Konsultacje prezydenta z rządem w sprawie "matek pierwszego kwartału" nic nie dały. Bronisław Komorowski wstawił się za rodzicami dzieci urodzonych w tym roku, ale nieobjętymi wydłużonym urlopem rodzicielskim. Nowe przywileje będą dotyczyć rodziców dzieci urodzonych po 17 marca.

Prezydencka minister Irena Wóycicka mówiła w radiowej Trójce, że skokowe wydłużenie urlopu rodzicielskiego z 24 do 52 tygodni może rodzić poczucie krzywdy wśród nieobjętych nowymi przepisami. Jednak z konsultacji z rządem wynika, że państwo nie ma pieniędzy na rozszerzenie grupy objętej dłuższym urlopem.

Wóycicka dodała, że prezydent zrobił w tej sprawie wszystko co możliwe. Jej zdaniem lepszym pomysłem byłoby stopniowe wprowadzenie nowych udogodnień dla rodziców.

Minister wskazała, że tańszym rozwiązaniem dla budżetu państwa byłoby przyjęcie prorodzicielskich zmian podatkowych autorstwa prezydenckich ekspertów. Według zapowiedzi Bronisława Komorowskiego, kwota dochodów wolnych od podatku zostałaby powiązana z liczbą dzieci w rodzinie. Dzisiejsza ulga nie jest wykorzystywana jest przez jedną trzecią uprawnionych, zarabiających zbyt mało, by odliczyć od podatku dzisiejszą ulgę prorodzinną. Zmiany mają spowodować, że ulga stanie się powszechna. Różnica między tą potencjalną a rzeczywistą ulgą kosztowałaby budżet 1,7 mld złotych.

Irena Wóycicka dodała, że cały czas trwają poszukiwania rozwiązań pozwalających rządowi na szybkie przyjęcie rozwiązań, których chce prezydent.