Reforma systemu emerytalnego spowoduje, że firmy, wyliczając ochronę przed zwolnieniem, uwzględnią dłuższy okres aktywności zawodowej.
Rząd chce wydłużenia do 67 lat wieku uprawniającego do przechodzenia na emeryturę. Zgodnie z założeniami będzie on podnoszony od 2013 roku systematycznie o trzy miesiące co rok. Mężczyźni osiągną wiek docelowy w 2020 roku, zaś kobiety w 2040 roku. To oznacza problemy dla pracodawców.
Jak wyjaśnia Adam Nierzwicki, radca prawny z kancelarii Schoenherr, osoby na cztery lata przed osiągnięciem wieku emerytalnego mają prawo do specjalnej ochrony przed zwolnieniem.
– Wejście w życie 1 stycznia 2013 r. nowych przepisów może spowodować, że ten okres będzie musiał być liczony indywidualnie dla każdego pracownika w sposób kroczący – mówi Adam Nierzwicki.
Natomiast Przemysław Stobiński, radca prawny z Kancelarii CMS Cameron McKenna Dariusz Greszta, wskazuje, że ustawodawca powinien wprowadzić przepisy przejściowe, które będą regulować kwestię okresu ochronnego, dopóki ubezpieczeni, uprawnieni do emerytury na zasadach dotychczasowych, nie osiągną powszechnego wieku emerytalnego.
– Jeśli takich rozwiązań nie będzie, to będziemy mieli do czynienia z kroczącą ochroną przedemerytalną, zmieniającą się w przypadku danego pracownika każdego roku – mówi Przemysław Stobiński.
Jak zauważa Małgorzata Rusewicz, dyrektor departamentu dialogu społecznego i stosunków pracy w Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych „Lewiatan”, takie rozwiązanie będzie dodatkowym kłopotem dla pracodawców, którzy będę musieli co roku weryfikować listę osób podlegających ochronie, naliczając każdemu pracownikowi z osobna datę, w której wejdą oni w okres ochronny, z uwzględnieniem aktualnego wydłużonego wieku emerytalnego.
– Dlatego najlepszym rozwiązaniem będzie ograniczenie wieku ochronnego tylko do dwóch lat. To nie tylko uprości jego wyliczanie, lecz także zachęci pracodawców do zatrudniania starszych pracowników – mówi Małgorzata Rusewicz.
Na takie rozwiązanie nie zgodzą się jednak związkowcy.
– Wydłużenie wieku emerytalnego spowoduje, że osoby po sześćdziesiątce będą mieć problemy z utrzymaniem i znalezieniem pracy. Naszym zdaniem ten okres powinien zostać wydłużony – mówi Jan Guz, przewodniczący OPZZ.