12-złotowa płaca minimalna będzie dotyczyć tylko zleceniobiorców i samozatrudnionych, którzy są zatrudnieni na zasadach zbliżonych do pracowników.
Modyfikacje godzinowej stawki / Dziennik Gazeta Prawna
Jeśli zlecenie będzie realizowane przez kilka osób, każda z nich zyska prawo do najniższej stawki godzinowej. Strony umowy samodzielnie ustalą sposób potwierdzania liczby przepracowanych godzin (nie będzie obowiązkowej ewidencji). W związku z wprowadzeniem najniższej płacy godzinowej można będzie renegocjować kontrakty zawarte w ramach zamówień publicznych.
To jedne z najważniejszych zmian w projekcie nowelizacji ustawy o minimalnym wynagrodzeniu, jakie wprowadzono po konsultacjach społecznych i międzyresortowych. Możliwe, że najistotniejsza jest jednak ta ograniczająca zakres osób, które zostaną objęte 12-złotową minimalną stawką godzinową. Obecna wersja nie przewiduje już, że otrzymają ją wszyscy zleceniobiorcy oraz samozatrudnieni wykonujący obowiązki osobiście, lecz tylko ci, którzy świadczą usługi w miejscu i czasie wskazanym przez przedsiębiorców, a więc na zasadach zbliżonych do pracowników.
Minimalna stawka godzinowa ma zatem dotyczyć tylko tych przypadków, gdy w praktyce zatrudniający zastępują umowy o pracę kontraktami cywilnoprawnymi dla własnych korzyści (np. ze względu na niże wpłaty do ZUS lub uniknięcie obciążeń wynikających z kodeksu pracy, w tym dotyczących płatnych urlopów, norm czasu pracy lub ograniczeń w rozwiązywaniu umów).
Zakres podmiotowy
W praktyce 12–złotową stawką nie zostaną objęci ci zleceniobiorcy, którzy mają swobodę w zakresie sposobu realizacji powierzanych usług (same decydują o czasie i miejscu ich świadczenia). Może chodzić np. o agentów ubezpieczeniowych, przedstawicieli handlowych, osoby zajmujące się sprzedażą bezpośrednią.
– Pozytywnie oceniamy tę zmianę, ale zależy nam jednak na jej doprecyzowaniu, tak aby odzwierciedlała rzeczywiste intencje wprowadzania ustawy. Gdyby przyjąć pracowniczą definicję miejsca pracy, to okazałaby się np. że w przypadku przedstawiciela handlowego jest nim obszar województwa. Chcemy uniknąć takich wątpliwości – tłumaczy dr Grażyna Spytek-Bandurska, ekspert Konfederacji Lewiatan.
Z kolei związki zawodowe nie przeceniają znaczenia omawianej modyfikacji. – Pomimo takiego ograniczenia osiągnięty zostanie główny cel ekonomiczny wprowadzania godzinowej stawki, czyli poprawa warunków zatrudnienia osób najsłabiej wynagradzanych na rynku – wyjaśnia Katarzyna Zimmer-Drabczyk, kierownik biura eksperckiego, dialogu i polityki społecznej NSZZ „Solidarność”.
Grupy zawodowe, które obecnie najczęściej otrzymują wynagrodzenie poniżej 12 zł za godzinę (np. z branży ochroniarskiej, usług sprzątających, budowalnej), wykonują bowiem swoje obowiązki w miejscu i czasie wskazanym przez zatrudniającego. Zatem ich wspomniane minimum obejmie. Niemniej jednak trzeba zwrócić uwagę na to, że o gwarancji najniższej stawki często będą decydować postanowienia umowne.
– Omawiane ograniczenie może ułatwić obchodzenie minimum płacowego. Już teraz przedsiębiorcy, którzy unikają zatrudnienia pracowniczego, nie wskazują przy zleceniach miejsca i czasu wykonywania usług właśnie po to, aby uniknąć zarzutu, że powinni zawierać umowy o pracę – tłumaczy Katarzyna Dulewicz, radca prawny i partner CMS Cameron McKenna.
