Samorządy twierdzą, że nowe przepisy pozbawiły niektórych mieszkańców prawa do zwolnienia z opłat za śmieci. Innego zdania jest Ministerstwo Środowiska
Część gmin, które przydzielały ulgi w opłatach za śmieci, zrezygnowała z nich. Tak stało się m.in. w Łodzi, Kaliszu czy Dębicy.
– Mieliśmy dopłatę dla rodzin wielodzietnych, ale na początku roku przepisy się zmieniły i dlatego ją zlikwidowaliśmy – potwierdza Marcin Barnaś z biura gospodarowania odpadami w Dębicy.
To efekt nowelizacji z 28 listopada 2014 r. ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. poz. 87), która obowiązuje od 1 lutego 2015 r. Zmieniła ona przepis (art. 6k ust. 4), który pozwalał m.in. na wprowadzenie zwolnienia w opłatach czy ustanowienie dopłaty dla właścicieli nieruchomości.
– Na jego podstawie gmina mogła przyznać dopłatę zarówno dla rodzin wielodzietnych, jak i emerytów, rencistów itd. Mogła go zinterpretować bardzo szeroko i skierować do takiej grupy, która go potrzebuje – wyjaśnia Magdalena Marciniak z wydziału gospodarki komunalnej w Łodzi.
W związku ze zmianą artykułu wydane na jego podstawie uchwały wygasły, a mieszkańcy, którzy dzięki nim mniej płacili za śmieci, stracili możliwość korzystania z ulg.
Ten przepis nowelizacja zastąpiła innym. Zgodnie z jego nowym brzmieniem rada gminy może teraz zwolnić w całości lub w części z opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi, ale tylko jedną grupę mieszkańców. Takie prawo przysługuje wyłącznie osobom, których dochód nie przekracza kwoty uprawniającej do świadczeń pieniężnych z pomocy społecznej.
Jednak gminy nie korzystają z tego rozwiązania.
– Na razie nie zapadła żadna decyzja w tej sprawie – przyznaje Ewa Maciaszek, naczelnik wydziału środowiska, rolnictwa i gospodarki odpadami w Urzędzie Miejskim w Kaliszu.
– U nas również nie postanowiono o wprowadzeniu zwolnienia z opłat za śmieci. Ale nawet jeśli nowe rozwiązanie zostałoby zastosowane, nie oznacza to, że skorzystałyby z niego rodziny wielodzietne. Nie wszystkie osiągają próg dochodowy, który wskazuje ustawa (542 zł miesięcznie dla osób samotnych, 456 zł na członka rodziny) – zastrzega Marcin Barnaś.
Gminy zwróciły się do posłów o podjęcie interwencji w Ministerstwie Środowiska.
– Wpływają do mnie listy od samorządowców, którzy zwracają uwagę na tę kwestię – twierdzi Mieczysław Golba, poseł SP.
Dodaje, że taka decyzja jest tym bardziej trudna do zrozumienia, gdy rząd i prezydent opowiadają się za polityką prorodzinną.
W jego ocenie kwestia ta wymaga kolejnych zmian i przywrócenia stanu, w którym każdy samorząd może decydować samodzielnie w tak ważnych sprawach, jak dofinansowanie dla rodzin wielodzietnych do opłat za gospodarowanie odpadami. – Takie decyzje powinny być podejmowane indywidualnie, a nie systemowo, gdyż rozwiązanie najkorzystniejsze dla jednej gminy nie zawsze będzie właściwe dla drugiej – wskazuje Mieczysław Golba.
Ministerstwo Środowiska wyjaśnia, że nowelizacja realizuje wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 28 listopada 2013 r. (sygn. akt K 17/12). Orzekł on niezgodność z konstytucją art. 6k ust. 4 w zakresie, w jakim upoważnia radę gminy do wprowadzenia zwolnień przedmiotowych oraz dopłat.
– W ocenie TK dawał on zbyt szeroką dowolność gminom w ich ustanawianiu – tłumaczy Magdalena Marciniak.
Dlatego parlament zmienił jego brzmienie, wprowadzając jako kryterium zwolnienia z opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi dochód mieszkańca.
– Jednak gmina, która prowadzi politykę prorodzinną, może skorzystać z innego przepisu tej ustawy – art. 6j ust. 2a. Zgodnie z nim rada gminy może zróżnicować stawki opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi w zależności od m.in. liczby mieszkańców zamieszkujących daną nieruchomość. Czyli może ustalić niższe stawki opłat dla gospodarstw domowych powyżej określonej liczby mieszkańców – uzupełnia Janusz Ostapiuk, wiceminister środowiska.
– To jednak wymaga wypracowania przez samorządy nowych procedur, a rozwiązanie, które dotychczas stosowaliśmy, się sprawdzało – odpowiada Magdalena Marciniak.
Resort środowiska informuje, że ministerstwo pracuje właśnie nad analizą wprowadzonej nowelizacji.