Dyrektorzy generalni w ramach przyznanych im środków muszą wygospodarować pieniądze na nowo utworzony dodatek funkcyjny. Zdaniem prawników nie może on pełnić roli rekompensaty dla urzędników mianowanych za utracone przywileje.
Pensja każdego urzędnika jest wyliczana na podstawie tzw. mnożnika, który jest wielokrotnością kwoty bazowej określanej w ustawie budżetowej. W tym roku mimo zapowiadanych podwyżek kwota ta nie będzie wyższa, co oznacza, że o ewentualnych wyższych pensjach dla poszczególnych członków korpusu cywilnego będą decydować dyrektorzy generalni. I choć fundusze wynagrodzeń w urzędach mają wzrosnąć średnio o 6,3 proc. w porównaniu do roku ubiegłego, to pewne już jest, że część tych środków zostanie przeznaczona na specjalny dodatek funkcyjny dla osób na kierowniczych stanowiskach.
Potwierdziły się bowiem wcześniejsze ustalenia DGP – otóż kancelaria premiera nie zamierza zwiększyć funduszy na wynagrodzenia w związku z wprowadzeniem nowego dodatku, który może pochłonąć w tym roku nawet 90 mln zł. Przy czym zastrzega, że w wyjątkowych sytuacjach możliwe będzie zwrócenie się do szefa KPRM o przyznanie dodatkowych pieniędzy. Jednak wnioski w tej sprawie będą musiały być szczegółowo uzasadnione, a przyznanie dodatkowych pieniędzy będzie możliwe dopiero po przeprowadzeniu rzetelnej analizy.
Tymczasem związki zawodowe już zapowiadają, że będą bacznie przyglądać się decyzjom dyrektorów generalnych w sprawie podziału środków na wynagrodzenia. – W naszym urzędzie działają związki, które pilnują, aby pieniądze na podwyżki rzeczywiści trafiły na ten cel. Do tej pory urzędnicy mianowani, którzy tracą dodatek służby cywilnej przy powołaniu na dyrektorów, otrzymują podobną rekompensatę w postaci dodatku funkcyjnego – mówi Robert Barabasz, szef Sekcji Krajowej Pracowników Administracji Rządowej i Samorządowej NSZZ „Solidarność”. – Trzeba jednak pilnować, jak zachowają się szefowie innych urzędów – dodaje.
Z kolei prawnicy zwracają uwagę, że w przypadku członków korpusu powołanych przez nowy rząd na kierownicze stanowiska dodatek funkcyjny nie powinien być traktowany jako rekompensata za utracone przychody związane z przynależnością do służby cywilnej. Co więcej, eksperci podkreślają, że co do zasady nowi dyrektorzy powinni otrzymywać nowy dodatek w tej samej wysokości.
– Jeśli mają te same kwalifikacje i zadania, a także podobny staż, to ich pensje nie powinny być zróżnicowane. W przeciwnym razie może dojść do dyskryminacji pod względem płacowym – mówi prof. Walerian Sanetra, sędzia Sądu Najwyższego w stanie spoczynku.
Profesor Walerian Sanetra uważa, że przy ustalaniu wysokości dodatku funkcyjnego powinny być brane pod uwagę głównie kryteria merytoryczne.
Z opinią profesora zgadzają się też inni prawnicy. – Dodatek funkcyjny jest za coś i nie może on być postrzegany jako rekompensata za ewentualną utratę dochodów przez urzędnika mianowanego – przekonuje dr Magdalena Zwolińska, adwokat z kancelarii DLA Piper Wiater.
Według niej wysokości świadczenia powinna być uzależniona bardziej od kompetencji i zadań powierzanych osobie na stanowisku kierowniczym.
451 mln zł tyle w tym roku zwiększy się fundusz wynagrodzeń w służbie cywilnej
3841 zł tyle maksymalnie może wynosić dodatek funkcyjny dla osób powołanych na kierownicze stanowiska