Umowa o pracę, własne M oraz samochód, to dla wielu Polaków wyznaczniki sukcesu.Co jeśli w miejsce etatu pojawia się tzw. śmieciówka? Czy ta forma zatrudnienia wbrew powszechnym opiniom jest lepsza? Sprawdźmy.

Oczywistym jest, że podczas gdy pracownicy walczą o jak najwyższe zarobki, pracodawcy szukają obniżenia kosztów. Cięcie kosztów oznacza często zmianę warunków pracy: praca w ramach umowy o dzieło lub zlecenie. Do tych ostatnich przylgnęła pogardliwa łatka – umowy śmieciowe, w oczach pracowników to zło w najczystszej postaci.

Sprawdź bezpłatnie gdzie otrzymasz najtańszy kredyt gotówkowy >>>

W gąszczu umów

Zanim zdecydujemy, która forma zatrudnienia jest najlepsza, scharakteryzujmy je, ujawniając ich mocne i słabe strony.

• Etat - forma współpracy na podstawie umowy o pracę, określona ramami Kodeksu Pracy. Pracownik na etacie zobowiązuje się do osobistego świadczenia pracy na rzecz pracodawcy pod jego kierownictwem oraz w miejscu i w czasie przez niego określonym, zaś pracodawca do zapłaty umówionego wynagrodzenia. Etat cechuje stała pensja, niezależnie od liczby przepracowanych dni w miesiącu, płatne urlopy wypoczynkowe, macierzyńskie, możliwość wzięcia bezpłatnego urlopu czy dni na żądanie. W tej formie zatrudnienia odprowadzona jest zarówna składka ZUS oraz składka na ubezpieczenie zdrowotne.

• Umowa zlecenie - jest umową cywilnoprawną. Oznacza to, że wszelkie regulacje z nią związane określają przepisy Kodeksu cywilnego, a nie Kodeksu Pracy. Zleceniobiorca (pracownik) zobowiązuje się do wykonania określonej czynności na rzecz dającego zlecenie (pracodawcy) na warunkach określonych w umowie. Zleceniobiorca nie ma obowiązku wykonywania zlecenia w ściśle określonym miejscu ani czasie, nie jest też zależny od zleceniodawcy. Przy umowie zlecenie jest odprowadzana składka ZUS, składka na ubezpieczenie zdrowotne.

• Umowa o dzieło - podpisując tę formę umowy wykonawca zobowiązuje się do wykonania określonego dzieła dla Zlecającego za odpowiednim wynagrodzeniem. Liczy się sam efekt pracy, przepisy nie regulują ani czasu ani miejsca wykonania działa. W umowie o dzieło nie są odprowadzane składki zdrowotne ani na ZUS.

Reasumując: tylko w przypadku umowy o pracę pracownik ma zagwarantowane ustawowo prawo do urlopu, określony czas pracy, uregulowaną kwestię minimalnego wynagrodzenia oraz wiele innych zabezpieczeń. Ponadto dokładnie uregulowane są kwestie wypowiadania i rozwiązywania tych umów, co czyni je stabilnymi i trwałymi.

Etat> umowa śmieciowa?

Na podstawie powyższych informacji można stwierdzić, że etat niezaprzeczalnie jest liderem jeśli chodzi o najlepszą formę zatrudniania. Sprawdźmy jednak, czy tak samo prezentuje się to z najważniejszego dla pracownika poziomu – pieniędzy, otrzymanego wynagrodzenia. Sprawdźmy jak rozkładają się koszty podczas każdej formy zatrudnienia i ile tak naprawdę dostajemy „na rękę” (netto) dla 4 tys. zł brutto miesięcznie.

Porównanie etatu, umowy zlecenia i umowy o dzieło
Rodzaj zatrudnienia Brutto Ubezpieczenie Zaliczka na PIT Netto
emerytalne rentowe chorobowe zdrowotne
Etat 4 000 zł 390,40 zł 60 zł 98 zł 310, 64 zł 287 zł 2853,96 zł
Umowa - zlecenie 4 000 zł 390,40 zł 60 zł - 319, 46 zł 236 zł 2994,14 zł
Umowa o dzieło 4 000 zł - - - - 576 zł 3424,00 zł
Źródło: obliczenia własne TotalMoney.pl

Po opłaceniu wszystkich składek na etacie: ubezpieczeń emerytalnych (390,40 zł); rentowych (60 zł), chorobowych (98 zł), zdrowotnych (310,64 zł) oraz zaliczki na PIT (287,00 zł) z 4 000 zł pozostaje 2 853,96 zł. Tym samym wszystkie składki kosztowały nas 1 146,04 zł. Boli naszą kieszeń, prawda?

Co z umową-zlecenie? Jeśli ta forma umowy jest jest jedynym tytułem ubezpieczenia należy odprowadzić od niej składki na ubezpieczenie rentowe, emerytalne i zdrowotne.

