Od lipca przyszłego roku to gmina zajmie się wywozem i zagospodarowaniem naszych śmieci. Narzuci nam wybraną w przetargu firmę i z góry określi stawki za usługę. Koszty, jakie poniesiemy, gminy muszą określić do końca 2012 r. Choć od dawna nikt nie miał wątpliwości, że za śmieciową rewolucję zapłacą przede wszystkim mieszkańcy, to jednak dopiero teraz pojawiają się pierwsze sygnały, jak duże podwyżki nas czekają już od połowy przyszłego roku.
Ilość odpadów komunalnych wytworzonych w UE / Media

Przykład? Jedna z największych firm odbierających śmieci z domów jednorodzinnych w Szczecinie za opróżnienie co tydzień 120-litrowego pojemnika pobiera ok. 50 zł miesięcznie. Korzystamy więc z kalkulatora opłat dostępnego na stronie szczecińskiego urzędu.

Przy założeniu, że miasto zdecyduje się na stawki od osoby, czteroosobowa rodzina za nieposegregowane śmieci zapłaci już nie 50 zł, ale 76 zł, czyli ponad połowę więcej (60 zł za posegregowane). Władze Łodzi stawki za powierzchnię mieszkania (1,05 zł za 1 mkw.) lub 18,12 zł od osoby.

Dotyczy to posegregowanych śmieci – jeśli nie będą posortowane, stawki wzrosną niemal dwukrotnie, odpowiednio 2 zł i 36 zł.

Wówczas czteroosobowa rodzina zajmująca 60-metrowy lokal, która płaci obecnie ok. 50 zł miesięcznie, przy rozliczaniu nieposortowanych odpadów w zależności od powierzchni lokalu zapłaci już ok. 120 zł lub 144 zł w zależności od wybranej metody rozliczenia.

W Rzeszowie prezesi spółdzielni mieszkaniowych otrzymali pisma z wydziału gospodarki komunalnej z propozycjami stawek, które miałyby wzrosnąć z 5,85 zł do nawet ok. 14 zł miesięcznie od osoby. Kilka dni temu prezydent miasta odciął się od tych wyliczeń, twierdząc, że nie miał o nich pojęcia. Podobnych scenariuszy spodziewają się spółdzielnie mieszkaniowe w innych regionach kraju.

Jak zauważa prezydent Inowrocławia Ryszard Brejza, zmiany najbardziej uderzą w mieszkańców małych miast i wsi. – Niektóre gminy dofinansowywały na różne sposoby te zadania, przez co mieszkańcy płacili grosze.

4 metody na opłaty za śmieci
Nowelizacja ustawy o utrzymaniu porządku i czystości w gminach weszła w życie 1 stycznia 2012 r. Gminy mają czas najpóźniej do 1 lipca 2013 r. na przejęcie odpowiedzialności za odpady i ustalenie stawek opłat dla mieszkańców za odbiór i zagospodarowanie odpadów. Są cztery możliwości ustalenia stawek przez samorządy:
– od liczby osób zamieszkujących daną nieruchomość,
– od powierzchni danego lokalu,
– od zużycia wody,
– w formie ryczałtu od gospodarstwa domowego.
Do 30 czerwca 2013 r. mieszkańcy mogą zachować dotychczasową umowę na odbieranie odpadów komunalnych i nie wnosić opłaty do gminy. Należy jednak przekazać do urzędu gminy informację oraz kopię umowy z przedsiębiorcą odbierającym odpady komunalne we wskazanym przez urząd terminie.





Teraz nie będzie to możliwe, a stawki będą kilkukrotnie wyższe – przewiduje prezydent Brejza.

Samorządowcy tłumaczą podwyżki tym, że dotychczasowe odpady zamiast na wysypisko będą trafiać do sortowni i przechodzić specjalistyczną obróbkę. A to musi kosztować.



