W 2013 roku limit mianowań w służbie cywilnej jest najmniejszy w historii - 200 osób. Sprawdź jak przygotować się do postępowania kwalifikacyjnego w przyszłym roku.

Przyszłoroczny limit mianowań

Zgodnie z art. 48 ustawy o służbie cywilnej, postępowania kwalifikacyjnego dokonuje się w ramach limitu mianowań urzędników służby cywilnej, określonego w ustawie budżetowej. W latach 2001 – 2012 ów limit kształtował się na poziomie od 400 do 3000 osób rocznie. W przyszłym roku ma on wynieść 200. To najmniej w historii służby cywilnej. 12 września posłowie Piotr Zgorzelski i Jarosław Górczyński złożyli interpelację do Prezesa Rady Ministrów w sprawie wprowadzonych limitów urzędników mianowanych w korpusie służby cywilnej. Pytają w niej o przyczynę zmniejszenia liczby mianowań i ich przyszłe nadania, a także zarzucają Radzie Ministrów deprecjonowanie polskich urzędników. Minister finansów, Jacek Rostowski, chce, by mianowania w ogóle zostały wycofane, na co nie może zgodzić się szef służby cywilnej Sławomir Brodziński, który forsował limit urzędników mianowanych na poziomie 600.

Wykładowca Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, matematyk i stypendysta MNiSW – Jacek Tomaszewski, twierdzi, że taki stan rzeczy jest szkodliwy dla służby publicznej i całego państwa. Decyzja Rady Ministrów o zmniejszeniu liczby mianowań jest szczególnie rozczarowująca z perspektywy wcześniejszych zapowiedzi dotyczących ilości nowych urzędniczych awansów, jak również braku dyskusji przy podjęciu decyzji w ten sprawie. Głównym argumentem, przemawiającym za radykalnymi cięciami budżetowymi są koszty utrzymania. Jak podaje Szef Służby Cywilnej, oszczędności w wydatkach na nowo mianowanych urzędników Anno Domini 2013 wyniosą 421,6 tys. złotych, w związku z przyjęciem limitu mianowań na poziomie 200.

Pracownicy służby cywilnej mają żal do Rady Ministrów, głównie z powodu łatania dziury budżetowej ich kosztem. Faktem jest, że trudna sytuacja gospodarcza państwa nie powstrzymuje rządu przed rozrostem administracji publicznej. Sfera budżetowa narzeka na niskie płace. Mimo to, wydatki na administrację, przy tak dużej ilości miejsc pracy, są znaczne. Nieustannie przybywa instytucji państwowych (otwarty w tym roku, najnowocześniejszy w Polsce budynek Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w Wałbrzychu zapewnia blisko 1300 miejsc pracy). Innym problemem są wysokie koszta, które generuje kadra zarządzająca. W lutym bieżącego roku, minister sportu Joanna Mucha, przyznała dwuczęściowy bonus prezesowi Narodowego Centrum Sportu Rafałowi Kaplerowi, w wysokości blisko 570 tys. złotych. Służba cywilna zarzuca obecnemu rządowi fakt, że wydaje się publiczne pieniądze nie tylko na gigantyczne odprawy pracownicze, lecz także na rozrywkę (przykład Stadionu Narodowego), która nie powinna być przedkładana przed instytucje usprawniające funkcjonowanie państwa za sprawą wykwalifikowanych urzędników.

Przygotowanie do egzaminu

Zmniejszenie limitu mianowań na rok 2013 może przełożyć się również na liczbę osób biorących udział w posterowaniu kwalifikacyjnym. W ubiegłych latach zdania na temat samego egzaminu były podzielone. Prócz wiedzy z zakresu prawa, finansów, administracji publicznej, polityki zagranicznej, organizacji międzynarodowych, a także znajomości podstawowych zagadnień społeczno-ekonomicznych, osoby biorące udział w postępowaniu kwalifikacyjnym w służbie cywilnej muszą wykształcić w sobie określone sprawności umysłowe, takie jak logiczne myślenie, spostrzegawczość, matematyczne (abstrakcyjne) ujmowanie problemów. Tym ostatnim umiejętnościom trzeba poświęcić stosunkowo dużo czasu, aby wypracować sobie metody szybkiego rozwiązywania zadań. Również kwestie dotyczące zagadnień merytorycznych budzą wątpliwości. Jan Osiecki, socjolog, dziennikarz i sprawozdawca polityczny, twierdzi, że na rynku nadal nie ma dobrych podręczników omawiających działanie Unii Europejskiej po wejściu w życie traktatu lizbońskiego.

Zdaniem innego specjalisty prowadzącego kurs przygotowujący do egzaminu w firmie Global Training Centre, kluczem do sukcesu jest solidne wykształcenie średnie, ogólna wiedza, oczytanie, bieżąca obserwacja sytuacji polityczno-społecznej w kraju, jak również zainteresowanie najważniejszymi wydarzeniami zagranicznymi związanymi z Polską.



