Stowarzyszenia byłych żołnierzy domagają się od MON zmian przepisów o powoływaniu na obowiązkowe ćwiczenia. Chodzi o osoby zatrudnione na podstawie umów cywilnoprawnych.
Uposażenie rezerwistów podczas ćwiczeń / Dziennik Gazeta Prawna
Płk Dariusz Tyszka szef oddziału uzupełnień mobilizacyjnych WP / Dziennik Gazeta Prawna
O pracę i utratę zarobków nie muszą się obawiać rezerwiści, którzy są na etatach. W czasie gdy przebywają na ćwiczeniach, otrzymują od wojska uposażenie, a jeśli jest ono niższe od ich zarobków, to dodatkowo rekompensatę, która wynosi maksymalnie 470 zł za dzień. Jak podkreśla MON, nic nie stoi na przeszkodzie, aby pracodawca wypłacał też takiej osobie pensję.
Wojsko zamierza powołać na poligon co roku około 40 tys. rezerwistów. Ćwiczenia mogą trwać od kilku dni do nawet trzech miesięcy.

Luksus nie dla wszystkich

Gwarancji zatrudnienia nie mają osoby pracujące na podstawie umów cywilnoprawnych, w tym zleceń lub o dzieło. Jeśli uchylą się od ćwiczeń, grozi im do trzech lat pozbawienia wolności. Jeśli zaś udadzą się na nie wbrew woli pracodawcy – mogą stracić pracę.
Problem jest bardzo poważny, bo coraz powszechniejsze staje się zatrudnianie na kontraktach, a nie etatach. Osób, które zarabiają w ten sposób, jest już w Polsce ponad 1,35 mln. W takich umowach okres wypowiedzenia najczęściej sprowadza się do dwóch tygodni bez konieczności wskazywania powodów.
Armia nie sprawdza, czy powołany pracuje na etacie, czy też jest to inna forma zatrudnienia. Dlaczego ochronę przed zwolnieniem mają jedynie ci pierwsi? Winne są przestarzałe przepisy z lat 60., które nie są dostosowane do obecnych realiów. Ustawa z 21 listopada 1967 r. o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 144 ze zm.) milczy na temat sytuacji osób, które pracują na umowach cywilnoprawnych.
Organizacje i stowarzyszenia byłych żołnierzy dostrzegają problem i domagają się od resortu konkretnych zmian w tym zakresie.
– Ustawa o powszechnym obowiązku nigdy nie odnosiła się do zmian gospodarczych zachodzących w kraju. Dlatego trzeba ją znowelizować, bo odstaje ona od realiów życia codziennego – wskazuje płk rezerwy Jan Kacprzak, sekretarz generalny zarządu głównego Związku Żołnierzy Wojska Polskiego.
– Zmuszenie firm, które preferują taki rodzaj zatrudnienia, do wprowadzenia dodatkowych gwarancji kontynuowania zlecenia po odbyciu ćwiczeń będzie nie lada wyzwaniem – dodaje.

Do zmian potrzebna dobra wola

DGP zapytał więc resort obrony narodowej, czy zamierza tak zmienić przepisy, aby taką samą albo podobną ochroną przed utratą pracy objąć wszystkich zatrudnionych.
– Obecnie w resorcie nie są prowadzone prace nad zmianą ustawy o powszechnym obowiązku obrony RP w tym zakresie – mówi nam płk Jacek Sońta, rzecznik prasowy MON. Podkreśla, że na podstawie art. 124 pkt 1 pracodawca ma obowiązek udzielenia powołanemu do odbycia ćwiczeń wojskowych urlopu bezpłatnego na okres ich trwania.
To rozwiązanie ma jednak zastosowanie do osób pracujących na etatach.
Zdaniem prawników przepisy w tym zakresie można zmienić, ale do tego potrzeba dobrej woli MON.
– W ustawie o powszechnym obowiązku obrony można zawrzeć przepis, który wskazywałby, że powołanie na ćwiczenia wojskowe nie jest dla zleceniodawcy podstawą do wypowiedzenia umowy – podpowiada Dawid Zdebiak, radca prawny z Kancelarii Gujski Zdebiak.
Tłumaczy, że w dalszej części proponowanej regulacji powinna być też klauzula, że jeśli w określonych przypadkach jest możliwość kontynuowania świadczenia usług przez rezerwistę po odbyciu ćwiczeń, to zachowuje on gwarancje dalszej współpracy.
– Jeśli mimo braku przeszkód rezerwista straciłby kontrakt, to podmiot, który zawarł z nim umowę, musiałby wypłacić mu odszkodowanie.
Prawnicy wskazują, że we wszystkich tego typu spornych kwestiach można byłoby odwołać się do sądu.
Umowy śmieciowe nie zależą od wojska
Pracodawca musi udzielić zatrudnionemu rezerwiście urlopu bezpłatnego. Jeśli chodzi o firmy, to tu jest nieprzeceniona rola wojskowego komendanta uzupełnień, który powinien przekonywać pracodawców, że warto wysyłać pracowników – żołnierzy rezerwy – na ćwiczenia. Z kolei osoby pracujące na podstawie umów cywilnoprawnych powinny poprosić komendanta o przesunięcie terminu ćwiczeń. Tym bardziej że rezerwiści są o nich powiadamiani wcześniej. Staramy się, aby było to nawet na ponad miesiąc przed rozpoczęciem ćwiczeń.