Rząd proponuje przenieść część regulacji z rozporządzeń do kodeksu pracy. Nowe akty wykonawcze mają być wydane zgodnie z konstytucją.
Od czasu uchwalenia obowiązującej konstytucji upłynęło już ponad 15 lat. Jednak przez ten czas kolejne rządy nie zmieniły przepisów upoważniających do wydawania rozporządzeń na podstawie kodeksu pracy (k.p.). Większość z nich jest niezgodna z ustawą zasadniczą. Może być to spory kłopot dla pracodawców i pracowników. Nieprawidłowe przepisy ustawy oraz wydane na ich podstawie akty wykonawcze może bowiem kwestionować Trybunał Konstytucyjny. Uchylenie przepisów k.p. przez TK bywało problemem już w przeszłości. Tak stało się w przypadku art. 103 kodeksu dotyczącego zasad ułatwiania przez pracodawców podnoszenia kwalifikacji zawodowych pracowników. Po utracie mocy obowiązującej przez ten przepis i wydane na jego podstawie rozporządzenie w 2010 r. rząd nie zdążył z wprowadzeniem nowych regulacji, a pracodawcy i pracownicy na przepisy czekali kilka miesięcy.

Pierwszy krok

Resort pracy zapowiada, że będzie kolejno, etapami, zmieniać wadliwe przepisy. W ślad za zmianą upoważnień mają zostać wydane nowe akty wykonawcze do k.p. Jednocześnie ma do niego trafić część przepisów z rozporządzeń do ustawy. Takiego rozwiązania nie pochwalają jednak eksperci.
– Kodeks pracy z założenia jest aktem określającym pewne ogólne zasady. Pozostałe szczegółowe przepisy słusznie znalazły się w rozporządzeniach. Nie wyobrażam sobie sytuacji, gdy znaczna ich część stanie się integralną częścią k.p.. Tak szerokie zmiany sprawią, że kodeks będzie jeszcze mniej czytelny niż obecnie – mówi prof. Marcin Zieleniecki z Uniwersytetu Gdańskiego, ekspert NSZZ „Solidarność”.
Jego zdaniem już dziś kodeks nie jest przyjazny ani dla pracodawcy, ani pracowników, którzy na co dzień są zobowiązani do jego stosowania.
– Resort pracy powinien zmierzać w odwrotnym kierunku i starać się, by jak najwięcej przepisów pozostało w rozporządzeniach. Należy wiec skupić się na prawidłowej konstrukcji delegacji ustawowych. Trybunał Konstytucyjny nie zabronił przecież stosowania rozporządzeń – wskazuje prof. Jerzy Wratny, ekspert Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych, były członek Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Pracy.

Urlopy w ustawie

Pierwsze propozycje zmian w kodeksie pracy już zostały opublikowane. Na podstawie projektu nowelizacji zmienione zostaną art. 173 i 297 k.p. W kodeksie pracy mają się znaleźć szczegółowe zasady udzielania wypoczynku. Nowe przepisy ustawowe będą dotyczyć sposobu ustalania wymiaru urlopu proporcjonalnego, w przypadku gdy pracownik w danym roku nabywa prawo do wypoczynku w wyższym wymiarze, a także zasad jego wymiaru, w sytuacji gdy okresy nieobecności zatrudnionego w pracy nie obejmują pełnych miesięcy.
Kodeks będzie przewidywać, że urlop proporcjonalny wchodzi w grę wtedy, gdy okres nieobecności w pracy trwa co najmniej miesiąc (w celu sumowania krótszych okresów absencji przyjmuje się, że okres ten trwa 30 dni). Do k.p. przeniesiony zostanie także przepis, zgodnie z którym wymiar urlopu proporcjonalnego w roku kalendarzowym, w którym pracownik nabył prawo do wypoczynku w wyższym wymiarze, ustala się, uwzględniając ten wyższy wymiar.
W kodeksie pracy znajdzie się również regulacja udzielania urlopu wypoczynkowego w razie jego przesunięcia na inny termin. Pracodawca będzie go udzielał w terminie uzgodnionym z pracownikiem.

Pensja do kodeksu

Do ustawy trafi także lista składników pensji, które nie są uwzględniane przy ustalaniu wynagrodzenia urlopowego i ekwiwalentu za niego. Kodeks określi również wymiar urlopu wypoczynkowego w sytuacji, gdy czas pracy zatrudnionego ulega zmianie w trakcie roku lub miesiąca. Urlop będzie ustalany proporcjonalnie do okresów zatrudnienia w poszczególnych wymiarach czasu pracy, a w razie jego zmiany w trakcie miesiąca – na pierwszy jego dzień. Do k.p. trafią ponadto przepisy określające sposób obliczania wynagrodzenia, w sytuacji gdy pracownik ma prawo do niego tylko za część miesiąca.
Zbyt długa lista przepisów, które mają zostać przeniesione z rozporządzeń do ustawy, może mieć negatywne skutki dla firm i podwładnych.
– Dodanie do k.p. wielu szczegółowych przepisów, które obecnie znajdują się w aktach wykonawczych, z pewnością nie przysłuży się zwiększeniu czytelności kodeksu – twierdzi prof. Jerzy Wratny.
Jego zdaniem tak szeroka zmiana treści k.p. nie jest zabiegiem czysto technicznym i nie może się odbyć bez udziału partnerów społecznych.
– W sytuacji gdy dialog społeczny jest zamrożony, trudno wyobrazić sobie prace nad tak szeroką nowelizacją, która dotyka wrażliwych kwestii, jak wynagrodzenia, ekwiwalent czy urlopy – podkreśla.
Etap legislacyjny
Projekt założeń przekazany do konsultacji