Kobiety w Polsce częściej niż w wielu innych krajach piastują stanowiska kierownicze, jednak świadomość tego faktu jest niewielka. Wciąż za to mocno utrzymują się stereotypy dotyczące podziału na zawody męskie i żeńskie - wynika z raportu Fundacji Przedsiębiorczości Kobiet.

W ramach badania "Kobiety w +męskich+ zawodach", które zostało przeprowadzone przez ośrodek badawczy DELab Uniwersytetu Warszawskiego na zlecenie Fundacji Przedsiębiorczości Kobiet, ankietowani zostali poproszeni o wskazanie, które zawody z otrzymanej listy postrzegają jako "męskie" lub "kobiece".

Za najbardziej męskie uznano: kierowcę (66 proc. ankietowanych), automatyka/robotyka (65 proc.), inżyniera energetyka (64 proc.), programistę (59 proc.). Z kolei jako kobiece zostały wskazane takie zawody jak: projektant wnętrz (53 proc.), farmaceuta (52 proc.), pracownik socjalny (50 proc.) czy recepcjonista (48 proc.)

W oczach dużej części ankietowanych przede wszystkim dla mężczyzn przeznaczone są zawody związane z nowymi technologiami. W badanej grupie 59 proc. osób za zawód męski uznało programistę, 53 proc. opisało tak inżyniera nowych technologii, zaś 47 proc. - analityka systemów.

Pomimo tych wyników, Fundacja Przedsiębiorczości Kobiet wskazuje na to, że Polska zajmuje wysoką pozycję na liście krajów o największej liczbie kobiet na stanowiskach kierowniczych. Kobiety w naszym kraju stanowią 36 proc. kadry kierowniczej - co plasuje Polskę na dziewiątym miejscu na świecie, jeśli chodzi o feminizację tej grupy zawodowej, zaledwie dwa punkty procentowe za Niemcami.

Autorka badania, dr Justyna Pokojska z DELab UW oceniła w środę, że dysonans pomiędzy obecnością kobiet w kadrze kierowniczej a postrzeganiem roli zawodowej kobiet "wynika przede wszystkim z tego, że (...) nie mówimy o tym, że tych kobiet jest bardzo dużo. Myślę, że jest bardzo mała świadomość tego, że w Polsce normalna jest sytuacja, kiedy kobiety zarządzają dużą spółką" - stwierdziła podczas konferencji prasowej.

Podczas dyskusji nad raportem szefowa Fundacji Przedsiębiorczości Kobiet Katarzyna Wierzbowska zwróciła uwagę na to, że kobietom od młodości odradza się często karierę biznesową czy naukową. "Środowisko wpycha dziewczynki w pewne role, a nawet jak kończą uczelnie techniczne, to oczekuje się, że będą potem nauczycielkami fizyki i matematyki, a nie będą robić kariery jako fizyk, matematyk czy w przemyśle" - zauważyła.

"Trzeba rozmawiać o tym już na wczesnym etapie rozwoju dzieci" - powiedziała Katarzyna Majewska, członek zarządu banku Citi Handlowy. Zwróciła przy tym uwagę na to, że szkolenia z programowania tylko dla dziewczynek przynoszą lepsze efekty niż szkolenia prowadzone w grupach mieszanych. "Musimy mieć świadomość tego, że popełniamy jakiś błąd i to na bardzo wczesnym etapie wychowania dzieci" - zaapelowała.

Badanie "Kobiety w +męskich+ zawodach" zostało przeprowadzone w okresie od grudnia 2017 do stycznia 2018 r. na grupie tysiąca Polaków. (PAP)