Na spóźniającego się pracownika pracodawca może nałożyć karę porządkową lub nie wypłacić mu części wynagrodzenia. Jeśli jednak do takich sytuacji dochodzi regularnie, zatrudniony musi liczyć się z utratą posady.

Przestrzeganie czasu pracy ustalonego w zakładzie pracy należy do podstawowych obowiązków pracownika. A to oznacza, że powinien punktualnie rozpoczynać pracę zarówno wtedy, gdy świadczy ją w siedzibie firmy, jak i w innym miejscu wskazanym przez pracodawcę, w tym podczas odbywania podróży służbowych czy pełnienia dyżurów pracowniczych.

>>Czytaj też: Pracownik nie dotarł do pracy z powodu złej pogody. Co ma zrobić, czy dostanie wynagrodzenie?

Pracownik może nie stawić się w firmie tylko wtedy, jeśli został zwolniony z obowiązku świadczenia pracy, czyli na przykład gdy przebywa na zwolnieniu lekarskim. W przypadku innych nieobecności (zakłócenia w komunikacji miejskiej, nagła choroba członka rodziny) to sam pracodawca zdecyduje, czy uznać je za usprawiedliwione. Może się przy tym powołać na rozporządzenie w sprawie sposobu usprawiedliwiania nieobecności w pracy oraz udzielania pracownikom zwolnień od pracy, zgodnie z którym, do przyczyn usprawiedliwiających nieobecność pracownika w należą sytuacje niemożności świadczenia pracy, wskazane przez zatrudnionego, które zostaną przez pracodawcę uznane za usprawiedliwiające nieobecność w pracy. Tak więc wyłącznie od uznania pracodawcy zależy, czy uzna tłumaczenia podwładnego.

Jaka kara dla spóźniającego się pracownika

Zazwyczaj pracodawca przystaje na argumentację pracownika - zwłaszcza, gdy spóźnienia nie zdarzają się często. Jednak jeśli dana osoba regularnie nie przestrzega zakładowego czasu pracy, pracodawca może nałożyć na nią karę.

>>Czytaj też: Spóźnienia i lenistwo pracowników, czyli 5 sposobów na wykorzystywanie pracodawcy

Przede wszystkim szef może spóźnialskiemu pracownikowi obniżyć wynagrodzenie. O ile pracownik nie usprawiedliwi swojej nieobecności, pracodawca może bowiem zsumować cały nieprzepracowany czas w danym miesiącu (kiedy pracownik nie wykonywał swoich obowiązków pracowniczych) i wypłacić mu odpowiednio niższą pensję. W praktyce jednak w zakładowych regulaminach często jest zapisane, że pracownik - zamiast obniżki wynagrodzenia - może odpracować czas spóźnień.

Ponadto pracownikowi, który nagminnie nie przestrzega przyjętego sposobu usprawiedliwiania nieobecności w pracy, grozi kara porządkowa - kara upomnienia lub kara nagany. Więcej na temat kar pracowniczych przeczytasz tutaj>> Za nieusprawiedliwione spóźnienie danej osobie grozi również kara pieniężna, której wysokość za jedno przekroczenie nie może przekroczyć jednodniowego wynagrodzenia pracownika, a łącznie kary pieniężne nie mogą przewyższać dziesiątej części wynagrodzenia przypadającego pracownikowi do wypłaty. Więcej na ten temat przeczytasz tutaj>>

Kiedy spóźnialskiego można zwolnić

Wreszcie notorycznie spóźnialskiego pracownika można zwolnić z pracy. Chodzi przy tym o spóźnienia regularne, które w sposób istotny dezorganizują pracę w firmie, na przykład kilkugodzinne spóźnienia z klientami.

Pracodawca ma nawet prawo wypowiedzieć takiej osobie umowę w trybie dyscyplinarnym, jeśli doszło do ciężkiego naruszenia obowiązków pracowniczych - tak może się stać na przykład w przypadku, gdy pracownik wskutek spóźnienia nie dostarczył dokumentów przetargowych i naraził firmę na poważne straty. Innym przykładem jest 15-minutowe spóźnienie dziennikarza prowadzącego na żywo program z ważnym gościem. Kiedy jeszcze można zwolnić dyscyplinarnie pracownika, przeczytasz tutaj>>

Podstawa prawna

Ustawa z dnia 26 czerwca 1974 r. Kodeks pracy (Dz. U. z 1998 r. nr 21, poz. 94 ze zm.)

Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 15 maja 1996 r. w sprawie sposobu usprawiedliwiania nieobecności w pracy oraz udzielania pracownikom zwolnień od pracy (Dz. U. nr 60, poz. 281 ze zm.)