Jeśli nie chcemy, aby nasze dzieci płaciły wyższe podatki musimy sami dbać o to, by mieć zabezpieczenie na emeryturę - powiedział w rozmowie z PAP prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys po zakończeniu debaty "Rynek po reformie emerytalnej" w ramach 12. Forum Funduszy Inwestycyjnych.

Zgodnie z tzw. Planem Morawieckiego wdrażany jest program, który ma upowszechnić wśród Polaków nowe formy oszczędzania z myślą o przyszłej emeryturze. Obejmuje on głównie tworzenie tzw. Pracowniczych Planów Kapitałowych w miejscu, w którym pracujemy. W oszczędnościach partycypowaliby zarówno pracodawca, jak i pracownik. "Ze strony państwa również byłyby bodźce podatkowe. Pozwoliłoby to na upowszechnienie tego systemu, co jest bardzo ważne biorąc pod uwagę niekorzystne zmiany demograficzne. Mniej będzie w przyszłości osób pracujących, a więcej emerytów" powiedział Borys.

I dodał: „Jeżeli nie chcemy, aby nasze dzieci miały wyższe składki, wyższe podatki musimy dzisiaj sami również dbać o to, by budować oszczędności, aby mieć zabezpieczenie finansowe na emeryturę".

Jak podkreślił szef PFR, temu zabezpieczeniu emerytalnemu najbardziej służą właśnie Pracownicze Plany Kapitałowe, czyli oszczędzanie na emeryturę u pracodawcy, ale również upowszechnienie indywidualnych kont zabezpieczenia emerytalnego, czyli przekształcenie Otwartych Funduszy Emerytalnych. "16 milionów uczestników OFE miałoby utworzone takie konta, na których byłyby zarejestrowane środki pochodzące z OFE" - wyjaśnił rozmówca PAP.

Borys wskazał, że można również, wykorzystując tę formę, zdecydować się na dodatkowe oszczędności "korzystające też z ulg podatkowych po to, by bufor finansowy na starość był jak największy". Jak dodał prezes PFR obecnie prace nad stosownymi ustawami są w gestii Ministerstwa Finansów i Ministerstwa Rodziny.

Jak podkreślił Borys w przyszłym systemie emerytalnym powinniśmy postawić na różnorodność. "Ważny jest publiczny, bezpieczny system oparty o Zakład Ubezpieczeń Społecznych, lecz równie ważny jest tzw. III filar - prywatny, dobrowolny. Ale zapewniający powszechność, tanie rozwiązanie jeśli chodzi o produkty inwestycyjne, i zapewniający, że w oparciu o własne oszczędności będziemy mieli również aktywa finansowe w momencie przechodzenia na emeryturę" - powiedział.

Według szefa PFR trend, by upowszechniać tego typu formy oszczędzania na emeryturę - zarówno w miejscu pracy, jak i w formie indywidualnej - widoczny jest obecnie w wielu krajach. "W bogatszych państwach takie systemy już są bardzo powszechne - w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Francji, w krajach nordyckich i w Niemczech. Powszechność tzw. III filaru, czyli dobrowolnych form oszczędzania na emeryturę wynosi tam ponad 50 proc., a nawet sięga 75 proc. W Polsce jest to zaledwie ok. 10 proc. Warto poprzez tego typu ważną reformę upowszechnić formy oszczędzania z myślą o emeryturze" - zaznaczył.