Śmieci gminne i coraz droższe

Samorządy w całej Polsce mają ogromne problemy z wyborem właściwej metody naliczania stawek za wywóz śmieci: ryczałtem, w zależności od powierzchni lokalu czy liczby osób. A decyzje powinny podjąć do końca roku

Warszawa chce wprowadzić stawki od powierzchni lokalu, Lublin prawdopodobnie od zużycia wody, a Poznań od liczby osób zamieszkujących lokal. Gdańsk rozważał stawki od zużycia wody, potem urzędnicy zaczęli skłaniać się ku metodzie powierzchniowej, a ostatnio – za ryczałtem. Radni mają kłopot, bo sposób i stawki opłat, które wkrótce przegłosują, być może będą musiały zostać skorygowane, gdy w przyszłym roku firmy utylizujące odpady staną do przetargów.

Niektórzy mówią o wyborze mniejszego zła. Jeśli np. stawka będzie uzależniona od powierzchni lokalu, to 3-osobowa rodzina w 50-metrowym mieszkaniu będzie płacić tyle samo co jedna osoba zajmująca taki lokal. Z kolei wprowadzenie opłat od osoby nie dość, że uderzy w rodziny wielodzietne, to jeszcze może doprowadzić do sytuacji, w której spółdzielniom mieszkaniowym w ewidencji nagle ubędzie części lokatorów, którzy się wymeldują, by płacić niższe stawki.

Czasu jest coraz mniej, a urzędnicy nie potrafią zdecydować się na jedną z metod. O pomoc proszą mieszkańców. Szczecin przygotował serwis internetowy (z kalkulatorem), w którym można zagłosować na jedną z trzech metod. Do wczoraj zagłosowało niespełna tysiąc osób – połowa opowiedziała się za stawkami uzależnionymi od liczby mieszkańców. Urząd w Krzeszowicach opracował ankietę internetową, w której pyta o sposób naliczania opłaty w przyszłym roku, wykorzystanie mediów w ich domach czy częstotliwość wywożenia śmieci.

Mieszkańcy Łodzi do 6 listopada mogą głosować m.in. za pomocą SMS. I tu większość za najsprawiedliwszą uznała metodę od liczby lokatorów, choć nie musi być dla nich wcale najkorzystniejsza.

Opłata uzależniona od liczby osób w lokalu jest najsprawiedliwsza

– Nowe przepisy nie pozwalają różnicować mieszkańców np. w zależności od ich sytuacji materialnej. Dlatego rozważamy możliwość dofinansowania osób w trudnej sytuacji materialnej czy osób samotnych za pomocą zasiłków celowych, ale to wymaga jeszcze analiz prawnych – mówi Ryszard Brejza, prezydent Inowrocławia.

Samorządy jednak bardziej niż na system naliczania opłat narzekają na konieczność organizowania przetargów na wywóz śmieci. Od lipca przyszłego roku to gmina stanie się właścicielem odpadów komunalnych wytwarzanych na jej terenie. Oznacza to, że nie będziemy mieli wpływu na to, kto odbiera od nas śmieci.

Zajmować się tym będzie firma wyłoniona w gminnym przetargu. Obecnie w Trybunale Konstytucyjnym znajduje się wniosek złożony przez Inowrocław, w którym samorząd podważa konieczność organizowania przetargu na wywóz i zagospodarowanie śmieci, w przypadku gdy miasto czy gmina mają własną spółkę komunalną do wykonywania tych zadań.

W tej samej sprawie pismo do premiera wystosował Związek Miast Polskich. Wszyscy zgodnie twierdzą, że tylko takie działanie uchroni mieszkańców przed podwyżkami.

Związki pracodawców takie jak PKPP Lewiatan i Pracodawcy RP oskarżają samorządowców, że ci próbują ograniczać konkurencję na rynku odpa dów oraz na różne sposoby chronią własne spółki.

Temat rewolucji śmieciowej będzie jednym z głównych punktów obrad dzisiejszego posiedzenia Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego.