Mundurowy ma prawo ubiegać się o wzrost uposażenia zasadniczego z tytułu wysługi lat, jeśli udowodni, że pracował jako domownik w gospodarstwie rolnym rodziców. Taki dokument może wystawić urząd gminy.
Problem zaświadczenia wystawionego przez samorząd pojawił się, kiedy funkcjonariusz zwrócił się do komendanta policji o zaliczenie do stażu pracy czterech lat, kiedy pomagał swoim rodzicom w gospodarstwie rolnym w charakterze domownika. Okazało się, że urząd gminy nie może go wystawić, bowiem nie ma w swoim archiwum dokumentów potwierdzających ten fakt. Aby zainteresowany miał możliwość powołania świadków w czasie postępowania sądowego potwierdzających pomoc w gospodarstwie rolnym, gmina wydała poświadczenie o braku niezbędnej dokumentacji. Funkcjonariusz dodatkowo dostarczył do komendanta potwierdzenie ze starostwa powiatowego – wyciąg z ewidencji gruntów – o nabyciu przez jego rodziców gospodarstwa rolnego o powierzchni 3,6 ha. Policjant załączył także zeznania świadków. Z wyjaśnień tych wynikało, że zainteresowany uczył się w technikum mechanicznym znajdującym się w pobliżu rodzinnej miejscowości. Świadkowie potwierdzili, że zainteresowany od poniedziałku do piątku pracował po 5 godzin dziennie, zaś w dni wolne od nauki od rana do wieczora.
Policjant ubiegając się o zwiększeniu stażu o pracę w gospodarstwie rolnym argumentował to tym, że jego praca miała charakter stały i była wykonywana „w miarę możliwości codziennie”. Ani przedstawione dokumenty, ani zeznania świadków nie przekonały komendanta, który odmówił zaliczenia pracy w gospodarstwie do stażu umożliwiającego zwiększenie uposażenia zasadniczego z tytułu wysługi lat.
W 2013 r. funkcjonariusz od decyzji swojego szefa odwołał się do komendanta głównego policji. Ten jednak utrzymał w mocy rozkaz personalny, odmawiając zainteresowanemu prawa do zwiększenia okresu stażowego. Jednym z argumentów był brak zaświadczenia z urzędu gminy, które zostało zastąpione przez zeznania świadków. Te zaś zostały uznane przez policję za mało wiarygodne. W ocenie komendanta głównego policji pozostawały one w sprzeczności z dokumentacją osobową będącą w posiadaniu komendy. Przełożeni skarżącego wskazywali bowiem, że zainteresowany zgłaszając się do tej służby, nie wskazał, że równocześnie z nauką w szkole pracował na roli u swoich rodziców. Przedstawił tylko potwierdzenie ukończenia szkoły średniej. Dodatkowym argumentem za odrzuceniem żądania zwiększenia zarobków było to, że pojęcie domownika wskazane w ustawie z 20 grudnia 1990 r. o ubezpieczeniu społecznym rolników (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 1403 ze zm.) nakazuje, aby pomoc w gospodarstwie rolnym była prowadzona stale.
Sprawa trafiła do wojewódzkiego sądu administracyjnego, który przyznał rację policjantowi. W ocenie sądu komendant główny błędnie uznał, że praca w gospodarstwie rolnym nie miała charakteru stałego, a stanowiła jedynie doraźną pomoc świadczoną tradycyjnie w czasie wykonywania typowych obowiązków domowych, które zwyczajowo są wymagane od dzieci rolników. Tym samym zainteresowany ma prawo do doliczenia okresu pracy w gospodarstwie do stażu.
Komendant złożył kasację do Naczelnego Sądu Administracyjnego, a ten ją oddalił. Uznał, że skarga była bezpodstawna, a komendant wydając swoją decyzję nie tylko nie zbadał stanu faktycznego, lecz jeszcze popełnił błędy przy sporządzaniu kasacji.
ORZECZNICTWO
Wyrok NSA z 25 marca r., sygn. akt I OSK 2208/13.