To już pewne – w najbliższych wyborach prawie dwie trzecie obecnych wójtów, burmistrzów i prezydentów miast nie będzie mogło kandydować.

W PiS zapadła decyzja, na jakich zasadach wdrożyć zasadę maksimum dwóch kadencji w fotelu szefa samorządu.

– Zdecydowano, że zmiana wchodzi w życie od razu. Do wakacji zostaną przygotowane projekty dotyczące zmian w ordynacji wyborczej oraz w sprawie metropolii warszawskiej – potwierdza Grzegorz Adam Woźniak (PiS), wiceprzewodniczący sejmowej komisji samorządu terytorialnego i polityki regionalnej.

To pierwsza tak wyraźna deklaracja ze strony przedstawicieli PiS. Do tej pory zapowiedzi były dość ostrożne – padały propozycje okresów przejściowych czy odsunięcia zmian w czasie.

Twardy kurs oznacza istne trzęsienie ziemi w samorządach. W jednej chwili PiS wytnie aż 1,6 tys. włodarzy z dwiema lub więcej kadencjami na koncie.

Cały artykuł na temat rewolucji w samorządach: Wycinka prezydentów? Samorządowcy mogą zastąpić polityków PiS w Sejmie