Zatrudniony może odejść z pracy bez wypowiedzenia, jeśli nie ma wynagrodzenia. Nie zawsze jest to jednak zgodne z prawem. Sąd w takich przypadkach sprawdza powtarzalność, częstotliwość i długotrwałość opóźnień w wypłatach oraz doniosłości naruszeń dla interesów pracownika.

Jeśli pracodawca nie spełnia jednego ze swych podstawowych obowiązków i nieterminowo lub nieprawidłowo wypłaca wynagrodzenie, pracownik może rozwiązać umowę o pracę w trybie natychmiastowym. Jednak musi to zrobić w sposób zgodny z Kodeksem Pracy. Wówczas ma również prawo domagać się od byłego pracodawcy rekompensaty.

- W przypadku rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia, pracownikowi przysługuje odszkodowanie w wysokości pensji za okres wypowiedzenia. Jeśli została ona zawarta na czas określony, zatrudniony otrzyma odszkodowanie w wysokości zapłaty za czas, do którego umowa miała trwać, jednak nie więcej niż za okres wypowiedzenia, mówi adwokat Natalia Rużycka-Kwiatkowska z Kancelarii Bednarczyk&Sokołowski.

Od okresu zatrudnienia u danego pracodawcy zależy zarówno okres wypowiedzenia umowy zawartej na czas nieokreślony, jak i umowy na czas określony. W drugim przypadku, w zależności od stażu pracy, wynosi odpowiednio 2 tygodnie, gdy pracownik był zatrudniony krócej niż 6 miesięcy, 1 miesiąc, gdy był zatrudniony co najmniej 6 miesięcy, i 3 miesiące, gdy był zatrudniony co najmniej 3 lata. Natomiast osoba, która chce natychmiast odejść z pracy, może to zrobić w chwili, gdy zorientowała się, że nie otrzymała pensji lub została jej ona wypłacona jedynie częściowo.

- Uchybienie wobec obowiązku terminowej i prawidłowej wypłaty uprawnia pracownika do rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia w trybie art. 55 par. 1 [1]. Co ważne, zatrudniony nie może jednak tego uczynić po upływie jednego miesiąca od dnia, w którym uzyskał wiadomość o okolicznościach sprawy. To znaczy, termin jednego miesiąca powinien być liczony od momentu dowiedzenia się o tym przez pracownika, wyjaśnia Rużycka-Kwiatkowska.

W świetle obowiązujących przepisów, nie każde opóźnienie w wypłacie wynagrodzenia jest uznawane za poważne wykroczenie. Na decyzję sądu o uznanie go za takie wpływa m.in. rażące niedbalstwo pracodawcy i częstotliwość niewypłacania przez niego pensji na czas. Sąd Najwyższy stwierdził, że sporadyczne niewypłacanie pracownikowi drobnej części wynagrodzenia nie jest ciężkim naruszeniem podstawowego obowiązku pracodawcy. Zgodnie z podglądem wyrażonym w wyroku z dnia 6 marca 2008 r., II PK 185/07 (OSNP 2009 nr 13-14, poz. 170), z reguły pracodawcy nie można przypisać ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków wobec pracownika, jeżeli nie wypłaca określonego składnika wynagrodzenia za pracę, którego przysługiwanie jest sporne.

- W orzecznictwie podkreśla się, że o zakwalifikowaniu nieterminowej lub częściowej wypłaty wynagrodzenia, jako ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracodawcy wobec pracownika, decydują okoliczności danej sprawy. Sąd dokonuje oceny, m.in. powtarzalności, częstotliwości oraz długotrwałości opóźnienia w wypłacie wynagrodzenia. Dlatego też, nie w każdym przypadku, np. dwudniowe opóźnienie w wypłacie wynagrodzenia, będzie uzasadniało rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia przez pracownika, podsumowuje adwokat z Kancelarii Bednarczyk&Sokołowski.

W celu skutecznego rozwiązania umowy o pracę bez okresu wypowiedzenia, zatrudniony powinien wręczyć pracodawcy pismo, w którym, oprócz wyrażenia woli natychmiastowego ustania stosunku pracy, zawrze informację o przyczynie swego działania. Zatrudniony musi dopilnować, aby zerwanie umowy było zgodne z literą prawa, gdyż w innym przypadku pracodawca może wnieść przeciwko niemu powództwo o odszkodowanie. Jeśli udowodni, że rozwiązanie umowy w trybie natychmiastowym było nieprawidłowe, to sąd przyzna mu odszkodowanie, które pracownik będzie musiał zapłacić.

Polecany produkt: Kodeks pracy 2016>>