Zdjęcia, nagrania i Internet są często źródłem konfliktów między szefem a pracownikiem. Do sporów dochodzi, kiedy pracownik wykorzystuje Internet niezgodnie z obowiązkami lub pracodawca kontroluje korzystanie ze służbowego komputera i Internetu w czasie pracy. Kolejne pola minowe to podsłuchiwanie i nagrywanie pracowników oraz prawa do utworów, które powstały w czasie pracy.

Rozmowy kontrolowane

Jeśli pracodawca chce nagrywać pracowników lub wykorzystać ich wizerunek (na przykład w filmie promocyjnym) musi uzyskać ich zgodę. Podsłuchiwanie pracowników również nie jest dopuszczalne, z wyjątkiem sytuacji, gdy podsłuchiwane rozmowy są istotą wykonywanej pracy (na przykład w call center). Pracodawca nie może natomiast podsłuchiwać rozmów prowadzonych przez telefony służbowe, ponieważ pracownicy mogą prowadzić przez nie prywatne rozmowy.

Podpisując umowę o pracę zobowiązujemy się do sumiennego wykonywania obowiązków i wyrażamy zgodę na pracę pod kierownictwem pracodawcy. Kontrola pracodawcy jest jednak ograniczona i może dotyczyć bieżącej pracy pracownika. Pracodawca nie może naruszać godności oraz dóbr osobistych pracownika - na przykład tajemnicy korespondencji.
Większość pracowników umysłowych korzysta dziś w pracy z Internetu. Powszechnie jednak wiadomo, że Internet jest wykorzystywany również do celów niezwiązanych z realizowanymi zadaniami. Wielu pracowników przegląda w pracy strony portali społecznościowych, kupuje online płaci rachunki, szuka wyjazdów wakacyjnych, odbiera prywatne maile, pobiera filmy i muzykę. W takich sytuacjach pracodawca może ponosić wymierną szkodę, nie tylko w związku z wykonywaniem zadań, ale też z odpowiedzialnością prawną i finansową, np. za filmy czy muzykę nielegalnie pobrane przez pracownika. Pracownik zaś może ponieść karę za naruszenie obowiązków pracowniczych i być zwolniony dyscyplinarnie z pracy.

Aby uniknąć takich sytuacji pracodawcy monitorują treści ściągane przez pracowników z Internetu, ograniczają, a nawet blokują dostęp pracowników do sieci. Niektórzy pracodawcy przygotowują regulaminy, które zabraniają korzystać z Internetu na służbowym komputerze w celach prywatnych. Niemniej jednak, nawet jeśli tego rodzaju regulaminy u danego pracodawcy nie funkcjonują, pracodawca może śledzić działanie pracowników w Internecie.

Kto ma prawo autorskie do efektów pracy?

Zgodnie z przepisami ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, gdy pracownik stworzył utwór w czasie wykonywania służbowych obowiązków, pracodawca nabywa autorskie prawa majątkowe z chwilą przyjęcia utworu. Jeżeli utwór w umowie o pracę przeznaczony był do rozpowszechniania, a pracodawca w czasie dwóch lat od dnia przyjęcia utworu, nie zacznie go rozpowszechniać, twórca – pracownik może wyznaczyć pracodawcy (na piśmie) termin na rozpowszechnienie utworu. Po upływie tego terminu prawa uzyskane przez pracodawcę wraz z własnością przedmiotu, na którym utwór utrwalono, powracają do twórcy (chyba że umowa między nimi stanowi inaczej). Także w sytuacji stworzenia przez pracownika programu komputerowego, prawa majątkowe do tego programu przysługują pracodawcy. Jeżeli zatem pracownik chce, aby należały do niego prawa autorskie do stworzonego przez niego w związku z wykonywaniem obowiązków pracowniczych programu komputerowego, musi zadbać o to, aby kwestia ta została uregulowana w umowie o pracę lub w umowie cywilnoprawnej. W przeciwnym razie prawa autorskie nabędzie pracodawca.

Jeżeli pracownik zatrudniony w instytucji naukowej w czasie wykonywania obowiązków stworzy utwór naukowy, wówczas instytucji przysługuje pierwszeństwo opublikowania utworu, a twórcy przysługuje prawo do wynagrodzenia. Jeśli w ciągu sześciu miesięcy od dostarczenia utworu nie zawarto z twórcą umowy o wydanie utworu lub jeśli w ciągu dwóch lat od daty jego przyjęcia utwór nie został opublikowany, pierwszeństwo opublikowania wygasa. Instytucji naukowej przysługuje również prawo do korzystania z materiału naukowego zawartego w utworze oraz udostępniania go osobom trzecim, jeśli zostało to postanowione w umowie lub wynika z uzgodnionego przeznaczenia utworu i to bez dodatkowego wynagrodzenia.

Stworzenie utworu, do którego prawa autorskie nabywa pracodawca, musi mieć związek z obowiązkami służbowymi. Pracodawca nie ma zatem prawa do wszystkich utworów stworzonych przez pracownika w czasie godzin pracy i na sprzęcie należącym do pracodawcy.

Biorąc pod uwagę, że pracodawca może swobodnie przeglądać treści przechowywane przez pracownika na służbowym komputerze, warto zastanowić się, czego pracownik nie powinien przechowywać na służbowym komputerze. Co prawda pracodawca powinien przestrzegać prawa swoich pracowników do tajemnicy korespondencji, w ramach której pracownik np. przegląda prywatne wiadomości na służbowym komputerze, jednak nie zawsze opiera się on pokusie sprawdzenia komputera używanego przez pracownika. W związku z tym pracownik powinien wystrzegać się przechowywania na służbowym komputerze haseł do prywatnej poczty, banku, portali aukcyjnych, serwisów społecznościowych itp. Także prywatne zdjęcia nie należą do treści, które pracownik powinien przechowywać na służbowym sprzęcie. Oczywiste jest, że na służbowym komputerze nie wolno przechowywać również nielegalnych kopii filmów czy muzyki. Niewątpliwie do treści, których trzymanie na służbowym komputerze jest raczej niewskazane, zaliczyć należy również prywatne wiadomości, notatki, materiały związane z poszukiwaniem innego zatrudnienia, historie czatów ze znajomymi. Nawet jeśli regulamin pracy nie reguluje zasad korzystania ze służbowego komputera, to warto jednak stosować w tym zakresie zasady racjonalności i przyzwoitości. Warto bowiem pamiętać, że pracodawca może dojść do wniosku, że poprzez nieprawidłowe wykorzystanie służbowego komputera pracownik może naruszać obowiązki pracownicze, co w konsekwencji może wiązać się nawet ze zwolnieniem dyscyplinarnym takiego pracownika.

Karolina Mackiewicz-Ball, Mamczarek i Migdalska Kancelaria Radców Prawnych
Artykuł powstał we współpracy z Fundacją Legalna Kultura. Istnieje już Baza Legalnych Źródeł, która daje dostęp do zasobów kultury zgodnie z prawem i wolą twórców. Baza znajduje się na stronie www.legalnakultura.pl