Nawet 7000 zł można dostać na zasiedlenie. Pod warunkiem że podejmie się pracę w miejscowości odległej o co najmniej 80 km od dotychczasowego miejsca zamieszkania
– To nowa forma wsparcia z rezerwy budżetowej Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej – mówi wicedyrektor urzędu pracy w Rudzie Śląskiej Beata Płaczek. – Bon zasiedleniowy przysługuje osobom poszukującym zatrudnienia, w wieku do 30. roku życia, jeśli zdecydują się na wyjazd do miasta lub gminy położonej co najmniej 80 km od miejsca zamieszkania. Konieczne przy przyznaniu takiego bonu jest zagwarantowanie pracy na sześć miesięcy. Wystawia ją pracodawca przyjmujący bezrobotnego.
Dyrektor przyznaje, że boomu nie ma. Z bonu skorzystało kilka osób, np. pracownicy techniczni.
Potwierdza to Ewa Marchel z Urzędu Pracy w Siedlcach. – Z bonu zasiedleniowego skorzystały na razie dwie osoby. Analityk wyjechał do Białegostoku, inny pracownik zatrudnił się w agencji rolnej poza Siedlcami – mówi Ewa Marchel.
Inne urzędy pracy diagnozę potwierdzają. Pytań po wejściu w życie możliwości otrzymania takiego bonu, prawie cztery miesiące temu, było w urzędach pracy dużo. Nie przełożyły się one jednak na skorzystanie z oferty.
– Otrzymaliśmy 20 bonów – słyszymy w urzędzie w Zielonej Górze. – Na razie, a minęły już prawie cztery miesiące, skorzystały z niego trzy osoby. Jedna wyjechała do Poznania, druga, jako przedstawiciel handlowy, na południe Polski. Kolejna do pracy w hurtowni odległej prawie 100 km od naszego miasta.
Czym tłumaczyć niewielkie zainteresowanie taką formą wsparcia dla bezrobotnych?
– Ludzie nie lubią się przemieszczać. To nie Ameryka, gdzie zmienia się stan w poszukiwaniu pracy – tłumaczy zastępca Powiatowego Urzędu Pracy w Radomiu Adam Bocheński. Przyznaje, że u nich nikt z takiej oferty nie skorzystał. Padały natomiast pytania, czy nie można byłoby z bonu skorzystać na dojazd do pracy do miasta położonego ponad 80 km od miejsca zamieszkania.
– To wcale nie są takie duże pieniądze – mówi Damian informatyk, który znalazł pracę w Poznaniu i skorzystał z bonu na zasiedlenie. – Od kwoty 7 tys. zł trzeba zapłacić podatek. Więc na pół roku te sześć tysięcy nawet na mieszkanie nie starczy, nie wspominając o kosztach utrzymania.
Z danych Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej wynika, że o przyznanie bonu na zasiedlenie wnioskowało 414 osób do 30. roku życia. 361 wniosków rozpatrzono pozytywnie (tj. 87,2 proc.). Najwięcej wniosków złożono w PUP w Nysie oraz w PUP w Działdowie – po 19. Wszystkie wnioski, a złożono ich 18, rozpatrzono pozytywnie w PUP w Ostrowi Mazowieckiej.
Lepszy staż i szkolenie
Zdecydowanie większą popularnością cieszą się bony stażowe i szkoleniowe.
Od dnia wejścia w życie nowelizacji ustawy do 31 sierpnia br. złożono prawie 6,5 tys. wniosków o przyznanie bonu stażowego dla bezrobotnych do 30 r.ż 4,6 tys. zostało rozpatrzonych pozytywnie, co stanowiło 70,1 proc. Największym zainteresowaniem ta forma wsparcia cieszyła się wśród klientów w PUP w Kielcach, gdzie złożono 199 wniosków. Najwięcej pozytywnie rozpatrzonych wniosków odnotowano w PUP w Dąbrowie Tarnowskiej (woj. małopolskie) – 114, co stanowiło 100 proc. złożonych dokumentów.
– To ciekawsza propozycja, bo aby uzyskać taki bon, pracodawca zatrudnia na półroczny staż i musi zagwarantować zatrudnienie na kolejnych sześć miesięcy. To gwarancja pracy na rok i możliwość pozostania w swoim mieście – wyjaśnia urzędnik z Radomia.
