Do dwuletniego limitu zatrudnienia na czas określony wskazanego w ustawie antykryzysowej nie wlicza się umów terminowych zawartych przed 22 sierpnia 2009 r.
Do Sądu Najwyższego trafiła skarga kasacyjna dotycząca pracownicy zatrudnionej na podstawie pięcioletniej terminowej umowy o pracę. Pracodawca, postanowił zwolnić zainteresowaną, obawiając się niekorzystnych dla siebie przepisów wynikających z ustawy z 1 lipca 2009 r. o łagodzeniu skutków kryzysu ekonomicznego dla pracowników i przedsiębiorców (tzw. ustawy antykryzysowej).
Zakładała ona, że od 22 sierpnia 2009 r. do 31 grudnia firm nie obowiązuje art. 251 k.p. To właśnie zgodnie z nim trzecia kolejna umowa na czas określony zawarta z tym samym pracownikiem z mocy prawa przekształca się w umowę stałą.
Przygotowane przez ustawodawcę rozwiązanie umożliwiało firmie zawieranie nawet kilkunastu umów na czas określony z tym samym podwładnym, ale pod warunkiem że łączny okres zatrudnienia na podstawie wszystkich umów nie przekroczy dwóch lat.

Staż brany pod uwagę do 24-miesięcznego limitu dozwolonego zatrudnienia okresowego należy liczyć od 22 sierpnia 2009 roku

– Pracodawca jednak zrozumiał, że umowa z pracownicą musi się zakończyć, bo pracuje ona dłużej niż 24 miesiące – wyjaśniał Bogusław Cudowski, sędzia Sądu Najwyższego.
Z powodu tego, że do momentu wejścia w życie ustawy antykryzysowej zatrudniona wypracowała już wskazany w niej dopuszczalny czas, przedsiębiorca postanowił ją zwolnić. Wtedy jednak okazało się, że pracownica jest w ciąży, więc jej umowa o pracę na podstawie art. 177 ust. 3 kodeksu pracy przedłużyła się do dnia porodu. Pracodawca wydał ubezpieczonej świadectwo pracy i sprawę uznał za zakończoną.
Pracownica skierowała sprawę do sądu, domagając się trzymiesięcznego odszkodowania. Sędziowie, badając sprawę, uznali, że pracodawca naruszył przepisy o ochronie kobiet w ciąży. Wskazali, że pracodawca nie podał powodu zwolnienia z pracy. Sprawa trafiła do Sądu Najwyższego, który ją oddalił, uznając za bezpodstawną. Zdaniem SN problem sprowadzał się do interpretacji przepisów ustawy antykryzysowej. Firma nie musiała rozwiązywać umowy okresowej z dniem jej wejścia w życie.
– Staż brany pod uwagę do 24-miesięcznego limitu dozwolonego zatrudnienia okresowego należy liczyć od momentu wejścia tych przepisów w życie – uzasadniał Bogusław Cudowski.
Zdaniem Bartosza Nowaka, radcy prawnego z Jeleniej Góry, wyrok ten ostatecznie wyjaśnia wątpliwości dotyczące ustawy antykryzysowej.
– W przyszłości sądy, wydając wyroki w podobnych sprawach, nie będą mieć już problemów, jakich umów dotyczy to rozwiązanie oraz od którego momentu należy liczyć 24-miesięczny okres zatrudnienia na czas określony – dodaje.
Wyrok Sądu Najwyższego z 17 stycznia 2012 r., sygn. akt I PK/11