Osoba bezrobotna może złożyć wniosek o skierowanie do robót publicznych uruchamianych na terenie właściwego miejscowo urzędu pracy. Resort rodziny nie wyklucza, że przy przygotowywaniu nowelizacji przepisów weźmie pod uwagę modyfikację zasad ich organizacji.
Tak wynika z odpowiedzi na petycję złożoną przez jednego z bezrobotnych. Dotyczyła ona rozważenia zmian w rozporządzeniu ministra pracy i polityki społecznej z 24 czerwca 2014 r. w sprawie organizowania prac interwencyjnych, robót publicznych oraz jednorazowej refundacji kosztów z tytułu opłaconych składek na ubezpieczenia społeczne (Dz.U. poz. 864). Co do zasady roboty publiczne są taką formą aktywizacji, która sprowadza się do zatrudnienia bezrobotnego na okres minimum 12 miesięcy przy pracach organizowanych przez jednostki samorządu terytorialnego.
Problem w tym, że np. niemający pracy mieszkaniec Zabrza nie może być skierowany do ich odbycia w Katowicach czy Gliwicach, ponieważ nie podlega pod tamtejsze urzędy pracy. To też oznacza, że bezrobotni w różnych gminach mogą mieć większe lub mniejsze szanse na udział w robotach publicznych, również ze względu na liczbę podmiotów, które mogą w danej miejscowości być ich organizatorami. Dlatego w przekazanej resortowi rodziny petycji znalazł się postulat, aby jednostka uruchamiająca tę formę aktywizacji mogła złożyć wniosek w dowolnie wybranym powiatowym urzędzie pracy.
W odpowiedzi na pismo wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Stanisław Szwed wskazuje, że roboty publiczne są wyjątkową formą zatrudnienia refundowanego, która jest adresowana do wskazanych w przepisach podmiotów, tak aby poprzez ich organizację aktywizować „własnych” bezrobotnych.
– Mając to na uwadze, uzasadnione jest, aby do tego rodzaju prac kierowani byli bezrobotni zarejestrowani w urzędach pracy właściwych dla miejsca ich wykonywania – wyjaśnia Stanisław Szwed.
Potwierdza, że faktycznie mieszkaniec Katowic, jak i każdy mieszkaniec miasta wojewódzkiego, będzie miał dodatkową potencjalną możliwość udziału w robotach publicznych organizowanych przez samorząd wojewódzki. Niemniej nie jest to argument przesądzający za rezygnacją ze wspomnianego ograniczenia. Dlatego resort rodziny w najbliższym czasie nie przewiduje nowelizacji rozporządzenia w kierunku wskazanym w petycji. Natomiast nie jest wykluczone, że zawarty w niej postulat zostanie wzięty pod uwagę w przyszłości, gdy będą nad nim prowadzone prace legislacyjne.