Afrykański pomór świń jest problemem, który trzeba rozwiązać - stwierdził w sobotę minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel. Podkreślił, że bez znacznego zmniejszenia populacji dzików nie da się zwalczyć ASF, a Polski Związek Łowiecki pod tym względem nie zdał egzaminu.

Resort rolnictwa od dwóch lat podejmuje działania wynikają z prawa unijnego i krajowego w tym zakresie - zapewnił minister na sobotnim spotkaniu w Sejmie z przewodniczącymi rad powiatowych Izb Rolniczych.

Rolnicy zadawali wiele pytań, znaczna część dotyczyła właśnie afrykańskiego pomoru świń, jak też szkód rolniczych i prawa łowieckiego. Poruszano także sprawę przetargów na dzierżawę ziemi, ubezpieczeń w upraw rolnych, opłacalności produkcji.

"Nie udało się niestety rozwiązać sprawy redukcji dzików" - powiedział Jurgiel. Zaznaczył, że jest to główny czynnik zakażenia świń wirusem ASF. Natomiast pojawienie się chorych dzików wokół Warszawy może być spowodowane przez żywność przywożoną zza wschodniej granicy. Żywności pochodzenia zwierzęcego nie można wwozić, ale służby graniczne nie zawsze mogą tego dopilnować - zaznaczył "Jest też prawdopodobieństwo, że mogła to być działalność celowa, ale na to nie ma dowodów" - powiedział.

Jurgiel poinformował, że ministerstwo przygotowało kolejną specustawę, które będzie nakładała dalsze obowiązki na Polski Związek Łowiecki, "ale będą wprowadzane też inne rozwiązania". Chodzi o zwiększenie odstrzałów dzików najpierw w województwie masłowickim, a później w całym kraju. Powiedział też, że zapadała decyzja o budowie zapory przed dzikami na granicy polsko-białorusko-ukraińskiej. Jej koszt szacowany jest na ponad 150 mln zł.

Odnosząc się do pytań na temat prawa łowieckiego i szkód łowieckich przyznał, że sprawa ta przez ten rząd "nie została rozwiązana". Od ponad roku w Sejmie jest projekt nowej ustawy Prawo Łowieckie, ale do tej pory nie był procedowany. "Podczas niedawnych rozmów z władzami politycznymi poprosiłem, by ją najszybciej uruchomiono", wierzę, że to zostanie uregulowane - mówił minister.

Pytany o stanowisko resortu wobec poselskiego projektu ustawy o ochronie zwierząt, która m.in. znosi ubój rytualny i zabrania hodowania zwierząt futerkowych powiedział, że w jego przekonaniu dotychczasowe przepisy są dobre i nie widzi potrzeby ich zmiany. Natomiast oficjalne stanowisko rządu będzie wtedy, gdy projekt faktycznie trafi pod obrady Sejmu. 7 listopada projekt został skierowany do zaopiniowania m.in. przez Biuro Legislacyjne Sejmu.

Na spotkania z ministrem Jurgielem przybyło kilkuset rolników z całej Polski. "Spotkanie jest okazją do przedstawienia prac resortu w ciągu ostatnich dwóch lat. Poruszana była sprawa obrotu ziemią, opłacalności produkcji, jakości życia na obszarach wiejskich, miejsc pracy na wsi, organizacji administracji rolnej" - poinformował minister dziennikarzy na konferencji prasowej.

"Jeżeli chodzi o współpracę z izbami, uważam, że jest ona wzorowa. Otrzymują postulaty i wnioski, ale też propozycję rozwiązań. Jest to dialog często trudny, ale odbywa się na poziomie argumentów i w większości przypadków znajdujemy wspólne rozwiązania. Izby rolnicze jest to ta organizacja, która godnie reprezentuje polskich rolników w relacjach z administracją rządową" - stwierdził Jurgiel.

W podobnym tonie podsumował dotychczasową współpracę prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych Wiktor Szmulewicz. "Minister zawsze jest gotowy wysłuchać naszej propozycji, ale także głosów, które niepokoją polską wieś.

Dzisiaj jest wiele wyzwań. Chcemy załatwiać sprawy nie drogą wymuszania, ale dialogu, nawet jeżeli on dotyczy takiej trudnej sprawy jak ASF" - zapewnił szef Izb.