Zamówienia do zmiany
Kolejna istotna zmiana zawarta w projekcie zakłada możliwość renegocjowania umów o wykonanie zamówienia publicznego, które zostały zawarte przed wejściem w życie przepisów o 12-złotowej stawce minimalnej. Każda ze stron takiego kontraktu będzie mogła zwrócić się do tej drugiej z wnioskiem o zawarcie porozumienia w sprawie odpowiedniej zmiany ceny oferty zamówienia (w związku ze wzrostem kosztów wykonawcy wynikającym z wprowadzenia minimalnej stawki godzinowej; strony będą miały 30 dni na złożenie takiego wniosku liczonych od dnia wejścia w życie 12–złotowej płacy). Jeśli strony nie porozumieją się w tej sprawie (w ciągu 30 dni od złożenia wniosku), każda z nich będzie mogła rozwiązać umowę z zachowaniem dwumiesięcznego okresu wypowiedzenia.
– Doceniamy intencje rządu, ale chcielibyśmy uniknąć np. masowego wypowiadania umów i zamieszania w całym sektorze zamówień publicznych. Dlatego proponujemy rozważenie wydłużenia vacatio legis ustawy albo wprowadzenie zasady, że do trwających już umów w ramach zamówień nie będzie ona stosowana – wskazuje dr Grażyna Spytek-Bandurska.
Swobodna ewidencja
Nowa wersja projektu zakłada też wiele innych szczegółowych zmian dotyczących zasad wprowadzenia 12-złotowej stawki. Zrezygnowano ze sztywnego obowiązku ewidencjonowania godzin pracy zleceniobiorców i samozatrudnionych. Strony umowy cywilnoprawnej mają samodzielnie określić sposób potwierdzania liczby godzin wykonania zlecenia lub świadczenia usług. Jeśli nie dokonają takich ustaleń, przyjmujący zlecenie lub świadczący usługi ma przedkładać zatrudniającemu pisemną informację o przepracowanym czasie w terminie poprzedzającym wypłatę wynagrodzenia. – Obowiązek potwierdzania liczby godzin pracy będzie nadzorowany przez Państwową Inspekcję Pracy. Firmy nie będą mogły go lekceważyć – tłumaczy Katarzyna Zimmer-Drabczyk.
Z kolei Katarzyna Dulewicz podkreśla, że pracodawcy powinni wręcz dopilnować, aby umowa zawierała postanowienia w omawianym zakresie.
– W przeciwnym razie trudno będzie im powoływać się na nieefektywność pracy zleceniobiorcy, gdy ten pod koniec miesiąca zgłosi, że pracował np. nie 50, lecz 100 godzin – wyjaśnia partner w CMS Cameron McKenna.
Zmieniony projekt rozstrzyga także wiele wątpliwości prawnych, które pojawiły się w poprzedniej wersji (zgłaszała je m.in. PIP). Przesądza np., że jeżeli kilka osób przyjmuje zlecenie lub zobowiązuje się świadczyć usługi wspólnie, każdej z nich będzie przysługiwała 12-złotowa stawka. Jeśli umowa będzie zawarta na dłuższy okres, wynagrodzenie trzeba będzie wypłacać co najmniej raz w miesiącu (i co do zasady wypłata ma mieć formę pieniężną).
– To oznacza, że będzie coraz mniej różnic w zatrudnieniu na umowach o pracę i cywilnoprawnych. W praktyce usankcjonowane zostanie zatrudnienie na drugiej z wymienionych podstaw – uważa Katarzyna Dulewicz. Istotne znaczenie ma także fakt objęcia godzinowej stawki coroczną waloryzacją (wzrost będzie uzależniony od podwyżki płacy minimalnej dla pracowników).
– Będziemy zgłaszać propozycje, aby była ona waloryzowana już od 2017 r., a nie jak wskazuje projekt od 2018 r. – deklaruje Katarzyna Zimmer-Drabczyk.
Etap legislacyjny
Projekt po konsultacjach społecznych