64 proc. Polaków uważa, że w ich gminie, mieście lokalne władze przy podejmowaniu decyzji dotyczących mieszkańców uwzględniają ich głos, przy czym żadnych wątpliwości co do tego nie ma 8 proc. respondentów - wynika z lutowego sondażu CBOS.

Odmiennego zdania jest 24 proc. badanych, w tym 4 proc. stanowczo twierdzi, że władze ich gminy, miasta podejmują decyzje, nie licząc się z głosem mieszkańców.

"Przekonanie o partycypacji mieszkańców w podejmowaniu przez władze lokalne decyzji dotyczących lokalnej społeczności relatywnie najczęściej wyrażają najmłodsi respondenci, osoby najczęściej praktykujące religijnie, z wyższym wykształceniem, zadowolone ze swojej sytuacji materialnej, a w grupach społeczno-zawodowych – uczniowie i studenci, specjaliści wyższego i średniego szczebla, pracownicy administracyjno-biurowi oraz rolnicy" - czytamy w komentarzu do wyników badania.

Zwrócono w nim także uwagę, że wielkość miejscowości zamieszkania nie ma w tym względzie większego znaczenia, przy czym relatywnie najrzadziej przekonanie o wpływie mieszkańców na decyzje władz lokalnych wyrażają badani z najmniejszych miast, a najczęściej mieszkańcy wsi i miejscowości liczących od 100 tys. do 500 tys. osób.

"Deklarowane poczucie wpływu mieszkańców na decyzje władz gminy/miasta w pewnym stopniu zróżnicowane jest także w zależności od poziomu zaangażowania obywatelskiego. Częściej towarzyszy ono osobom, które podejmują prace społeczne w ramach jakiejś organizacji obywatelskiej (stowarzyszenia, ruchu, klubu lub fundacji) niż niezaangażowanym w takie działania" - czytamy.

34 proc. uczestników badania zadeklarowało, że jest w stanie wskazać jakieś konkretne możliwości i narzędzia współpracy mieszkańców swojej miejscowości z władzami miasta czy gminy w celu poprawy sytuacji lokalnej społeczności.

Ci badani, którzy zadeklarowali znajomość konkretnych, funkcjonujących w ich miejscowości możliwości i narzędzi współpracy władz lokalnych z mieszkańcami, najczęściej (35 proc.) wymieniali możliwość bezpośrednich spotkań i rozmów z radnymi i przedstawicielami władz, w tym organizowanie otwartych zebrań dla mieszkańców. 24 proc. ankietowanych wskazało na możliwość inicjowania rozwiązań i włączania się mieszkańców w realizację konkretnych inwestycji poprzez inicjatywy obywatelskie, akcje społeczne itp., a 17 proc. – na udział mieszkańców w określaniu części wydatków publicznych, m.in. poprzez budżet partycypacyjny/obywatelski.

Rzadziej wymienianymi przez respondentów narzędziami dialogu władz lokalnych z mieszkańcami są: składanie pism i petycji (10 proc. wskazań), działalność rad dzielnicowych, osiedlowych i wspólnot mieszkaniowych zaangażowanych na rzecz poprawy sytuacji społeczności lokalnej (5 proc.), konsultacje społeczne (4 proc.), otwarte dla mieszkańców posiedzenia rady miasta lub gminy (4 proc.), działalność lokalnych organizacji pozarządowych monitorujących działalność władz miasta/gminy (4 proc.) oraz różnego rodzaju podmiotów podlegających urzędowi miasta/gminy, które angażują mieszkańców do współpracy z urzędem (4 proc.). Sporadycznie wskazywano na badania społeczne realizowane wśród mieszkańców (3 proc.), referenda (2 proc.) i komunikację internetową z przedstawicielami władz (2 proc.).

Osoby, które potrafiły wymienić jakiekolwiek formy i narzędzia współpracy mieszkańców z władzami ich miasta lub gminy, w zdecydowanej większości wyraziły zadowolenie z ich funkcjonowania, twierdząc, że przyczyniają się do faktycznego rozwoju gminy lub miasta (87 proc. wskazań, w tym 26 proc. zdecydowanych), są skuteczne (87 proc., w tym 20 proc. zdecydowanych), wpływają na wzrost zaufania mieszkańców do lokalnych władz (86 proc. wskazań, w tym 21 proc. zdecydowanych) oraz dają możliwość nieskrępowanego angażowania się mieszkańców w sprawy społeczności lokalnej (85 proc. wskazań, w tym 18 proc. zdecydowanych).

Badanie dotyczące współpracy władz lokalnych z mieszkańcami przeprowadzono metodą wywiadów bezpośrednich (face-to-face) wspomaganych komputerowo (CAPI) 1–8 lutego 2018 roku na liczącej 1057 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.