Żyjemy dłużej, ale na starość zdrowie nam nie dopisuje tak, jak mieszkańcom Europy Zachodniej. Nie pijemy tyle alkoholu, na ile mógłby wskazywać stereotyp Polaka. Ale też nie jesteśmy fanami sportów. GUS i Eurostat opublikowały dane – z podziałem na płeć, z których można nakreślić portret Polaka na tle innych krajów europejskich.
Mężczyźni żyją w Polsce o ponad 4,4, a kobiety 1,7 roku krócej, niż wynosi średnia dla Unii Europejskiej. Od 2005 r. panowie skrócili dystans do średniej Wspólnoty o 0,2 roku, a panie o 0,5 roku. Wpływ na to miał m.in. boom edukacyjny, z którym mamy do czynienia od kilkunastu lat. W jego wyniku zdecydowanie zwiększyła się liczba osób z wyższym wykształceniem. Takie osoby najczęściej świadomiej i skuteczniej dbają o zdrowie. Ponadto przy rosnących dochodach lepiej się odżywiamy.
Choć żyjemy dłużej, to wraz z wiekiem pogarsza się jakość naszego zdrowia. Z danych Eurostatu wynika, że tylko 14 proc. kobiet w Polsce i 19 proc. mężczyzn po 65. roku życia uważa, że ich stan zdrowia jest dobry albo bardzo dobry. To w przypadku panów wynik o 23 pkt proc., a w przypadku pań o 20 proc. gorszy od średniej UE.
W tym rankingu za nami są tylko Węgrzy, Portugalczycy, Łotysze i Litwini.
Jak się okazuje, Polska jest wśród krajów z najniższą różnicą w zarobkach mężczyzn i kobiet. Godzinowe wynagrodzenie kobiet jest u nas o 7,7 proc. niższe niż mężczyzn (w 2008 r. różnica wynosiła 11,4 proc.), podczas gdy przeciętny wskaźnik dla Wspólnoty wynosi 16,3 proc. Nieco lepiej jest pod tym względem tylko w Belgii, Rumunii, we Włoszech i w Luksemburgu. Natomiast największe rozbieżności są w Estonii (26,9 proc.), Czechach (22,5 proc.), Niemczech (22 proc.), Austrii (21,7 proc.) oraz Wielkiej Brytanii (20,8 proc.).
Wbrew obiegowym opiniom nie należymy do nacji przewodzących w piciu alkoholu. Co najmniej raz w tygodniu pije co czwarty dorosły Polak i 8,8 proc. dorosłych Polek. Natomiast średnia dla mężczyzn w UE wynosi 38,3 proc., a dla kobiet 23 proc.