Tadeusz Dziuba (PiS) odwiedził w środę - w ramach interwencji poselskiej - poznański ratusz, gdzie wystąpił o dane dot. nagród i podróży służbowych urzędników. Zapowiedział, że parlamentarzyści PiS będą od teraz częściej korzystać z tego typu możliwości kontroli.

Podobne działania posłowie PiS podjęli w środę w urzędach samorządowych w różnych regionach kraju. Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak powiedział PAP, iż wolałby, aby politycy tej partii skupili się na pracy, a nie na "hucpie politycznej". "Poseł Dziuba ma numer mojego telefonu od wielu lat, mógł umówić się na tego typu spotkanie" – dodał prezydent.

Po opuszczeniu urzędu miasta Dziuba mówił dziennikarzom, że posłowie mają do dyspozycji różne instrumenty służące kontroli obywatelskiej. "Jednym z nich jest ten o którym mówi ustawa o wykonywaniu mandatu posła i senatora. To instrument bardzo rzadko wykorzystywany. W grupie posłów PiS postanowiliśmy wykorzystać go w większej skali. Dlatego jesteśmy dziś w kilkunastu samorządach, sprawdzamy różne rzeczy" - wyjaśnił.

Jak dodał, wraz ze swym kolegą partyjnym, posłem Tomaszem Ławniczakiem zainteresował się kwestiami nagradzania kadry kierowniczej w poznańskim urzędzie miasta i w spółkach komunalnych, dysponowania służbowymi samochodami i telefonami komórkowymi oraz wyjazdami krajowymi i zagranicznymi urzędników.

"Dostaliśmy spory, choć niekompletny zestaw danych. Przy okazji na miejscu stwierdziliśmy pewne śmiesznostki – na przykład to, że wiceprezydenci nie podpisują listy obecności, chociaż są pracownikami samorządowymi. Tłumaczono to w ten sposób, że mają nienormowany czas pracy" – powiedział Dziuba.

Poseł zapowiedział, że przekazane materiały zostaną przeanalizowane, a wyniki analizy - przedstawione w ciągu najbliższych dni. Zapowiedział też, że niebawem można się spodziewać kolejnych, podobnych kontroli.

"Normalne zapytanie polegające na pisemnej interwencji posła w określonej sprawie oznaczałoby, że trzeba by było czekać 2-3 tygodnie. Tutaj mamy szansę uzyskać potrzebne informacje w ciągu paru godzin, najdalej paru dni. Będziemy używać tego instrumentu częściej. Można powiedzieć, że dzisiaj w Poznaniu, w Wielkopolsce nastąpiła inauguracja użycia art. 19 ustawy" – zapewnił.

Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak powiedział PAP, że dziwi go forma, w jakiej "poseł Dziuba i poseł Ławniczak wykonują swoje obowiązki". "Poseł Dziuba ma numer mojego telefonu od wielu lat, mógł więc po prostu umówić się na tego typu spotkanie. Na różnego rodzaju kontrole telefonicznie umawia się nawet administracja skarbowa, by nie dezorganizować pracy różnych podmiotów. A tutaj wejście w świetle kamery telewizji publicznej - to dla mnie bardzo zaskakujące" - powiedział.

"Przy okazji zapytałem posła Dziubę, kiedy możemy spodziewać się przebudowy dworca PKP, która jest tak ważna dla Poznania i pasażerów. Usłyszałem, że to możliwe za 7-8 lat. Wolą więc parę w gwizdek, niż w koła. Wolałbym, żeby parlamentarzyści i politycy PiS, szczególnie ci z Poznania i Wielkopolski, koncentrowali się na konkretnych pracach na rzecz miasta i regionu, a nie na jakiejś hucpie politycznej" – dodał.

Zgodnie z art. 19 ustawy "poseł lub senator ma prawo, jeżeli nie narusza dóbr osobistych innych osób, do uzyskiwania informacji i materiałów, wstępu do pomieszczeń, w których znajdują się te informacje i materiały oraz wglądu w działalność organów administracji rządowej i samorządu terytorialnego, a także spółek z udziałem Skarbu Państwa oraz zakładów i przedsiębiorstw państwowych i samorządowych, z zachowaniem przepisów o tajemnicy prawnie chronionej".