Dostęp do darmowych farmaceutyków mają zyskać emeryci i renciści po ukończeniu 75 lat, dzieci oraz chorzy przewlekle znajdujący się w najtrudniejszej sytuacji finansowej.

W ubiegłym roku z inicjatywą przyznania takiego przywileju tylko emerytom i rencistom wystąpili senatorowie z komisji praw człowieka. Ostatecznie projekt przepadł głosami Platformy Obywatelskiej. Teraz do pomysłu wraca senator Jan Rulewski (PO), który zaproponował nowelizację ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. Przy czym tym razem prawo do darmowych leków ma przysługiwać trzem grupom pacjentów. Po pierwsze emerytom i rencistom, którzy ukończyli 75 lat, pobierają świadczenie w wysokości nieprzekraczającej najniższej emerytury lub renty oraz prowadzą jednoosobowe gospodarstwo domowe (wszystkie warunki muszą być spełnione łącznie). Dostęp do darmowych specyfików mają także zyskać leczący się przewlekle podopieczni pomocy społecznej z najniższym kryterium dochodowym (456 zł na osobę w rodzinie lub 542 zł dla prowadzących jednoosobowe gospodarstwo), a także chorujące przewlekle dzieci i młodzież.
– Od opiekunów niepełnosprawnych dzieci wiem, że zakup leków to jest jedno z największych obciążeń domowego budżetu, dlatego postanowiliśmy objąć ustawą także tę grupę chorych – tłumaczy Jan Rulewski.
Projekt przewiduje, że uprawnienie będzie przysługiwało na podstawie legitymacji, którą emerytom i rencistom wyda ZUS, a chorym przewlekle – odpowiednio NFZ lub pomoc społeczna.
Pomysł bezpłatnych leków dla seniorów w ubiegłym roku nie spotkał się z uznaniem Ministerstwa Zdrowia. Przedstawiciele resortu podkreślali, że 200 mln zł (na tyle szacowano wówczas koszt wdrożenia ustawy) to pięciokrotność nakładów na leczenie czerniaka złośliwego. Ponadto zdaniem resortu zdrowia nie ma medycznych efektów przyjmowania większej ilości leków, a skala korzystania z nich zmienia się radykalnie, gdy są one bezpłatne. O ile refundacja leków, z których korzystają osoby starsze, wynosi średnio 612 zł na osobę, to w przypadku kombatantów, którzy mają darmowe farmaceutyki, już czterokrotnie więcej – 2,5 tys. zł.
– Od tego czasu Ministerstwo Zdrowia zmieniło jednak zdanie. Otrzymałem zapewnienie, że NFZ ma oszczędności na refundacji leków i mogą one zostać przeznaczone dla seniorów i osób przewlekle chorych – zapewnia Jan Rulewski. Dyskusja nad projektem trwa na razie w senackim klubie PO. Przewiduje on, że nowe regulacje miałyby wejść w życie w trzecim kwartale tego roku.