. Przepisy nie regulują tej kwestii
Weryfikacja pracy urzędników / Dziennik Gazeta Prawna
Pracownik urzędu skarbowego, wojewódzkiego czy ministerstwa od niesatysfakcjonującej oceny okresowej może się odwołać do sądu pracy. Takie prawo daje mu art. 83 ust. 5 ustawy z 21 listopada 2008 r. o służbie cywilnej (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 1111 ze zm.). Problem polega na tym, że jej przepisy pozostawiają wątpliwości, zarówno co do tego, który sąd jest właściwy, jak i co do zakresu, w jakim może on orzekać w związku z oceną.
Gdzie składać odwołanie
Ustawa nie rozstrzyga, czy w takich sprawach właściwy jest sąd rejonowy, czy okręgowy. – Sam prowadząc sprawę dotyczącą oceny okresowej, padłem wraz z klientem ofiarą nieprecyzyjnych przepisów. Przez rok zażarcie się procesowałem w pierwszej instancji, a w drugiej cały proces, który wygraliśmy, unieważniono – opowiada dr Stefan Płażek, adwokat, adiunkt w Katedrze Prawa Samorządu Terytorialnego UJ.
Kilka tygodni temu Sąd Najwyższy rozpatrywał pytanie prawne odnośnie właściwości sądów do rozstrzygania tego typu spraw. W uchwale z 18 listopada 2014 r. (sygn. akt II PZP 2/14) wskazał, że właściwy jest sąd rejonowy. Argumentował, że odwołanie się od oceny okresowej należy porównać do spraw sądowych związanych np. z karą porządkową pracownika lub sprostowaniem świadectwa pracy. Do tych kwestii ma zastosowanie art. 461 par. 11 kodeksu postępowania cywilnego. Związane z nimi roszczenia, bez względu na wartość przedmiotu sporu, należą do właściwości sądów rejonowych.
– To jest rozstrzygnięcie w konkretnej sprawie i ta uchwała nie musi mieć zastosowania do innych podobnych. Dlatego niezbędna jest nowelizacja ustawy o służbie cywilnej, która wskazywałaby konkretnie, że sąd rejonowy jest właściwy w tego typu sprawach – podkreśla dr Magdalena Zwolińska, adwokat z kancelarii DLA Piper Wiater sp. k.
Ponadto w uzasadnieniu do uchwały SN podkreślił, że pojęcie sądu pracy jest nieprecyzyjne, a w obrocie prawnym funkcjonują wydziały pracy przy sądach powszechnych.
Innego zdania jest Claudia Torres-Bartyzel, szefowa służby cywilnej. – Rozporządzenie ministra sprawiedliwości z 23 lutego 2007 r. – Regulamin urzędowania sądów powszechnych (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 259) przesądza, że sądem pracy jest wydział pracy danego sądu – argumentuje.
To nie pracodawca
Kolejny problem to zakres orzekania w kwestii oceny członka korpusu służby cywilnej. Są wyroki, w których sędziowie zdecydowali o podwyższeniu noty pracownikowi. Na przykład sąd apelacyjny w Szczecinie (wyrok z 25 lutego 2014 r., sygn. akt III APa 13/13) nakazał urzędowi zmienić ocenę okresową odnośnie przyznanych jej cząstkowych not w zakresie kryteriów: „wiedza specjalistyczna i umiejętności jej wykonywania” oraz „doskonalenie zawodowe” z „na poziomie oczekiwań” na „powyżej oczekiwań”. Zalecił też analogiczne podwyższenie ogólnego poziomu spełnienia kryteriów oceny. Bywają też odmienne rozstrzygnięcia sądów, w których wskazują, że nie są uprawnione do zmiany noty.
– Winę ponosi ustawodawca, który nie wskazał, z jakim żądaniem pracownikowi przysługuje odwołanie od oceny do sądu pracy: czy zmiany noty, czy tylko jej uchylenia – zauważa dr Stefan Płażek. On sam jest za tą drugą możliwością i ewentualnym przekazywaniem przez sąd oceny do ponownego jej przeprowadzenia. Dodaje, że np. w przypadku zwolnień grupowych sądy nie wchodzą w szczegóły i nie badają ich zasadności, tylko weryfikują, czy doszło do takiej sytuacji prawnej.
Także dyrektorzy generalni urzędów są przeciwni podwyższaniu ocen przez sądy.
– Przecież sąd nie ma pojęcia, czy pracownik jest np. konfliktowy i nie potrafi dobrze współpracować z innymi oraz szefem – podkreśla Marek Reda, dyrektor generalny Warmińsko-Mazurskiego Urzędu Wojewódzkiego.
– To naczelnik, a nie nawet dyrektor generalny, a już na pewno nie sędzia najlepiej wie, jak jego podwładny pracuje – wtóruje mu Wiesława Chojnacka, radca ministra sprawiedliwości i była dyrektor generalna tego resortu. Według niej sąd powinien co najwyżej przyjrzeć się prawidłowości doboru kryteriów i właściwemu sposobowi przeprowadzanej weryfikacji.
– Jeśli tylko nadarzy się stosowna okazja, to trzeba te przepisy zmienić. W gronie dyrektorów generalnych wielokrotnie ten problem sygnalizowaliśmy – dodaje Halina Stachura-Olejniczak, dyrektor generalny Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego.
Nie będzie nowelizacji
Mimo apeli szefów urzędów i prawników zmian w ustawie o służbie cywilnej nie będzie.
Zdaniem Claudii Torres-Bartyzel rozwiązanie prawne zawarte w art. 83 ust. 5 jest racjonalne, ponieważ gwarantuje skarżącemu realizację przysługującego mu prawa do rozpatrzenia sprawy przez sąd, nawet jeśli sam członek korpusu nie podniesie wszystkich zarzutów, np. dotyczących zgodności z prawem przeprowadzonej oceny.
Szefowa służby cywilnej podkreśla, że brak szczegółowego określenia przedmiotu odwołania składanego przez ocenianego członka korpusu oznacza, że sąd pracy jest uprawniony do wszechstronnego zbadania sprawy, w szczególności w zakresie określonym w odwołaniu.
– Nie ma potrzeby dokonywania zmian – twierdzi.