- Gwarantuję, że PIP będzie uważnie monitorować orzecznictwo sądów administracyjnych w tym zakresie i jeśli to będzie niezbędne, wprowadzimy odpowiednie zmiany w interpretacji. - mówi Iwona Hickiewicz, główny inspektor pracy.



Od pięciu lat zabiegała pani o zmianę przepisów, wskazując, że obowiązek informowania o kontroli osłabia działania PIP. Teraz zmieniła pani tę sytuację w drodze interpretacji. Skoro było to takie proste, skąd ta pięcioletnia walka?
Podejmowane dotychczas działania, w tym pisma kierowane w latach 2009–2015 do ministra gospodarki, ministra pracy i polityki społecznej, rzecznika praw obywatelskich, Rady Ochrony Pracy, a także uwagi zgłaszane do projektów zmian ustawy o swobodzie działalności gospodarczej, zmierzające zarówno do wyłączenia PIP spod reżimu omawianej ustawy, jak i jednoznacznego określenia zakresu jej stosowania, nie przyniosły rezultatu. Dlatego też, mając na względzie konieczność zapewnienia maksymalnej skuteczności organów PIP, urząd powrócił do pierwotnie stosowanej praktyki. Trzeba bowiem wiedzieć, że do 2009 r. inspekcja nie stosowała zawiadomień o zamiarze wszczęcia kontroli. W 2009 roku jednak pojawiły się głosy, że takie podejście jest nieuprawnione i niezawiadamianie o kontrolach należy ograniczyć wyłącznie do przedsiębiorców z sektora przemysłowego i handlowego w znaczeniu ścisłym, a zawiadamiać należy cały sektor usługowy.
Tak więc nie tworzymy teraz wcale całkowicie nowej interpretacji, lecz powracamy do dawniej stosowanego rozwiązania.
Przedsiębiorcy wskazują, że najlepiej by się stało, gdyby w sprawie dopuszczalności niezapowiedzianej kontroli wypowiedział się Sąd Najwyższy. Może o to wnioskować Rada Dialogu Społecznego. Czy to Pani zdaniem dobry pomysł, a jeśli tak – dlaczego nie zaczekała Pani z nową interpretacją?
Wbrew głosom płynącym od przedsiębiorców nie jest możliwe wystąpienie przez Radę Dialogu Społecznego do Sądu Najwyższego z wnioskiem o rozstrzygnięcie zagadnienia prawnego w tej sprawie, gdyż zgodnie z art. 14 ustawy o Radzie Dialogu Społecznego i innych instytucjach dialogu społecznego wystąpienie to może nastąpić jedynie wtedy, jeżeli rozbieżności w wykładni prawa ujawniły się w orzecznictwie Sądu Najwyższego lub sądów powszechnych. Tymczasem rozbieżności w zakresie przeprowadzania kontroli przez inspekcję pracy dotyczą orzecznictwa administracyjnego. Dlatego w grudniu 2015 r. wystąpiłam z prośbą do prezesa NSA o wystąpienie przez niego z wnioskiem o podjęcie uchwały w składzie co najmniej siedmiu sędziów i rozstrzygnięcie, że inspekcja pracy musi stosować się do przepisów ustawy o swobodzie działalności gospodarczej.
Czy nie obawia się pani paraliżu działań Państwowej Inspekcji Pracy wskutek powszechnego skarżenia przez pracodawców czynności kontrolnych podjętych bez zapowiedzi?
Przede wszystkim dostrzegam potrzebę dostosowania działalności inspekcji do bieżącego orzecznictwa sądów administracyjnych. Tak aby nasze działania były zgodne z obowiązującym prawem. Z tego względu gwarantuję, że PIP będzie uważnie monitorować orzecznictwo sądów administracyjnych w tym zakresie i jeśli to będzie niezbędne, wprowadzimy odpowiednie zmiany w interpretacji.