Wysokość dofinansowań będzie jednolita i niezależna od najniższej płacy. Na zmianach najbardziej stracą firmy ze statusem zakładu pracy chronionej.
Od przyszłego roku wszyscy pracodawcy otrzymają takie same dofinansowanie do wynagrodzeń niepełnosprawnych pracowników. Nie oznacza to jednak, że pomoc kierowana do firm z otwartego rynku pracy będzie zrównana do poziomu kwot przysługujących obecnie zakładom pracy chronionej (ZPChr), które otrzymują więcej środków. Jak już informował DGP, wyrównanie będzie polegać na tym, że dopłaty dla tej pierwszej grupy pracodawców wzrosną, ale jednocześnie zostaną znacznie obniżone te przysługujące obecnie firmom ze statusem ZPChr.

Stała pomoc

Zmiany związane z subsydiowaniem przez Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (PFRON) wynagrodzeń pracowników z dysfunkcjami przewiduje projekt ustawy okołobudżetowej. Zniesione ma być powiązanie między wysokością dofinansowań do pensji a kwotą minimalnego wynagrodzenia za pracę. Obecnie podstawę naliczania dopłat stanowi wysokość najniższej płacy z roku poprzedniego, przy czym w zależności od stopnia niepełnosprawności zatrudnionego pracodawcy przysługuje określony jej procent.
Od przyszłego roku będą natomiast wprowadzone stałe kwoty dofinansowań, choć ich wysokość została jeszcze ustalona w oparciu o minimalne wynagrodzenie z 2013 r., czyli 1600 zł. Co więcej, będą one takie same dla firm działających zarówno na chronionym, jak i otwartym rynku pracy. Rząd zdecydował się nie odkładać już dłużej terminu zrównania dofinansowań do pensji. Ze względu na możliwości finansowe PFRON zniesienie różnic ma polegać głównie na obniżeniu kwot kierowanych do firm ze statusem ZPChr.
Obniżka dopłat dotknie głównie pracowników ze znacznym i umiarkowanym stopniem niepełnosprawności. Na takie osoby firmie z chronionego rynku pracy przysługuje teraz odpowiednio 2700 zł oraz 1500 zł (z zastrzeżeniem, że nie może to być więcej niż 75 proc. kosztów płacy). Od stycznia trafi do nich odpowiednio o 780 raz 540 zł mniej.
– Obawiam się, że tak drastyczna obniżka może spowodować zwolnienie części pracowników, zwłaszcza tych z umiarkowaną niepełnosprawnością – uważa Edyta Sieradzka, wiceprezes Ogólnopolskiej Bazy Pracodawców Osób Niepełnosprawnych (OBPON).
Dodaje, że w takiej sytuacji należy rozważyć zmniejszenie obowiązków nałożonych na ZPChr, bo inaczej większość firm mających ten status będzie z niego rezygnować.
Z kolei pracodawca niebędący ZPChr zamiast dotychczasowych 1890 zł na osobę ze znacznym uszczerbkiem na zdrowiu (jest to 70 proc. kwoty, do której jest uprawniony zakład pracy chronionej), otrzyma 30 zł więcej.

Utrata statusu

W 2014 r. tak jak dotychczas utrzymana będzie zasada podwyższania dopłaty, gdy pracownik ma orzeczenie zaliczające go do jednego ze schorzeń specjalnych, np. epilepsji. Zmieni się natomiast sposób zwiększania pomocy, bo w tym przypadku kwota podwyżki też będzie taka sama dla firm z otwartego rynku pracy i tych mających status ZPChr. Wyniesie ona 640 zł niezależnie od stopnia niepełnosprawności zatrudnionego. Ta modyfikacja oznacza niższe wsparcie nie tylko dla pracodawców z chronionego rynku, ale też tych niemających specjalnego statusu. Taki pracodawca np. na osobę z umiarkowanym stopniem niepełnosprawności i schorzeniem specjalnym otrzymuje obecnie 1890 zł, a za niespełna trzy miesiące – 1600 zł.
– Zaproponowane zmiany wskazują, że rząd, szukając oszczędności, nie omija też niepełnosprawnych pracowników. Po ich wprowadzeniu trudno będzie utrzymać wzrost zatrudnienia takich osób – podkreśla Jan Zając, prezes Polskiej Organizacji Pracodawców Osób Niepełnosprawnych (POPON). Dodaje, że nawet podwyżka dopłat dla otwartego rynku pracy, ze względu na to, że jest nieduża, nie będzie zachętą do przyjmowania tych pracowników.

Etap legislacyjny

Projekt ustawy przekazany do konsultacji