Szefowie placówek oświatowych muszą respektować decyzje związków zawodowych o objęciu ochroną osób wytypowanych wcześniej do zwolnienia. Tak orzekł Sąd Najwyższy.
W zespole szkolno-przedszkolnym w roku szkolnym 2013/2014 prognozowano mniejszą liczbę uczniów w porównaniu z poprzednim rokiem. Dyrektor szkoły, która o tym fakcie wielokrotnie informowała nauczycieli, była zmuszona zwolnić jedną z polonistek. Przy czym dwie z nich były chronionymi działaczami związkowymi, a trzecia członkiem związku. Dyrektorka w kwietniu na radzie pedagogicznej poinformowała, że będzie musiała zwolnić nauczycielkę z najmniejszym stażem (zaczęła pracę w 1998 r.). Na wieść o tym związek zawodowy 9 kwietnia podjął uchwałę, zgodnie z którą kobieta została objęta ochroną związkową. 11 kwietnia zostało o tym poinformowane szefostwo szkoły.
Dyrektorka placówki wręczyła wypowiedzenie wytypowanej polonistce i powiadomiła o tym organizację związkową, przy czym formalnie nigdy nie wystąpiła do niej o zgodę na zwolnienie chronionej pracownicy. I choć związek zarzucił dyrektorce naruszenie prawa, ta nie wycofała się ze swojej decyzji.
Zwolniona odwołała się do sądu. Argumentowała, że jest osobą objętą ochroną związkową na podstawie art. 32 ustawy o związkach zawodowych. Tymczasem sąd stwierdził, że poinformowanie 11 kwietnia szefostwa placówki o tym, że nauczycielka weszła w skład zarządu i podlega ochronie, jest niewystarczające do uznania, że zostały spełnione wymagania z art. 32 ustawy o związkach zawodowych. A tym samym do przyjęcia, że kobieta miała chroniony stosunek pracy.
Sąd wskazał, że uchwała zarządu organizacji związkowej o objęciu nauczycielki chronionym stosunkiem pracy w trybie art. 32 ustawy została przedstawiona pracodawcy praktycznie pod koniec całego postępowania, czyli dopiero w listopadzie 2013 r., tymczasem pozew przeciwko szkole wpłynął 5 maja 2013 r. Dodatkowo sąd wskazał, że w piśmie skierowanym do pracodawcy 11 kwietnia 2013 r. (kiedy wiadomo już było, że w pozwanej szkole będą zwolnienia), jak i w następnym 29 kwietnia 2013 r. (kiedy było wiadomo, że ma być zwolniona polonistka z najkrótszym stażem pracy), wskazano jedynie uchwałę o poszerzeniu składu zarządu. Zdaniem sądu takiego działania nie można było uznać za skuteczne poinformowanie szkoły o chronionym stosunku pracy, a w konsekwencji przyznanie kobiecie statusu pracownika chronionego. W efekcie oddalił żądania zwolnionej nauczycielki.
Inaczej uczynił sąd II instancji, który przywrócił kobietę do pracy. W ocenie sądu apelacyjnego organizacja związkowa, której członkiem jest zwolniona, podjęła uchwałę, na podstawie której uzyskała ona ochronę pracowniczą jako członek zarządu. Okoliczności tej nie kwestionowała dyrekcja. Sporna pozostawała tylko kwestia w jakiej formie i treści organizacja związkowa miała przekazać pracodawcy informację, iż kobieta została objęta ochroną. Sąd II instancji uznał, że wystarczyło w tej sprawie wysłać pismo o podjęciu uchwały zwiększającej skład zarządu związku o zwalnianą kobietę.
Pełnomocnik dyrektorski wniósł skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego, który orzekł, że sąd apelacyjny trafnie zauważył, że po zmianie przepisów o ochronie szczególnej działaczy związkowych (po 1 lipca 2003 r.) ochrona ta jest uzależniona od zawiadomienia pracodawcy o osobach jej podlegających. Zgodnie z art. 32 ust. 1 ustawy o związkach zawodowych są to imiennie wskazani uchwałą zarządu zakładowej organizacji związkowej jego członkowie lub inni pracownicy będący członkami danej organizacji związkowej, którzy są upoważnieni do reprezentowania tej organizacji wobec pracodawcy. Istota sporu, jak i skargi kasacyjnej dotyczyła więc jedynie elementów treści zawiadomienia pracodawcy. W ocenie SN przepisy związkowe nie stanowią w tym zakresie dodatkowego wymagania. W efekcie wystarczy informacja o objęciu pracownika ochroną związkową.
SN oddalił skargę kasacyjną.
ORZECZNICTWO
Wyrok Sądu Najwyższego z 5 kwietnia 2016 r., sygn. akt I PK 115/15.