Utrudnianie pracy urzędnikom Państwowej Inspekcji Pracy może się okazać zgubne dla pracodawców. Takie działania to wykroczenie lub przestępstwo zagrożone karą do 3 lat pozbawienia wolności.
Sprawne przeprowadzenie kontroli powinno leżeć zarówno w interesie inspektora pracy, jak i podmiotu kontrolowanego. Zdarza się jednak, że niektórzy pracodawcy – świadomie lub nie – utrudniają jej realizację.
Aby właściwie rozumieć, co kryje się pod pojęciem utrudniania czynności kontrolnych, niezbędna jest świadomość, do czego inspektor pracy jest uprawniony w trakcie kontroli. Zakres jego uprawnień przekłada się na określone obowiązki po stronie kontrolowanego. Brak należytej ich realizacji może w praktyce wypełniać znamiona utrudniania czynności kontrolnych.
Wachlarz możliwości
Podstawowym zadaniem inspektorów pracy jest przeprowadzanie postępowań kontrolnych w zakresie wynikającym z ustawy z 13 kwietnia 2007 r. o Państwowej Inspekcji Pracy (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 640 ze zm., dalej: ustawa o PIP). Celem realizowanych przez nich kontroli jest ustalenie stanu faktycznego w zakresie prawa pracy, w szczególności przepisów i zasad bhp oraz dotyczących legalności zatrudnienia, a także odpowiednie udokumentowanie dokonanych ustaleń. Inspektor ma w ramach kontroli wiele uprawnień i przywilejów, których celem jest wypełnienie powyższych wymagań.
1. Wstęp na teren i do obiektów
Inspektor pracy ma prawo do swobodnego wstępu na teren oraz do obiektów i pomieszczeń podmiotu kontrolowanego. Może też przeprowadzić oględziny obiektów, pomieszczeń i stanowisk pracy, maszyn i urządzeń oraz przebiegu procesów technologicznych i pracy.
Uprawnienia te wydają się być oczywiste, gdy weźmiemy pod uwagę, że ustalenia i ocena inspektora m.in. w zakresie przestrzegania technicznego bezpieczeństwa pracy opierają się w dużej mierze na efektach wizytacji obiektów, pomieszczeń oraz stanowisk pracy. [przykład 1]
2. Dostęp do dokumentów, materiałów i informacji
W zależności od specyfiki kontroli inspektor ma prawo żądać okazania dokumentów dotyczących:
wbudowy, przebudowy, modernizacji i uruchomienia zakładu pracy, a także planów i rysunków technicznych oraz dokumentacji technicznej i technologicznej,
wwyników ekspertyz, badań oraz pomiarów dotyczących produkcji bądź innej działalności podmiotu kontrolowanego.
Inspektor ma prawo domagać się również dostarczenia próbek surowców i materiałów używanych, wytwarzanych lub powstających w toku produkcji w ilości niezbędnej z punktu widzenia potrzeby przeprowadzenia analizy lub badań. Może on także żądać pisemnych lub ustnych informacji od podmiotu kontrolowanego oraz od wszystkich pracowników lub osób, które są lub były zatrudnione, lub od osób, które wykonują bądź wykonywały pracę na rzecz podmiotu kontrolowanego na podstawie innej niż stosunek pracy.
Kontrolując zagadnienia z zakresu prawa pracy, inspektor ma prawo oczekiwać przedłożenia akt osobowych i wszelkich innych dokumentów związanych z wykonywaniem pracy przez pracowników lub osoby świadczące pracę na innej podstawie niż stosunek pracy.
Kłody pod nogi
Nieprawidłowości są często spotykane. Część pracodawców nie udostępnia żądanych dokumentów, ponieważ ich nie prowadzi (np. ewidencji czasu pracy). Spotykane są również sytuacje, kiedy pracodawca wprawdzie prowadzi dokumentację pracowniczą, ale odmawia jej przestawienia, obawiając się, że inspektor ujawni nieprawidłowości i zastosuje wobec niego wystąpienie, którym zobowiąże go do prowadzenia dokumentacji pracowniczej zgodnie z właściwymi przepisami (zawiera je rozporządzenie ministra pracy i polityki socjalnej z 28 maja 1996 r. w sprawie zakresu prowadzenia przez pracodawców dokumentacji w sprawach związanych ze stosunkiem pracy oraz sposobu prowadzenia akt osobowych pracownika – Dz.U. nr 62, poz. 286 ze zm.).
Warto zwrócić uwagę na przepis art. 27 ustawy o PIP, zgodnie z którym podmiot kontrolowany ma obowiązek zapewnić inspektorowi warunki i środki niezbędne do sprawnego przeprowadzenia kontroli, a w szczególności:
wniezwłocznie przedstawić żądane dokumenty i materiały,
wzapewnić terminowe udzielanie informacji przez obecnych i byłych pracowników, osoby zatrudnione na innej podstawie niż stosunek pracy, współpracujące w ramach działalności gospodarczej oraz korzystające z usług agencji zatrudnienia,
wudostępnić urządzenia techniczne oraz, w miarę możliwości, oddzielne pomieszczenie z odpowiednim wyposażeniem.
