- Karta turystyczna to produkt, którego wdrożenie nie jest proste, ale trud włożony w przygotowanie kompleksowej oferty dla turystów zdecydowanie się opłaca - mówi Wiola Samborska dyrektor biura promocji miasta i turystyki Urzędu Miejskiego we Wrocławiu.
Wrocław wycofał się w 2012 r. z programu Open Wrocław. Dlaczego?
Umowa na czas określony z operatorem projektu Open Wrocław została zawarta w 2011 r., a program oficjalnie uruchomiono wiosną 2012 r. Przedsięwzięcie wygasło automatycznie w 2013 r. Wrocław na kartę wydał 2,1 mln zł. Liczyliśmy, że korzystać z niej będzie około 150 tys. mieszkańców. Ale karty kupiło tylko 400 osób. Karta miała być biletem MPK, tańszą wejściówką na basen, do teatru, restauracji i kina. Okazała się jednak klapą i wycofano ją ze sprzedaży w lutym 2013 r. Jednym z powodów były zbyt wysokie ceny. Najtańszy pakiet 24-godzinny kosztował 23 zł, a kolejne nawet 69 i 172 zł. Operator narobił długów i do tej pory spłaca miastu zaległe kwoty w ratach.
Wiola Samborska dyrektor biura promocji miasta i turystyki Urzędu Miejskiego we Wrocławiu / Dziennik Gazeta Prawna
Czy mimo spektakularnego fiaska program zastąpiono innym rozwiązaniem?
W 2014 r. rozpoczęły się prace nad stworzeniem kolejnego projektu. Jest nim, obecnie działający z powodzeniem, program URBANCARD Premium. Program oferuje atrakcyjne zniżki mieszkańcom Wrocławia rozliczającym się w mieście z podatku dochodowego i jednocześnie posiadającym Wrocławską Kartę Miejską. Jednym z elementów systemu jest portal internetowy www.wroclaw.pl/urbancard-premium zawierający informacje dotyczące oferty i wysokości oferowanych rabatów. Program cały czas się rozwija, pojawiają się nowi partnerzy, co przekłada się na wzrost liczby rejestrujących się osób.
Ale to program dla mieszkańców. A co z ofertą dla turystów?
W 2015 r. rozpoczęły się prace nad stworzeniem atrakcyjnego produktu dla turystów odwiedzających Wrocław, tzw. karty turystycznej. Obecnie wszystko jest już na finiszu, a wdrożenie karty planowane jest na lato 2017 r. Dzięki kompleksowemu systemowi turyści będą mogli z wyprzedzeniem zaplanować trasę zwiedzania miasta, jasno określić, jakie środki chcą przeznaczyć na pobyt, zapoznać się z szeroką ofertą zniżek, dzięki którym będą mogli obejrzeć większą liczbę atrakcji, nie wychodząc poza swój budżet. To pomoże również w lepszej i skuteczniejszej promocji marki, jaką jest Wrocław.
Czy to dobry pomysł, by wprowadzać taki produkt w samorządach? Jak powinien wyglądać, by był korzystny lub wzorowy dla innych?
Karta turystyczna to produkt, którego wdrożenie nie jest proste, ale trud włożony w przygotowanie kompleksowej oferty dla turystów zdecydowanie się opłaca. Przede wszystkim zapewnia tańszy i dogodniejszy dostęp do najlepszych atrakcji. Niewątpliwie wszystkie jednostki samorządu terytorialnego szykujące się do wprowadzenia w swoim mieście produktu, jakim jest karta turystyczna, powinny myśleć o nim maksymalnie szeroko. Tylko zintegrowanie z systemem komunikacji miejskiej i zbudowanie szerokiej sieci punktów partnerskich gwarantuje sukces oraz zapewnienie wielokanałowych metod zarówno używania karty (aplikacja, plastik, wydrukowany voucher), jak i jej dystrybucji. Sprawne działanie systemu, szybkie reagowanie na pojawiające się błędy, nieustanne rozwijanie sieci partnerów i ciągła dbałość o jakość są gwarancją, że miasto nie straci – może tylko zyskać.
Czy dla miasta to koszty?
Można tu mówić o dwóch rodzajach kosztów – kosztach stworzenia systemu, czyli praktycznie systemu informatycznego umożliwiającego nabycie, skorzystanie i rozliczenie pakietu, kosztach nośników plastikowych oraz wyposażenia przeznaczonego do sprzedaży oraz weryfikacji uprawnień. Drugi rodzaj kosztów to koszty działań mających na celu dotarcie do turysty z informacją o istnieniu takiego produktu. Istnienie tych drugich powinien niwelować portal, bowiem jest to miejsce, gdzie turysta szuka informacji o mieście i możliwościach jego zwiedzania albo wprost szuka takiego narzędzia, jakim jest karta turystyczna. Pierwszy rodzaj kosztów to koszty początkowe występujące przy uruchomieniu systemu, później wystarczy tylko utrzymywać sam system.