Pracodawcy próbują wykorzystywać badania okresowe pracowników do pozbycia się niewygodnych działaczy. W skierowaniu na nie wskazują wiele zagrożeń i czynników szkodliwych na zajmowanych przez nich stanowiskach. Zatrudnieni nie są w stanie spełnić tych warunków.
W tym roku do sądu w Katowicach trafiła sprawa chronionego związkowca, którego pracodawca chciał zwolnić. Twierdził, że stan zdrowia uniemożliwia mu dalszą pracę. Działacz, którego dotyczyła sprawa, przed zajęciem etatu związkowego faktycznie pracował w bardzo szkodliwych i trudnych warunkach.
Pracodawca przesyłając lekarzowi medycyny pracy charakterystykę stanowiska pracy pominął jednak fakt, że od kilku lat był on oddelegowany do pracy związkowej. Na podstawie dokumentów przedstawionych przez firmę Wojewódzki Ośrodek Medycyny Pracy wydał zaświadczenie.
– Pracodawca bardzo rozbudował w skierowaniu zagrożenia i czynniki szkodliwe. Nie wiem, kto mógłby sprostać takim warunkom. Nie dziwię się, że lekarz uznał, iż nie mogę pracować – mówi związkowiec, który prosi o anonimowość.

Nieuzasadnione podwyższanie przez pracodawcę wymogów dotyczących stanu zdrowia związkowca, to przejaw dyskryminacji

Firma skierowała do sądu pozew o ustalenie, czy w świetle wyników badań jest zobowiązana do zwolnienia przewodniczącego związku. Sąd uznał, że badania powinny dotyczyć faktycznie wykonywanej pracy, i oddalił powództwo.
– Pracodawcy stosują różne metody, by naruszyć szczególną ochronę. Owszem formalnie pracownik musi być zdolny do pracy, ale po pierwsze orzeczenie ma dotyczyć pracy faktycznie wykonywanej, a po drugie pracodawca powinien pamiętać, że związek obsadzając stanowisko, też bierze pod uwagę, czy kandydat będzie w stanie podołać obowiązkom – mówi Marcin Zieleniecki, ekspert NSZZ „Solidarność”.
Przykład związkowca to nie sprawa precedensowa. Podobnymi zajmował się już Sąd Najwyższy. Jedna z nich dotyczyła związkowca zatrudnionego w izbie wytrzeźwień (wyrok z 16 grudnia 1999 r. I PKN 469/99).
Jednym z wielu jego obowiązków była pomoc w rozbieraniu i pielęgnacji pensjonariuszy izby. Tymczasem z uwagi na schorzenia kręgosłupa lekarz stwierdził, że niewskazane jest dźwiganie ciężarów powyżej 20 kilogramów.
Pracodawca zwolnił go z powodu braku zdolności do pracy, mimo że reprezentująca go organizacja nie wyraziła zgody na rozwiązanie umowy o pracę.
SN orzekł, że przeciwwskazanie lekarskie do wykonywania choćby jednego obowiązku należącego do zakresu czynności na zajmowanym stanowisku pracy uzasadnia wypowiedzenie umowy o pracę.