Obywatelka zwróciła się do ministra finansów o udostępnienie informacji publicznej: o czym pisał w jednym miesiącu minister do posłów i senatorów. Bowiem zgodnie z art. 16 ust. 1 ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora (Dz.U. z 2011 r. nr 7, poz. 29 ze zm.) parlamentarzyści mają prawo uzyskiwać od członków Rady Ministrów informacje i wyjaśnienia w sprawach wynikających z wykonywania obowiązków poselskich lub senatorskich. Wnioskodawczyni pytała też, ile było takich wystąpień w styczniu 2013 r. i ile łącznie stron liczą pisma.
Minister finansów poinformował, że uczynienie zadość temu wnioskowi będzie wymagało szeregu czynności w celu wytworzenia nowej informacji (zebranie danych, analiza i anonimizacja). Poprosił więc o wykazanie szczególnie istotnego interesu publicznego, wymaganego dla ujawnienia informacji przetworzonej. Strona uznała jednak, że minister „nie uprawdopodobnił, iż mamy do czynienia z informacją przetworzoną”. Szef resortu wreszcie odmówił wydania żądanych informacji.
Wnioskodawczyni zażądała ponownego rozpatrzenia sprawy, ale nic nie uzyskała. Wniosła więc skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Ten przyznał jej rację, uchylając obie decyzje ministra finansów.
Zdaniem sądu nie wykazał on bowiem, że informacje publiczne, o których mowa, mają charakter informacji przetworzonych, a nie prostych. WSA podkreślił, że informacja przetworzona to taka, na którą składa się pewna suma informacji prostych, dostępnych bez wykazywania przesłanki interesu publicznego. A stan faktyczny ustalony przez MF nie pozwala na stwierdzenie, że udzielenie wskazanej we wniosku informacji wymaga zaangażowania dodatkowych sił i środków.
Jak podkreślił wojewódzki sąd administracyjny, sam fakt czasochłonnego procesu odnajdywania żądanej informacji czy też jej porządkowania i anonimizacji nie stanowi o przetworzeniu informacji publicznej, albowiem wciąż nie jest to informacja nowa.
ORZECZNICTWO
Wyrok WSA w Warszawie, sygn. akt VIII SA/Wa 500/14. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia