Związkowcy domagają się m.in. zmian zasad ustalania wysokości emerytury policyjnej. Na podjęcie z nimi rozmów dają rządowi czas do 14 kwietnia.
Jeśli po tym terminie nic się nie stanie, we wszystkich jednostkach w całej Polsce zostaną przeprowadzone referenda w sprawie formy protestu.
– Wyjdziemy na ulice. Problemy dotyczące sposobu obliczania wysokości emerytury trzeba rozwiązać, nie godzimy się na dalsze odwlekanie. Rząd toleruje podział funkcjonariuszy w zależności od daty wstąpienia do służby, to niedopuszczalne – tłumaczy Andrzej Szary, wiceprzewodniczący Zarządu Głównego NSZZ Policjantów.
Powodem oburzenia związkowców jest art. 15a ustawy z 18 lutego 1994 r. o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy policji... (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 132 ). Zgodnie z nim emerytura funkcjonariusza, który został przyjęty do formacji mundurowej po raz pierwszy po 1 stycznia 1999 r., jest ustalana wyłącznie na podstawie lat służby. Nie ma możliwości doliczenia do minimalnej emerytury (15 lat służby) okresów składkowych i nieskładkowych z systemu powszechnego. Inaczej są traktowani funkcjonariusze, którzy wstąpili do służby przed 1 stycznia 1999 r. W ich przypadku wysokość świadczenia wzrasta o 2,6 proc. podstawy wymiaru za każdy rok składkowy poprzedzający służbę, nie więcej jednak niż za trzy lata. Za każdy kolejny rok opłacania składek do ZUS świadczenie wzrasta o 1,3 proc. podstawy wymiaru. Okresy nieskładkowe (np. studia) są liczone po 0,7 proc. podstawy.
Skąd taki podział? 1 października 2003 r. funkcjonariusze zostali wyłączeni z systemu ubezpieczeń społecznych i włączeni do systemu zaopatrzenia emerytalnego, a do nowelizacji ustawy zaopatrzeniowej została wpisana data graniczna – 1 stycznia 1999 r. Oznacza to, że przy obliczaniu emerytury policyjnej tym, którzy po tej dacie wstąpią do policji, nie będą uwzględniane zebrane wcześniej okresy składkowe i nieskładkowe ani też przypadające po zwolnieniu ze służby okresy opłacania składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe (lub nieopłacania ich z powodu przekroczenia w trakcie roku kalendarzowego kwoty rocznej podstawy wymiaru składek na te ubezpieczenia).
W odpowiedzi na interpelację poselską (nr 17848) Jarosław Zieliński, wiceminister MSWiA, podkreślił, że „za te okresy osoby te będą mogły otrzymać drugą emeryturę z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych po spełnieniu warunków określonych w ustawie o emeryturach i rentach z FUS”. Ale ten argument nie przekonuje związkowców.
– Nie wiadomo, czy ktoś skorzysta z takiego rozwiązania. Nie dość, że liczone w ten sposób emerytury są niższe niż policyjne, to jeszcze coraz częściej mówi się o wprowadzeniu minimalnego stażu uprawniającego do emerytury z ZUS – podkreśla Andrzej Szary.
Ile osób ma obliczaną emeryturę na niekorzystnych warunkach? Z danych przekazanych Radzie Dialogu Społecznego przez Zakład Emerytalno-Rentowy MSWiA (pismo ZER -0231-2094/16/AŻ) wynika, że po 1 stycznia 1999 r. po raz pierwszy do służby wstąpiło około 110 tys. osób, z czego do policji ponad 58 tys. funkcjonariuszy. – To dużo, więc chcemy zrównania praw – dodaje Andrzej Szary.
Związkowcy przypominają, że rząd Beaty Szydło obiecywał zmianę tego przepisu. W MSWiA były nawet prowadzone prace, które miały oszacować skutki finansowe dla budżetu państwa zmian w zakresie art. 15a. Jak wyjaśnił wiceminister Zieliński, koszty zmiany w pierwszym roku obowiązywania wyniosłyby 12 mln zł, a w kolejnych latach 15 mln zł i 18 mln zł, by w perspektywie dziesięcioletniej zamknąć się kwotą 372 mln zł. Ale ponieważ do systemu mundurowego zostali włączeni funkcjonariusze Służby Celno-Skarbowej, to, jak możemy przeczytać w odpowiedzi na interpelację, „może się to stać powodem do kolejnego zwiększenia wymiaru skutków finansowych dla budżetu państwa”.

Kwestia ta wymagałaby zatem dodatkowych uzgodnień z ministrem finansów. I dlatego w resorcie spraw wewnętrznych obecnie nie są prowadzone prace nad nowelizacją ustawy w tym zakresie. I ta sytuacja – jak nas poinformowało wczoraj biuro prasowe – nie uległa zmianie.