Na styku małej i wielkiej gminy można w inteligentny sposób budować rozwiązania komunikacyjne – przekonuje wójt gminy Stare Miasto, Ryszard Nawrocki w rozmowie z Jakubem Kapiszewskim.

Stare Miasto to niewielka, typowa wiejska gmina, leżąca na obrzeżach przemysłowego Konina. Czy takie sąsiedztwo zawsze jest uciążliwe dla tego mniejszego ośrodka? – Przecież oni nam nawet zazdroszczą – przekonuje Ryszard Nawrocki, wójt gminy Stare Miasto.

Włodarz zwraca uwagę, że na „jego” terenie znajduje się duża galeria handlowa, która „obsługuje” mieszkańców Konina. – Dzięki temu, nasz budżet jest zasilany wpływami z podatku od nieruchomości oraz PIT – mówi Nawrocki.

Według wójta, Konin może pozazdrościć Staremu Miastu … ścieżek rowerowych. – Ktoś by pomyślał: w gminie wiejskiej tworzyć punkt przesiadkowy dla rowerów? A to jest zasadne! Mieszkańcy rowerami dojeżdżają do tego miejsca, a stamtąd przesiadają się do autobusów, które wiozą ich do pracy do Konina – tłumaczy wójt Starego Miasta.

Trwa ładowanie wpisu