– Pracodawca dostaje 1.5 tys. zł na sześć miesięcy stażu. Potem powinien zatrudnić stażystę na kolejne pół roku. Osoba, która korzysta z takiego bonu, otrzymuje zwrot kosztów dojazdu w maksymalnej wysokości 100 zł miesięcznie. Jednak sprawdzamy, bo zdarza się, że staż jest na terenie, po którym jeździ komunikacja miejska. Wówczas wypłacamy tylko koszt miesięcznego biletu. Jest niższy – tłumaczy Małgorzata Piskorska, wicedyrektor Urzędu Pracy w Zielonej Górze. Dodaje, że wniosków było dużo. Ale dopiero po pół roku się okaże, czy pracodawcy się wywiążą ze zobowiązań.
– Przecież zawsze mogą stwierdzić, że kondycja finansowa firmy się pogorszyła i nie stać jej na zatrudnienie pracownika – mówi wicedyrektor Piskorska.
Nowością są też bony szkoleniowe. Przez trzy miesiące obowiązujących przepisów złożono w całym kraju 679 wniosków o przyznanie takiego bonu dla bezrobotnych do 30 r.ż. Z tej liczby pozytywnie rozpatrzono 462 wnioski (68 proc.). Najwięcej wniosków wpłynęło do urzędów pracy w powiecie białogardzkim i dąbrowskim – po 21. Najwięcej pozytywnie rozpatrzonych wniosków odnotowano w urzędzie pracy w powiecie dąbrowskim – 90 proc. złożonych.
– Bon szkoleniowy, w ramach finansów ministerialnych wynosi 100 proc. przeciętnego wynagrodzenia. Mamy u nas przykłady np. szkoleń sprzątania na wysokości, usług przewoźniczych czy operatorów wózków widłowych. Bony dedykowane są tym osobom, które rokują zatrudnienie. Jednak gwarancji nie ma – mówi wicedyrektor Piskorska.
Fundusze z rezerwy
Wsparcie dla osób bezrobotnych w ramach nowych instrumentów miało miejsce w czerwcu, w ramach trzeciej tury naboru z rezerwy ministra, po wejściu w życie zmian w ustawie o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy z 14 marca 2014 r. (Dz. U. z 2014 r. poz. 1146). Wpłynęły 573 wnioski na łączną kwotę 176 753,3 tys. zł.
– Z nowych rozwiązań skorzystało najwięcej osób poniżej 30. roku życia. Stanowiły one ponad 78 proc., a wyasygnowana kwota to 113 598,5 tys. zł – wyjaśnia przedstawiciel Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej.
W tej grupie z nowych rozwiązań w strukturze zastosowanych form przewidzianych w programach najwyższy udział miała forma bonów stażowych (48,1 proc.), bonów szkoleniowych (14,3 proc.), bonów na zasiedlenie (9,3 proc.), bonów na zatrudnienie (5,4 proc.).
Z kolei w grupie 50 plus najwyższy udział w strukturze przewidzianych do realizacji form w ramach zgłoszonych programów jako nowa forma stanowiło dofinansowanie wynagrodzenia pracodawcy za zatrudnionego (33,9 proc.). Udział bonów stażowych w tej grupie wyniósł tylko 0,9 proc.
– Nowe rozwiązania znalazły zastosowanie w grupach młodych ludzi, natomiast przy konstruowaniu programów dla osób starszych pożądane są formy znane, stosowane dotychczas. W części relacji udziału zapotrzebowania na bony stażowe – forma ta niezależnie od poziomu infrastruktury województwa w całym kraju cieszyła się największym zainteresowaniem. Natomiast dla bonów zasiedleniowych w strukturze zadań zgłaszanych we wnioskach zainteresowanie to wystąpiło w większej części w obszarach o strukturze rolniczej (Warmińsko-Mazurskie, Lubuskie) – czytamy w komentarzu Ministerstwa Pracy.
WAŻNE
Po wejściu w życie nowelizacji o promocji zatrudnienia pytań o bon zasiedleniowy było w urzędach pracy dużo. Nie przełożyły się one jednak na liczbę korzystająch z oferty