Około 30 proc. ofert pracy w Urzędach Pracy to praca subsydiowana, czyli takie, w których kosztów zatrudnienia pracownika nie ponosi pracodawca, tylko są one pokrywane z Funduszu Pracy czy Europejskiego Funduszu Społecznego.

Subsydiowanie zatrudnienia to jedna z form przeciwdziałaniu bezrobociu. Mogą mieć różną formę. Wśród dostępnych form wsparcia dla przedsiębiorców znajdują się dotacje na zatrudnianie pracowników 50+, młodych pracowników i tych, którzy nie ukończyli 30. roku życia. Pracodawca może ubiegać się o refundację kosztów wyposażenia lub doposażenia stanowiska pracy, refundację składek na ubezpieczenie społeczne, grant na telepracę czy pożyczkę na utworzenie stanowiska pracy.

Trend do subsydiowania zatrudnienia jest widoczny w całej Unii Europejskiej. Większość państw UE boryka się z dużym bezrobociem wśród najmłodszej grupy pracowników. W państwach śródziemnomorskich sięga ono 50 proc. Stąd pomysł Komisji Europejskiej na uruchomienie programu Gwarancje dla Młodzieży. W Polsce w jego ramach do 2021 r. ok. 11,9 mld zł trafi do urzędów pracy na działania aktywizacyjne adresowane do bezrobotnych do 25 roku życia., ok. 425 mln zł przewidziano na działania Ochotniczych Hufców Pracy i 1,2 mld zł przeznaczone zostanie na projekty wyłonione w ramach konkursów regionalnych i centralnych. W przypadku programu pożyczkowego „Pierwszy biznes – Wsparcie w starcie” zakładane jest wykorzystanie łącznie 270 mln zł.

W 2014 r. i w pierwszym kwartale roku 2015 w urzędach pracy z oferty w ramach Gwarancji dla młodzieży skorzystało w sumie 387 tys. bezrobotnych.

Jednak jak się okazuje takie formy przeciwdziałania bezrobociu nie są skuteczne. Z danych Wojewódzkiego Urzędu Pacy w Warszawie wynika, ze w okresie styczeń-lipiec 2015 r. do urzędów pracy powróciło – 8 273 po subsydiowanych formach wsparcia.

Zdaniem Konfederacji Lewiatan we wszystkich projektach związanych z aktywizacją zawodową obowiązkowe są wskaźniki efektywności zatrudnieniowej (efektywność ta rozumiana jest jako podjęcie zatrudnienia najpóźniej 3 miesiące po zakończeniu udziału w projekcie).

Pomysł polegający na dopłacie do pensji młodych pracowników w początkowym okresie pierwszej pracy jest zasadny, o ile dotyczy tych osób, którym trudno byłoby inaczej znaleźć pracę. Nie ma natomiast sensu dopłacać do zatrudnienia tych, których pracodawcy chętnie zatrudniliby i bez publicznego wsparcia. Dopłaty powinny otrzymać osoby, które przez dłuższy czas tej pierwszej pracy znaleźć nie mogą.

- Efektywność tego modelu opiera się na wysokiej indywidualizacji usług przywracania do trwałego zatrudnienia, co zwłaszcza w przypadku osób oddalonych od rynku pracy stanowi istotne wsparcie dopasowane do potrzeb i możliwości klienta. Pozwala to także uzyskać najwyższy rezultat dzięki temu, że podmioty prywatne, realizujące usługi, wynagradzane są za efekt, jakim jest przywrócenie na rynek pracy określonej liczby bezrobotnych i utrzymanie ich w zatrudnieniu, co najmniej 6 miesięcy - mówi Małgorzata Lelińska, ekspertka Konfederacji Lewiatan.