Mimo dużego zainteresowania postępowaniem kwalifikacyjnym, sama procedura egzaminacyjna, przeprowadzona przez Krajową Szkołę Administracji Publicznej, budzi czasem wątpliwości. W tym roku, w wyniku ponownej weryfikacji testów, ujawniono błąd w kluczu odpowiedzi, przez co 174 uczestników otrzymało zawyżony, a 330 zaniżony wynik egzaminu. Wywołało to spore zamieszanie wśród zdających, ponieważ w niektórych przypadkach zdecydowało o cofnięciu, bądź przyznaniu mianowania. Podobne kontrowersje budzą egzaminy na aplikacje zawodów prawniczych (radcowska, adwokacka). Mimo wysokiego stopnia trudności pytań, osoby dobrze przygotowane z obowiązującego zakresu materiału nie postrzegają egzaminu jako trudny, o czym świadczy wysoka zdawalność w ogóle. Inną kwestią jest uzyskanie odpowiedniej ilości punktów pozwalających na mianowanie.

Pani Izabela twierdzi, że egzamin w tym roku - biorąc pod uwagę analizę pytań z lat poprzednich - był szaleńczo trudny. Pytania z wiedzy były bardzo szczegółowe, wymagały nie tylko ogólnej znajomości ustaw, ale naprawdę konkretów -mówi. W niektórych urzędach, z obawy przed porażką, pracownicy służby cywilnej nie podchodzą do egzaminu. Niska ilość mianowań zaplanowana na 2013 rok odstrasza nawet tych, którzy są pewni swojej wiedzy i umiejętności. Urzędnicy niechętnie przystępują do postępowania kwalifikacyjnego, ponieważ nie chcą ponosić potencjalnie niepotrzebnych kosztów (samo przystąpienie do egzaminu kosztowało tegorocznego kandydata 525 zł). Nie jest to jednak regułą. Istnieje cały szereg osób chcących się uczyć i awansować. W pierwszej dekadzie XXI wieku, każdego roku zwiększała się liczba osób biorących udział w postępowaniu kwalifikacyjnym. W 2004 roku było to 1641 osób, 2,2 razy więcej niż w 2003. Obecnie liczba kandydatów kształtuje się na poziomie ok. 2,5 tysiąca. Z powodu zmniejszonego limitu mianowań, niewykluczone, że w przyszłym roku chętnych będzie mniej.

Jak wynika z obserwacji prowadzących kurs przygotowujący do egzaminu, urzędnicy z mniejszych ośrodków charakteryzują się dużą pracowitością, uporem, zadają dużo pytań i są żądni wiedzy. Z kolei urzędnicy w większych ośrodkach są zdolniejsi, potrafią formułować problem, dostrzegają możliwe rozwiązania. Przygotowanie do samego egzaminu wymaga nie tylko czasu, lecz także umiejętnego korzystania ze źródeł wiedzy. W Internecie znajdują się strony i fora internetowe, powstałe z myślą o przygotowaniu do egzaminu, na których znajduje się bardzo dużo informacji, ale wiedza na nich jest przedstawiana szablonowo. Specjalista Global Training Centre, doświadczony pracownik administracji publicznej twierdzi, iż obecne problemy z uzyskaniem wysokiego wyniku testu egzaminacyjnego, wynikają ze schematycznego myślenia. Młodemu pokoleniu urzędniczemu często brakuje elementarnej wiedzy o świecie, problem wynika z nierozumienia alegorii, odniesień do mitologii, które często pojawiają się w pytaniach egzaminacyjnych. Trudności sprawia właściwa interpretacja i czytanie przepisów oraz stosowanie wykładni językowej. Nie łatwo jednoznacznie wskazać na zagadnienia budzące najwięcej wątpliwości. Jan Osiecki, autor tekstów poświęconych m.in. polityce zagranicznej w Newsweek Polska twierdzi, że najtrudniejsze są pytania dotyczące Unii Europejskiej. Czasem są aż przesadnie szczegółowe – wymagają encyklopedycznej wiedzy. Wielu uczestnikom kłopot sprawiają matryce Ravena – testy służące mierzeniu inteligencji ogólnej.

Niewątpliwie kluczową kwestią jest motywacja w przygotowaniu do egzaminu, a ta jest różna. Jedni chcą więcej zarabiać, inni – być bardziej profesjonalni. Poziom umiejętności, z jakimi urzędnicy przychodzą jest bardzo zróżnicowany. Zdarzają się osoby, które mają problem z wykonywaniem najprostszych operacji arytmetycznych (włącznie z dodawaniem i mnożeniem ułamków, czy dodawaniem w pamięci liczb dwucyfrowych). Są oczywiście tacy, którzy wybijają się ponad resztę, potrafią abstrakcyjnie myśleć, dobierać metody i samodzielnie weryfikować swoje rozumowania. To napawa mimo wszystko optymizmem – mówi logik, Jacek Tomaszewski.

Justyna Florczyk, Global Training Centre Sp. z o.o.