Utrudnianie kontroli można więc zdefiniować jako działania lub zaniechania podmiotu kontrolowanego lub jego przedstawiciela polegające na niewypełnianiu wynikających z ustawy o PIP ich obowiązków korespondujących z uprawnieniami inspektora pracy, które ograniczają lub uniemożliwiają przeprowadzenie kontroli.
Przestępstwo i wykroczenie
Przepisy ustawy o PIP nie regulują w sposób bezpośredni kwestii związanych z konsekwencjami utrudniania czynności inspektora pracy. Nie oznacza to jednak, że pracodawca, który swym działaniem lub zaniechaniem zakłóca prawidłowy przebieg kontroli, może czuć się bezkarnie.
Jego zachowanie może podpadać pod art. 225 par. 2 kodeksu karnego (ustawy z 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny, Dz.U. nr 88, poz. 553 ze zm.), zgodnie z którym kto osobie uprawnionej do kontroli w zakresie inspekcji pracy lub osobie jej przybranej do pomocy udaremnia lub utrudnia wykonanie czynności służbowych, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Przepis ten odnosi się do dwóch potencjalnie możliwych form utrudniania czynności kontrolnych: utrudniania oraz udaremniania. Utrudnianie stanowi łagodniejszą formę przestępstwa. Sprowadza się ono do zakłócania przebiegu kontroli, co może skutkować jej wydłużeniem oraz w mniejszym lub większym stopniu powodować, że jej cele nie zostaną w pełni osiągnięte. Znacznie cięższy kaliber mają zachowania podmiotu kontrolowanego, które całkowicie uniemożliwiają przeprowadzenie kontroli, zwane przez ustawodawcę udaremnianiem. [przykład 2]
Utrudnianie czynności kontrolnych może być także potraktowane jako wykroczenie uregulowane w art. 283 par. 2 pkt 8 kodeksu pracy (ustawy z 26 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy, t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 1502 ze zm.). Zgodnie z tym przepisem kto utrudnia działalność organu PIP, w szczególności uniemożliwia prowadzenie wizytacji zakładu pracy lub nie udziela informacji niezbędnych do wykonywania zadań, podlega karze grzywny od tysiąca do 30 tys. zł.
Skutki i konsekwencje
W typowych sytuacjach utrudniający czynności kontrolne działa w przekonaniu, że inspektor nie osiągnie celów kontroli, a on sam uniknie odpowiedzialności za swoje postępowanie – zarówno w kontrolowanym obszarze, jak i w zakresie naruszania uprawnień inspektora. W zależności od skali tych naruszeń brak współpracy z inspektorem może być zakwalifikowany w kategoriach wykroczenia lub przestępstwa. Utrudniający czynności kontrolne powinien mieć przy tym świadomość, że regulacja przyjęta w kodeksie karnym jest dużo bardziej pojemna niż ta wynikająca z kodeksu pracy. Przestępstwo utrudniania lub udaremniania czynności kontrolnych konsumuje wykroczenie, co powoduje, że inspektor pracy w dużej części przypadków decyduje się na sporządzenie zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, które następnie kierowane jest do prokuratury.
W praktyce może się okazać, że to, co wygląda na utrudnianie czynności kontrolnych, wypełnia również znamiona innego przestępstwa. [przykład 3]
Przedstawiciele podmiotów kontrolowanych często próbują utrudniać działania kontrolne do samego ich końca. Typowym przykładem jest sytuacja, w której pracodawca, który nie zgadza się z ustaleniami zawartymi w protokole, nie ma zamiaru go podpisać – licząc, że taki protokół nie będzie mógł stanowić podstawy do zastosowania środków prawnych. Takie utrudnianie nie przyniesie zamierzonego celu. Zgodnie z art. 31 ust. 8 ustawy o PIP odmowa podpisania protokołu przez osobę lub organ reprezentujący podmiot kontrolowany nie stanowi przeszkody do zastosowania przez inspektora środków prawnych przewidzianych w ustawie. ©?
Niezapowiedziane kontrole w usługach na porządku dziennym
Przez ostatnich 6 lat, gdy inspektorzy chcieli zweryfikować przestrzeganie przepisów u fryzjera czy w zakładzie wulkanizacyjnym, informowali o swych planach z co najmniej 7-dniowym wyprzedzeniem. Teraz już tego nie będą robili.
Trzy tygodnie temu gruchnęła wiadomość: Państwowa Inspekcja Pracy będzie prowadziła kontrole pracodawców bez uprzedzania o swej wizycie. Nie zmieniły się jednak żadne przepisy rangi ustawowej. Nowe uprawnienia wynikają z interpretacji przepisów dokonanej przez byłą już główną inspektor pracy Iwonę Hickiewicz.
