Kwiatkowski poinformował, że NIK jest w trakcie kontroli dotyczącej pomocy w usamodzielnianiu się pełnoletnich wychowanków pieczy zastępczej; kontrolerzy są na etapie opracowywania wniosków do raportu.

"Z ustaleń kontroli wynika, że w Polsce rośnie liczba dzieci umieszczanych w pieczy zastępczej podczas zmniejszania się populacji dzieci w naszym kraju. Jaki z tego należy wyciągnąć wniosek? Że jesteśmy jako państwo coraz mnie skuteczni we wspieraniu rodzin z problemami opiekuńczo-wychowawczymi" - ocenił Kwiatkowski.

Jego zdaniem jeśli państwo angażuje środki na etapie końcowym, to są one mniej skuteczne, niż gdyby pomoc trafiała do rodziny naturalnej, gdy ma ona kłopoty, np. materialne albo z wychowywaniem dzieci. "Jestem przekonany, że ten raport stanie się podstawą szerokiej dyskusji i zmian w systemie" - powiedział.

Ze oceną szefa NIK nie zgodziła się wiceminister pracy i polityki społecznej Elżbieta Seredyn. "Nie jest prawdą, że wzrasta liczba dzieci w systemie pieczy zastępczej. Ze sprawozdania z wykonania ustawy o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej w ubiegłym roku wynika, że w stosunku do roku 2012 r. odnotowany został niewielki spadek liczby dzieci - o 0,2 proc." - powiedziała PAP.

"Co więcej, z naszych danych statystycznych, a także z danych GUS, wynika, że udział dzieci do 17 roku życia umieszczonych w pieczy zastępczej w stosunku do ogólnej populacji dzieci w tym przedziale wiekowym wyniósł w 2012 r. - 0,99 proc, a w 2013 r. - 0,98 proc. Co prawda nie jest to duży spadek, ale jednak liczba dzieci w pieczy zastępczej się zmniejsza" - podkreśliła Seredyn.

Dodała, że rząd przyjął, iż do końca 2020 r. w Polsce nie będzie dużych placówek opiekuńczo-wychowawczych. Wszystkie placówki mają być dostosowane do przyjęcia maksymalnie 14 dzieci, w wieku powyżej 10 lat; dzieci młodsze trafiać mają do rodzinnych form pieczy zastępczej. "Już teraz obserwujemy ich rozwój, zwłaszcza rodzinnych domów dziecka" - powiedziała wiceminister.

Na pytanie, czy słuszna jest teza, że państwo za mało wspiera rodziny naturalne, Seredyn przypomniała, że takie działania prowadzą m.in. asystenci rodziny, którzy powinni być w każdej gminie.

"Rodziny naturalne są wspierane przez asystentów, w ubiegłym roku było ich ponad 3 tys. i ta liczba znacznie wzrosła w stosunku do 2012 r., mimo że gminy nie miały obowiązku ich zatrudniania. Od początku 2015 r. będzie to już ich obowiązkiem; będziemy gminy w tym wspierać środkami z budżetu państwa" - dodała.

Rzecznik NIK Paweł Biedziak poinformował PAP, że kontrolą objęto miejskie ośrodki pomocy społecznej, miejskie ośrodki pomocy rodzinie oraz powiatowe centra pomocy rodzinie (w tym Warszawskie Centrum Pomocy Rodzinie) w wybranych województwach na terenie kraju. Wyniki kontroli będą znane najprawdopodobniej w I kwartale 2015 r.

Z informacji rządu o realizacji ustawy o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej w 2013 r. wynika, że liczba dzieci umieszczonych w pieczy zastępczej wyniosła ponad 78,5 tys., z czego w instytucjonalnych placówkach znajdowało się ok. 20 tys. dzieci. Były to głównie dzieci w wieku od 7 do 17 lat (79 proc.), z przewagą wychowanków (czyli dzieci, które przebywają tam przez dłuższy czas); ponad 2,3 tys. dzieci tam przebywających miało do 6 lat.

W stosunku do poprzedniego roku było o 43 proc. więcej asystentów rodziny. Według stanu na ostatni dzień 2013 r. przeciętnie jeden asystent miał pod opieką ponad 9 rodzin. (PAP)