Sejm przegłosował, że szeregowi zawodowi będą mogli służyć dłużej niż 12 lat. Nowelizacja pozwala ponadto szefowi MON "w szczególnie uzasadnionych przypadkach" na wyznaczenie żołnierzy na stanowiska służbowe zaszeregowane wyżej o dwa i więcej stopni wojskowych bez mianowania ich na ten stopień.

Za przyjęciem noweli głosowało 273 posłów z klubów PiS i Kukiz'15. Przeciw było 165 z PO, Nowoczesnej i PSL. Siedmioro posłów wstrzymało się od głosu.

Tuż przed głosowaniem Paweł Suski (PO) powiedział, że rządzący za pieniądze publiczne kupują sobie przychylność kolejnej grupy zawodowej - korpusu szeregowych sił zbrojnych. Podkreślił, że szeregowi również teraz mają możliwość pełnienia służby dłużej niż 12 lat - wystarczy, że awansują do stopnia kaprala. "Czy to aż tak wiele? Czy Prawo i Sprawiedliwość tak nisko ceni sobie żołnierzy korpusu szeregowych sił zbrojnych? Czy państwo wyobrażające sobie starzejące się wojsko? Ja sobie nie wyobrażam, że w bój pójdą ludzie 55-59-letni" - mówił poseł PO.

Wojciech Skurkiewicz (PiS) odpowiedział, że zmiana dotyczy żołnierzy zaprawionych w boju. "To jest kwiat polskiego wojska. Przez osiem lat rujnowaliście polską armią, przez osiem lat nie zajęliście się tym palącym problemem. Nie stać naszego kraju, żeby się pozbywać tych żołnierzy z polskiego wojska" - powiedział poseł PiS.

Nowelizacja wykreśla z tzw. ustawy pragmatycznej przepis, zgodnie z którym żołnierz służby kontraktowej mógł ją pełnić przez łączny okres nieprzekraczający 12 lat. Zniesienie tego limitu to jeden z priorytetów obecnego kierownictwa MON.

Wnioskodawcy argumentują, że taka zmiana pozwoli na zatrzymanie w służbie wykwalifikowanych żołnierzy, nie wpłynie na zwiększenie kosztów utrzymania wojskowych, umożliwi żołnierzom kontraktowym uzyskanie uprawnień do emerytury wojskowej i odprawy mieszkaniowej. Według PiS zniesienie 12-letniego ograniczenia "wychodzi naprzeciw oczekiwaniom zarówno dowódców różnych szczebli sił zbrojnych RP, jak i tych żołnierzy, którzy pełnią taką służbę".

Zgodnie z obecnym prawem żołnierze zawodowi pełnią czynną służbę wojskową jako służbę stałą albo służbę kontraktową. O ile do służby kontraktowej mogą być powołani zarówno oficerowie, podoficerowie, jak i szeregowi, to do służby stałej już tylko oficerowie i podoficerowie.

W uzasadnieniu projektu napisano, że w 2016 r. maksymalny, 12. rok służby kontraktowej osiągnie 924 szeregowych zawodowych. W 2017 r. będzie ich 1183, w 2018 r. – 1887 r., w 2019 r. – 4791, w 2020 r. – 7759, w 2021 r. – 3553, zaś w 2022 r. – 3280.

Według wnioskodawców zmiana w perspektywie trzech lat nie wywoła skutków finansowych dla budżetu państwa. Natomiast w perspektywie 10 lat koszty mają wynieść ponad 1,5 mld zł.

Podczas prac nad ustawą opozycja podnosiła, że wydłużenie czasu służby szeregowych zawodowych doprowadzi do wzrostu wydatków MON na emerytury. PiS odpowiadało, że z badań wynika, iż tylko kilka procent szeregowych zawodowych zdecydowałoby się na emeryturę, która po 15 latach służby wynosi 40 proc. z uposażenia, czyli ok. 1,5 tys. zamiast 3,5 tys. zł brutto.

Możliwość wyznaczenia na stanowisko wyższe o dwa stopnie i więcej, bez awansowania na wyższy stopień wojskowy, uzasadniono "usprawnieniem funkcjonowania struktur kierowania resortu obrony narodowej", szczególnie w przypadku stanowisk o wyodrębnionym zakresie obowiązków i zadań. Złożona przez PSL poprawka, która zmierzała do wykreślenia z ustawy tej regulacji, nie uzyskała wystarczającej większości w głosowaniu, które odbyło się w sobotę przed godz. 2 w nocy.

Opozycja argumentowała, że taka norma da ministrowi obrony za dużą władzę, która doprowadzi do rewolucji kadrowej i będzie promowała oficerów bez właściwego doświadczenia. Wiceszef MON Bartosz Kownacki (PiS) zaznaczył natomiast, że ustawa pragmatyczna w obecnym kształcie doprowadziła do tego, że w samym Ministerstwie Obrony Narodowej jest prawie 700 pułkowników i podpułkowników. Według Kownackiego zmiana pozwoli zatrudniać specjalistów, np. prawników, i płacić im wynagrodzenia odpowiadające kwalifikacjom bez potrzeby szybkiego awansowania tej osoby na wysoki stopień oficerski.

Nowelizacja ustawy o służbie wojskowej żołnierzy zawodowych trafi teraz do Senatu.