Mężczyzna dochodził odszkodowania z tytułu niezawarcia umowy o pracę, którą miał mu przyrzec burmistrz. Z tego powodu wniósł pozew przeciwko gminie. Sąd I instancji uznał jednak, że do przyrzeczenia nie doszło. W efekcie oddalił roszczenie o zapłatę wynagrodzenia oraz odszkodowania z tytułu utraconego wynagrodzenia.
Mężczyzna wniósł apelację. Sąd drugiej instancji uznał, że w sprawach z zakresu prawa pracy o ustalenie istnienia, nawiązanie lub wygaśnięcie umowy – sąd orzeka w składzie jednego sędziego i dwóch ławników. Zdaniem sądu niedoszły urzędnik wskazywał, że do nawiązania stosunku pracy miało dojść, bo umowa została przyrzeczona. W omawianej sprawie poruszana była więc kwestia ustalenia istnienia zatrudnienia. W takiej sytuacji sprawy nie powinien rozstrzygać wyłącznie sędzia. Zdaniem sądu II instancji rozstrzygnięcie w przedmiocie tego, czy przyrzeczona umowa miała zostać rzeczywiście zawarta, powinno być przeprowadzone w postępowaniu z udziałem ławników. Wobec tego, że sąd rozpoznał sprawę w składzie jednoosobowym, postępowanie było nieważne.
Pełnomocnik mężczyzny złożył jednak zażalenie do Sądu Najwyższego. Domagał się ponownego merytorycznego rozpatrzenia sprawy przez sąd II instancji. Skład orzekający wskazał, że w orzecznictwie przyjęto, że w sprawie, w której powód żąda zapłaty wynagrodzenia i nie dochodzi równocześnie ustalenia istnienia stosunku pracy, sąd I instancji rozpoznaje sprawę w składzie jednego sędziego. Zdaniem SN w omawianej sprawie mężczyzna wprost wyklucza dochodzenie ustalenia istnienia stosunku pracy. Domaga się on odszkodowania z tytułu niezawarcia przyrzeczonej przez burmistrza umowy.
SN uwzględnił zażalenie pełnomocnika niedoszłego urzędnika, uchylił zaskarżony wyrok oraz nakazał ponowne rozpatrzenie sprawy.
ORZECZNICTWO
Postanowienie Sądu Najwyższego z 5 lipca 2017 r. sygn. akt II PZ 10/17