Uchwalona w czwartek przez Sejm ustawa o minimalnej stawce godzinowej za pracę na umowie-zleceniu, to realizacja postulatów związkowych - podkreśla OPZZ. Pracodawcy RP zwracają uwagę, że przepisy mogą negatywnie wpłynąć na sytuację młodych ludzi na rynku pracy.

Zgodnie z ustawą minimalna stawka godzinowa wynosić będzie 12 zł za godzinę pracy, a po waloryzacji w 2017 r. - 13 zł.

Zapisy ustawy były uzgodnione w Radzie Dialogu Społecznego między związkami zawodowymi i pracodawcami.

OPZZ, pozytywnie oceniając uchwalone przepisy, postuluje, aby rząd doprowadził do tego, by płaca minimalna wynosiła połowę przeciętnego wynagrodzenia. Porozumienie przypomniało, że było pierwszą centralą związkową, która zaproponowała minimalną stawkę godzinową. "Sejm zrealizował zgłoszony kilka lat temu przez OPZZ postulat dotyczący ustanowienia minimalnej stawki godzinowej dla umów cywilnoprawnych. Możemy czuć satysfakcję z czwartkowego głosowania w Sejmie" - podkreśliło OPZZ w komunikacie.

"To istotny krok w kierunku przeciwdziałania nielegalnym praktykom pracodawców polegającym na zawieraniu z pracownikami tzw. umów śmieciowych w sytuacji, gdy zatrudnienie nosi znamiona stosunku pracy" - ocenia OPZZ.

Centrala zwróciła uwagę, że po wejściu ustawy w życie wzrośnie także wynagrodzenie osób, które pracują w porze nocnej i otrzymują płacę minimalną, bo dodatek do wynagrodzenia za pracę w porze nocnej nie będzie uwzględniany przy obliczaniu wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę.

"Najwyższy czas, aby rząd zrealizował drugi nasz postulat, tj. aby płaca minimalna wzrosła do poziomu 50 proc. płacy przeciętnej" - wskazało OPZZ.

Pracodawcy RP ocenili, że przez nowe przepisy mogą ucierpieć młodzi pracownicy, bo zmiana wykreśla z Kodeksu Pracy możliwość obniżenia do 80 proc. minimalnego wynagrodzenia dla takich osób. Od 1 stycznia 2017 r. takie osoby będą musiały - jak wszyscy zatrudnieni - otrzymać przynajmniej pełne wynagrodzenie minimalne. Rząd zaproponował, by wynosiło ono w 2017 r. 2 tys. zł.

"Na skutek tego koszty związane z zatrudnianiem młodego pracownika wzrosną miesięcznie o 627 zł w stosunku do wzrostu o 180 zł w przypadku starszych, bardziej doświadczonych pracowników" - podkreślił ekspert ekonomiczny Pracodawców RP Łukasz Kozłowski.

"Tymczasem z dostępnych danych wynika, że ok. 1/3 absolwentów szkół wyższych w pierwszym roku pracy zarabia mniej niż wynosi standardowa miesięczna stawka płacy minimalnej. To – w połączeniu z jeszcze wyższą godzinową płacą minimalną przy umowach-zleceniach – doprowadzi do wykluczenia części młodych osób z rynku pracy oraz uniemożliwi im podjęcie pierwszej pracy" - ocenił Kozłowski.

Zdaniem eksperta skutkiem wprowadzanych zmian będzie także upowszechnienie bezpłatnych praktyk, jako jedynego sposobu na zdobycie doświadczenia zawodowego.

Kozłowski zwrócił uwagę, że zmiana generalnie będzie miała duży wpływ na funkcjonowanie rynku pracy. "W znacznym stopniu zostanie ograniczona możliwość stosowania form zatrudnienia pozwalających na stosowanie wynagrodzenia niższego niż minimalne, a płaca minimalna dla zleceniobiorców będzie wyższa niż w przypadku osób zatrudnionych na podstawie umowy o pracę" - podkreślił ekspert.

"Biorąc pod uwagę standardowy pełnoetatowy wymiar czasu pracy, w 2017 r. średnie miesięczne wynagrodzenie dla zleceniobiorcy wyniesie 2166,67 zł brutto – w zależności od konkretnego miesiąca będzie ono wahać się od 1976 zł brutto do 2392 zł brutto" - wyliczył Kozłowski.

Zdaniem eksperta Pracodawców RP, choć wyższa płaca minimalna w odniesieniu do umów zleceń ma stanowić bodziec do zastępowania ich umowami o pracę, to prawdopodobnie zjawisko to nie przybierze dużych rozmiarów. Stanie się tak, ponieważ umowy cywilnoprawne są atrakcyjne nie tylko z powodu kosztów pracy, lecz także ich znacznie prostszej konstrukcji prawnej oraz związanej z tym mniejszej liczby obowiązków o charakterze biurokratycznym - ocenił ekspert Pracodawców RP.

Zdaniem Kozłowskiego zmiana przepisów nie wpłynie na wzrost stopy bezrobocia, bo przypada na okres ożywienia gospodarczego. "Bezrobocie będzie jednak spadać wolniej niż mogłoby w przypadku braku tych zmian, a w okresie dekoniunktury prawdopodobnie będzie rosnąć w szybszym tempie" - zaznaczył.

"Najbardziej narażone na utratę pracy będą osoby zamieszkałe w tych regionach Polski, gdzie wynagrodzenia utrzymują się na relatywnie niskim poziomie. W niektórych powiatach godzinowa stawka płacy minimalnej będzie bowiem sięgać nawet 80 proc. średniej płacy" - przypomniał Kozłowski.

Uchwaloną w czwartek przez Sejm ustawą teraz zajmie się Senat.