Dotyczy ona relacji między przepisami dwóch ustaw. Do stycznia 2016 r. inspektorzy stosowali się do przepisów ustawy z 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 584 ze zm.). W myśl jej art. 79 organy kontroli muszą zawiadomić przedsiębiorcę o swoich planach na co najmniej 7 dni przed podjęciem działania. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy trzeba ratować życie lub zdrowie pracowników. Konkurencyjny wobec niego jest art. 24 ustawy z 13 kwietnia 2007 r. o PIP (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 640 ze zm.). Stanowi on, że inspektorzy pracy są uprawnieni do przeprowadzania kontroli bez uprzedzenia i o każdej porze dnia i nocy.
W tle znajdują się zaś regulacje międzynarodowe. Chodzi o konwencję nr 81 Międzynarodowej Organizacji Pracy dotyczącą inspekcji pracy w przemyśle i handlu z 1947 r. (Dz.U. z 1997 r. nr 72 poz. 450). Przez wiele lat uznawano, że wynika z niej, iż bez zapowiedzi można sprawdzać tylko sektor przemysłowy i handlowy, ale już nie usługowy. Ostatnio inspektor Hickiewicz stwierdziła, że po prostu został źle przetłumaczony tytuł konwencji. Część ekspertów zgadza się z tym stanowiskiem.
– Konwencja MOP jest już dość wiekowa, więc postrzeganie pojęcia handlu szerzej, uznając, że usługi się w nim mieszczą, wydaje mi się uzasadnione – wskazywał na łamach DGP już jakiś czas temu dr Michał Raczkowski z Wydziału Prawa i Administracji UW.
Jednak z tym podejściem nie zgadza się prof. Ludwik Florek, kierownik Katedry Prawa Pracy Uniwersytetu Warszawskiego. W wywiadzie dla DGP stwierdził, że inspekcja pracy powinna zapowiadać kontrole w usługach. Powód? - W 1995 r. MOP przyjęła protokół do konwencji nr 81, w którym stwierdzono wprost, że sama konwencja odnosi się wyłącznie do przedsiębiorstw przemysłowych i handlowych – wyjaśnia prof. Florek. Protokół został przyjęty, aby objąć nią również usługi. Gdyby odnosiła się także do tego sektora, byłby on zbędny.
Co do jednego eksperci są zgodni: powinien zareagować ustawodawca. Wskazanie w ustawie o swobodzie działalności gospodarczej, że przepisów o kontroli nie stosuje się do działań inspektorów pracy, ci zaś mogą działać bez zapowiedzi, przecięłoby wszystkie wątpliwości. Oprac. Patryk Słowik
PRZYKŁAD 1
Ograniczenia przy wejściu
Inspektor pracy ma zamiar skontrolować zagadnienia technicznego bezpieczeństwa pracy w dużym zakładzie przemysłowym. Przedstawiciel pracodawcy poinformował go, że nie zostanie on wpuszczony, dopóki nie uzyska przepustki. Postępowanie pracodawcy może zostać przez inspektora uznane za utrudnianie czynności kontrolnych. Zgodnie z art. 26 ust. 4 ustawy o PIP inspektor pracy jest upoważniony do swobodnego poruszania się po terenie podmiotu kontrolowanego bez obowiązku uzyskiwania przepustki oraz jest zwolniony od rewizji osobistej, także wtedy gdy przewiduje ją wewnętrzny regulamin podmiotu kontrolowanego.
PRZYKŁAD 2
Udaremnianie czynności
Podmiot zajmujący się skupem i sprzedażą surowców wtórnych został skontrolowany przez inspektora pracy. Pracodawca z powodu braku czasu odmówił osobistego uczestnictwa w czynnościach kontrolnych. W związku z rozpoczęciem kontroli czasowo zamknął siedzibę zakładu i jednostki organizacyjne. Inspektora nie wpuszczono – został on poinformowany, że zakład jest zamknięty z powodu remanentu. Inspektor skontaktował się telefonicznie z pracodawcą, informując go, że utrudnianie czynności kontrolnych stanowi przestępstwo. Pracodawca odparł, że nie ma czasu na rozmowę. Inspektor złożył do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, które zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat 3.
PRZYKŁAD 3
Dwa przestępstwa jednocześnie
Inspektor pracy podczas kontroli dużego pracodawcy zażądał okazania zaświadczeń lekarskich potwierdzających zdolność pracowników do pracy na zajmowanych stanowiskach. Pracodawca oświadczył, że nie może tego uczynić niezwłocznie, ponieważ sprawy pracownicze prowadzone są przez firmę zewnętrzną. Inspektor wyznaczył więc termin na przedłożenie tych dokumentów. W rzeczywistości pracodawca nie korzystał z zewnętrznej obsługi kadrowej, a w czasie, w jakim miał przedstawić zaświadczenia, zmanipulował je. W takiej sytuacji można mówić o dwóch przestępstwach – pierwsze to utrudnianie czynności kontrolnych poprzez ich nieuzasadnione przedłużanie, w tym przedkładanie zmanipulowanej dokumentacji, drugie zaś to przestępstwo podrabiania i przerabiania dokumentów (art. 270 k.k.).