Kazachstan jest zainteresowany polskimi technologiami, doświadczeniami i współpracą w sektorze rolniczym, zwłaszcza w sadownictwie – podkreśliła wiceminister rolnictwa Kazachstanu Isajewa Gulmira Sułtanbajewa. Inwestorzy z Polski mogą liczyć na ulgi - dodała.

Przedstawicielka kazachskiego ministerstwa rolnictwa spotkała się z polskimi dziennikarzami podczas odbywającego się w Astanie EXPO 2017.

Sułtanbajewa zwróciła uwagę, że obecnie około połowy kazachskich rolników nie wykorzystuje swoich możliwości rozwojowych, oceniła jednak, że może się to zmienić w ciągu kilku lat z pomocą polskich inwestorów.

Wyjaśniła, że plan rozwoju kazachskiego rolnictwa na lata 2017-2021 zakłada gruntowną modernizację sektora rolno-spożywczego m.in. poprzez przyciągnięcie nowych technologii i linii produkcyjnych czy współpracę naukową. Chodzi też o nakłanianie małych gospodarstw do łączenia się w grupy producenckie, dzięki czemu będą mogły lepiej konkurować na rynku krajowym i zagranicznym.

"Polska już teraz jest strategicznym partnerem dla Kazachstanu, szczególnie w rolnictwie. (...) Jesteśmy zainteresowani polskimi doświadczeniami, technologiami, współpracą, zwłaszcza w sadownictwie. (...) Chcemy powielać wasze wzorce" – mówiła Sułtanbajewa.

Zwróciła uwagę, że choć Kazachstan eksportuje rocznie ok. 180 tys. ton jabłek, to sam importuje 100 tys. ton tych owoców, z czego 90 tys. ton to jabłka z Polski.

Dodała, że już teraz sady zakładane w Kazachstanie na polskich wzorcach pozwalają osiągać produkcję wynoszącą nawet 70 ton z hektara. W przypadku rodzimej produkcji zbiory są znacznie niższe i sięgają ok. 5 ton jabłek z hektara - dodała.

Wiceminister rolnictwa powiedziała, że Kazachstanowi nie zależy tylko na tym, by polscy inwestorzy sprzedawali "gotowe technologie", ale także by zostawali w tym kraju na dłużej i wchodzili w spółki z lokalnymi przedsiębiorcami. Dlatego też – mówiła – rząd Kazachstanu oferuje różnorakie ulgi dla inwestorów otwierających produkcję w tym kraju. W zależności od typu produkcji programy rządowe zakładają częściowy zwrot kosztów inwestycji nawet do kilkudziesięciu procent. Na wsparcie mogą też liczyć spółki joint venture.

Na duży, bo 80-procentowy zwrot z inwestycji mogą liczyć też firmy budujące studnie - powiedziała Sułtanbajewa. Podkreśliła, że z 220 mln ha gruntów rolnych w Kazachstanie połowa nie jest wykorzystywana właśnie z powodu braku wody.