Ubezpieczenia chorobowe nie są w tym wypadku obowiązkowe. Zatem po odjęciu składki emerytalnej: 390,40 zł, rentowej (60 zł), zdrowotnej (319,46 zł) oraz zaliczki na PIT (236,00 zł), z kwoty 4 000 zł zostaje nam 2 994, 14 zł.

Przejdźmy do umowy o dzieło. W tym wypadku od kwoty brutto musimy odliczyć zaliczkę na PIT, która wynosi 576 zł. Odejmując tę kwotę od 4 000 zł zostaje nam na rękę 3 424 zł, czyli o 429,86 zł więcej niż w przypadku umowy zlecenie i o 570,04 zł więcej niż na etacie. W umowie o dzieło otrzymujemy 85,6% kwoty netto wynagrodzenia, na etacie 71,2% zaś u umowie zlecenie 74,6%.

Patrząc na opłaty z punktu widzenia pracodawcy, owa kwota 4 000 zł brutto przedstawia się to następująco:

• Koszt pracodawcy przy umowie o pracę to 829,60 zł, łączny koszt wynagrodzenia to 4 829,60 zł
• Koszt pracodawcy przy umowie-zlecenie to 727,60 zł, tym samym łączny koszt wynagrodzenia wzrasta do 4 727,60 zł,
• Koszt pracodawcy przy umowie o dzieło wynosi 0 zł

Z przedstawionych wyników wynika ciekawa konkluzja. Bardziej opłaca się pracować na umowach śmieciowych niż na etatach. Pracodawcom również na rękę jest zatrudnianie osób na takie umowy, bo te nie generują zbyt wielu kosztów. W przypadku umowy o dzieło lub zlecenie zarabiamy więcej, bo nie płacimy składek do ZUS, a przecież o emeryturę możemy zadbać sami. Zakładając, że pracując na umowę-dzieło co miesiąc składki osobiście odkładamy, (bo kto powiedział, że to państwo musi za nas wszystko robić!) np. na lokatę wychodzimy na tym lepiej niż na znienawidzonym przez Polaków ZUS-ie.

Co ze składkami zdrowotnymi? Ich opłacanie daje prawo do korzystania z publicznej służby zdrowia, finansowanej przez NFZ. Zadajmy sobie pytanie, jak często zamiast oczekiwać w kolejkach w rejonowej przychodni, zdecydowaliśmy się na prywatną wizytę, płacąc za to od kilkudziesięciu do nawet 150 złotych? Alternatywą jest wykupienie abonamentu w prywatnej przychodni/ klinice. Kwota takiego abonamentu w zależności od rodzaju wybranego pakietu (podstawowy lub specjalistyczny) wynosi kilkaset złotych rocznie. Opcją jest również wykupienie ubezpieczenia prywatnego, polisy, która zapewnia dostęp do lekarzy, badań diagnostycznych, zabiegów ambulatoryjnych i leczenia szpitalnego w publicznych placówkach na koszt ubezpieczyciela. Wykupując taką polisę można korzystać z usług medycznych w dowolnej klinice wybranej spośród tych, z którymi ubezpieczyciel podpisał umowę.

Porównywarka kredytów gotówkowych. Oblicz ratę w 3 minuty i wybierz najtańszy >>>

Raz, dwa, trzy.. Wybierasz Ty!

Umowa o pracę oczywiście ma swoje zalety, przede wszystkim dużo bardziej przychylnym okiem na takich pracowników patrzą banki, gdy ubiegają się o kredyt na mieszkanie czy dom.

Powoli ten model się jednak zmienia, instytucje finansowe zdają sobie sprawę, że fakt posiadania pracy nie gwarantuje tego, że będziemy mieli tę pracę w nieskończoność. W bankach zatrudniani są już nawet analitycy, którzy oceniają nasz potencjał w pracy i rokowania na przyszłość, przewidują nawet, czy jest szansa, że będziemy mieli zlecenia w przyszłości. Dzięki takim opiniom, przedstawiciele wolnych zawodów, na śmieciówkach, są w stanie uzyskać upragniony kredyt.

Kolejną, niekwestionowaną zaletą etatu, jest to, że wlicza się go do stażu pracy, przybliża do upragnionej emerytury. Dodatkowo mamy okres wypowiedzenia, podczas którego możemy spokojnie szukać nowej pracy, gwarantowaną odprawę. Wszystko to gwarantuje nam pozorne bezpieczeństwo. Rozwiązania te wydają się jednak dość archaiczne, niewspółmierne do obecnych czasów.

Trzeba przyznać,że zarówno śmieciówki i etat mają swoje wady i zalety. Zanim zdecydujemy się na podpisanie którejś z nich warto się zastanowić, która będzie dla nas najlepsza. Przeanalizujmy wszystkie za i przeciw, spróbujmy negocjować z pracodawcą warunki zatrudnienia – wypracowany kompromis da obopólne korzyści. Etat czy śmieciówka – wybór należy również do Ciebie.