Posłowie przygotują nowelizację przepisów, która pozwoli uchylić się od płacenia za przebywającego w placówce wyrodnego rodzica, nie tylko gdy zapadł wyrok o pozbawieniu władzy rodzicielskiej.
Taką decyzję podjęła sejmowa komisja ds. petycji, która zajmowała się kwestią ponoszenia opłat za pobyt członka rodziny w domu pomocy społecznej (DPS). Dotyczyła ona problemu, o którym pisaliśmy na łamach DGP, a mianowicie możliwości zwolnienia z pokrywania przez dorosłe dzieci kosztów umieszczenia ich rodzica w placówce.
Co do zasady jest bowiem tak, że zgodnie z przepisami ustawy z 12 marca 2004 r. o pomocy społecznej (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 930 ze zm.), mieszkaniec DPS płaci za swój pobyt do wysokości 70 proc. swojego dochodu, którym najczęściej jest emerytura lub renta. W sytuacji gdy ta kwota nie pokrywa całości opłaty, resztę powinni dopłacać najbliżsi krewni, czyli małżonek oraz zstępni (dzieci, wnuki) przed wstępnymi (rodzice), chyba że ich dochody nie przekraczają 300 proc. kryterium dochodowego obowiązującego w pomocy społecznej (wtedy różnicę pokrywa gmina).
Tyle, że przy takim brzmieniu przepisów zdarzają się przypadki, gdy do współpłacenia za pobyt w DPS są zobowiązywane dorosłe dzieci, które były krzywdzone przez ich niesamodzielnego dziś rodzica. Chodzi o sytuacje, w których zostały np. porzucone (zwykle przez ojca) lub były bite, maltretowane, zaniedbywane, co skutkowało potem zerwaniem kontaktów. Teraz zaś są zmuszane do regulowania kosztów pobytu takiego wyrodnego rodzica w DPS, a obowiązek ten może przejść również na ich dzieci, które ze względu na ustanie więzi rodzinnych mogły nawet nigdy w życiu nie widzieć się ze swoją babcią lub dziadkiem.
Wprawdzie dla takich osób przewidziane zostało szczególne rozwiązanie, zawarte w art. 64a ustawy o pomocy społecznej. Sprowadza się ono do tego, że osobę zobligowaną do płacenia można zwolnić na jej wniosek, w całości lub części z opłaty, o ile przedstawi prawomocne orzeczenie sądu, z którego będzie wynikać, że jej rodzic został pozbawiony władzy rodzicielskiej. Jednak w praktyce to narzędzie jest rzadko używane.
Polska Federacja Związkowa Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej (PFZPiPS) sprawdziła, że do tej pory z wprowadzonego w 2015 r. art. 64a ustawy skorzystały zaledwie trzy osoby. Okazuje się, że większość dorosłych dzieci z różnych względów nie dysponuje takim orzeczeniem i dlatego nie mogą na podstawie tego przepisu wnioskować o zwolnienie z opłaty.
Teraz ta sytuacja ma szansę się zmienić za sprawą przesłanej do Sejmu petycji. Jej autor wystąpił o nowelizację przepisów ustawy o pomocy społecznej, która pozwoli w szerszym zakresie uchylić się dorosłym dzieciom od partycypowania w kosztach pobytu w DPS ich rodziców. W petycji wskazuje, że opłata za pobyt w placówce jest formą alimentacji i dlatego osoba powinna mieć możliwość uzyskania zwolnienia z opłaty, tak jak ma to miejsce na gruncie przepisów kodeksu rodzinnego i opiekuńczego w odniesieniu do alimentów (nie są one ustalane, gdy stoi to w sprzeczności z zasadami współżycia społecznego). Posłowie postanowili przychylić się do prośby zawartej w petycji i podjęli decyzję, że przygotują komisyjny projekt zmian w ustawie o pomocy społecznej. Co istotne, takiemu rozwiązaniu nie sprzeciwiali się obecni na posiedzeniu komisji przedstawiciele Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, które wcześniej nie widziało potrzeby zmian w tym zakresie.
– Taka decyzja to dobry znak, ale trzeba poczekać na konkretne propozycje, które znajdą się w projekcie. Liczymy na to, że zostaną one przedstawione w niedługim czasie – mówi Paweł Maczyński, wiceprzewodniczący PFZPSiPS.
Poseł Sławomir Piechota, przewodniczący komisji ds. petycji, zapewnia, że prace nad nowelizacją ustawy już ruszyły i jej projekt powinien być gotowy do końca października.